Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2019. Lopez spokojny, Roglic rozkręca nogę, kłopoty Kruijswijka

Koszulka lidera zmieniła właściciela drugiego dnia Vuelta a Espana. Miguel Angel Lopez stratą prowadzenia nie był zaskoczony, skutków kraksy zdawał się nie odczuwać Primoz Roglic, natomiast gorzej wypadł jego drużynowy kolega Steven Kruijswjk.

Miguel Angel Lopez tylko jeden dzień cieszył się koszulką lidera Vuelta a Espana. Kolumbijczyk nie lamentował z tego powodu, choć na mecie drugiego odcinka do zwycięskiego Nairo Quintany zapisał 33 sekundy straty.

Tak, straciłem koszulkę, ale nie sądzę, że wydarzyło się coś nadzwyczajnego. Czułem się dobrze, ekipa pracowała dobrze. Trochę się nam nie ułożył ostatni podjazd, bo Ion Izagirre miał defekt i kilku kolegów czekało na niego. Nie mogli nam potem pomóc

– powiedział na mecie.

Lopez na Alto de Puig Llorença został sam i kierował pogonią za grupką Nairo Quintany i Rigoberto Urana, która uformowała się przed zjazdami do Calpe. Prowadząca szóstka metę osiągnęła przed pościgiem, a Lopez koszulkę oddał drugiemu na mecie Nicolasowi Roche’owi.

Na podjeździe byłem wśród najlepszych, będę kontynuował to, co zaplanowałem. Wyścig dopiero się zaczął, nie jestem zmartwiony, bo przed nami jeszcze 19 dni

– dodał.

Po katastrofie na trasie jazdy drużynowej na czas nadal zbiera się ekipy Jumbo-Visma. Pod akcję Quintany podpiął się wprawdzie Primoz Roglic, ale straty zapisał Steven Kruijswijk.

To był bardzo trudny dzień, w finale nie miałem już sił aby ruszać po etapowe zwycięstwo. Nie odczuwałem skutków kraksy, cieszę się za to z odrobionej straty. Nie wiedziałem w jakiej formie będę, bo po Giro przejechałem tylko krajowe mistrzostwa. Ten występ dodaje nieco pewności siebie

– mówił Słoweniec, który nad grupką rywali nadrobił 32 sekundy.

Zespół Jumbo-Visma na pierwszym etapie do zwycięskiej Astany stracił 40 sekund, po tym jak po 6 kilometrach rywalizacji czterech jej zawodników upadło na zalanym wodą zakręcie. Obyło się bez poważniejszych obrażeń, ale drugi etap i gonitwa ku Calpe okazały się zbyt trudne dla Kruijswijka.

Holender stracił 1:42 do Nairo Quintany i 1:06 do reszty rywali.

Steven miał gorszy dzień, narzekał na kolano. Mocno podobijał się w kraksie. Oczywiście wolelibyśmy, aby znajdował się na lepszej pozycji, ale generalka jeszcze nam nie odjechała

– tłumaczył dyrektor sportowy grupy, Grischa Niermann.