Podbudowani zwycięstwem rozpoczynają tegoroczną Vuelta a Espana Miguel Angel Lopez i Jakob Fuglsang. Astana na początek pokazała pozostałym drużynom, jak powinna wyglądać jazda drużynowa.
Mówiono o Jumbo-Visma, mówiono o Ineosie, liczono również na CCC. Nic z tego. To kazachska formacja najszybciej przejechała po ulicach Torrevieja i rozpoczęła rywalizację na Półwyspie Iberyjskim od zwycięstwa. Kolarze w jasnoniebieskich koszulkach na trasie idealnie ze sobą współpracowali, niemal cały czas ściśle jadąc wężykiem, jeden za drugim.
Dzięki temu zwycięstwu już na początku zyskali Lopez i Fuglsang, często wymieniani w gronie faworytów całej tegorocznej imprezy. Nie mowa tylko o zyskach czasowych, ale i również o zwiększonej pewności siebie, zwłaszcza w przypadku Lopeza, który musi również pamiętać o indywidualnej walce z czasem dziesiątego dnia rywalizacji, a do Hiszpanii przyjechał chcąc poprawić siódme miejsce wywalczone na trasie Giro d’Italia.
Fuglsang, który deklarował już, że nie przyjechał walczyć o miejsca w generalce, z kolei chce potwierdzić, że nie bez powodu był zaliczany do grona faworytów lipcowego Tour de France.
Powiedziałem chłopakom przed etapem: dwa razy rozpocząłem Vueltę jazdą drużynową na czas i dwa razy byłem w zwycięskiej ekipie. Dziś już mamy trzy
– oznajmił Duńczyk w rozmowie z organizatorami na mecie.
Jestem zadowolony bo wszystko zrobiliśmy dobrze. To zwycięstwo odnieśliśmy dzięki pracy całej ekipy, dzięki staraniom wszystkich
– dodał Lopez.
Jako pierwszy na metę wjechał właśnie Kolumbijczyk i dzięki temu założył czerwoną koszulkę lidera wyścigu. To pierwszy w jego karierze dzień, w którym przewodzi rywalizacji w wyścigu trzytygodniowym.
Nie decydowaliśmy o tym wcześniej, tak wyszło. Byłem drugi za Gorką [Izagirre], gdy wjechaliśmy na ostatni zakręt. On potem zjechał, więc pojechałem te ostatnie 150 metrów. Pracowaliśmy dobrze w przeszłości i nadszedł nasz czas. Mamy czerwoną koszulkę, kroczę do przodu spokojnie, bo mam wokół siebie wspaniałą ekipę.
Dzisiejsze ściganie odbyło się na krótkiej trasie i w związku z tym różnice czasowe w klasyfikacji generalnej są stosunkowo niewielkie, szczególnie w przypadku faworytów imprezy. Z kolei kolejne odcinki mogą być szansą dla zawodników preferujących ucieczki lub finisze z mniejszych grup, a w takim przypadku niewykluczona jest zmiana lidera.
Nie sądzę, że będziemy chronić koszulki z całych sił. Myślę, że Deceuninck-Quick Step zechce ją zabrać. To niegłupi pomysł. Pierwszy dzień ze startu wspólnego będzie nerwowy, a sam etap nie jest łatwy
– zaznaczył Fuglsang.
Warto również wspomnieć o ogromnej sile ekipy Aleksandra Winokurowa. Swoje aspiracje przedstawia również Ion Izagirre, a w górach do pomocy zostają Gorka Izagirre, Dario Cataldo, Omar Fraile i Luis Leon Sanchez. To wszystko sprawia, że na każdym górskim odcinku możemy spodziewać się, że kazachska ekipa narzucić będzie chciała swoje warunki gry.
Demi Vollering pożegna się z SD Worx-Protime. Zwycięstwa Benoita Cosnefroya i Marianny Vos. Wiadomości i wyniki ze środy, 27 marca.
Matteo Jorgenson po ataku na ostatnich kilometrach wygrał 78. edycję Dwars door Vlaanderen – A travers la Flandre.
Wout van Aert złamał obojczyk i kilka żeber w kraksie na trasie Dwars Door Vlaanderen. Belg nie wystartuje w kolejnych…
Mads Pedersen wie, że może wygrywać z najlepszymi, ale rozumie, że kluczem do pokonania Mathieu van der Poela czy Wouta…
Franck Bonnamour zwolniony z Decathlon AG2R. Wiadomości z wtorku, 26 marca.
Polski Związek Kolarski wskazał trenera kadry juniorów. Alan Banaszek kontuzjowany. Marlen Reusser zdyskwalifikowana. Wiadomości z poniedziałku, 25 marca.