Danielo - odzież kolarska

Arctic Race of Norway 2019. Barguil przegrał z Lutsenką, starł się z Gasparotto

Warren Barguil nie był szczęśliwy na mecie czwartego etapu Arctic Race of Norway. Mistrz Francji w Narwiku o sekundę przegrał wyścig z mistrzem Kazachstanu, a na mecie pretensje miał do Włocha Enrico Gasparotto.

Barguil koszulkę lidera wyścigu przejął po trzecim etapie i nad drugim Aleksiejem Lutsenką miał 3 sekund przewagi. Grupa Astana bez walki wyścigu oddać nie zamierzała, choć na pierwszym lotnym finiszu czwartego etapu Barguil zgarnął jeszcze 2 sekundy. Na ostatniej lotnej premii Lutsenko zdobył trzy sekundy, Barguil dwie, co oznaczało, że kolarz Arkea-Samsic na metę jechał z 4 sekundami przewagi.

Na ostatnim kilometrze Francuz i Kazach znajdowali się w czołowej grupce. Atakujący Markus Hoelgaard i Amund Grondahl Jansen sprzątali dwie pierwsze bonifikaty na mecie, a Barguil musiał skończyć etap równo z Kazachem, przy założeniu, że ten wygrałby finisz o trzecie miejsce.

Lutsenko skończyć musiał trzeci, Barguil bez straty i różnica miejsc na etapach przechyliłaby szalę zwycięstwa na jego stronę.

Na mecie Lutsenko faktycznie był trzeci, Barguil czwarty, ale sędziowie między dwoma zawodnikami naliczyli sekundę różnicy. Lutsenko wyścig wygrał o sekundę.

Na mecie Barguil pretensje miał do Włocha z ekipy Dimension Data, Enrico Gasparotto.

Beznadzieja. Lutsenko był mocny, ale gdybym siedział mu na kole, dałbym radę. Ale facet jadący za nim mnie przystopował. Tak się nie robi. Powiedziałem mu, że jest idiotą, on tłumaczył, że już nie miał sił. Może i tak, ale jak Lutsenko ruszył, to on przestał pedałować. Straciłem 15 metrów i wyścig

– cytował mistrza Francji “Cyclingnews”.

Barguil i Gasparotto zajście wyjaśnili sobie później.

Przepraszam Enrico Gasparotto, nie powinienem był tego rzucać przed kamerami. Wyjaśniliśmy to sobie. Trudno było pogodzić się z przegraną o sekundę po tak intensywnym wyścigu, w którym koledzy dali z siebie wszystko. Byłem sfrustrowany i zły, ale to mój błąd, nie byłem na kole

– napisał na Twitterze.

Doceniam, przeprosiny przyjęte

– odpowiedział Włoch.

Lutsenko tymczasem na mecie był zaskoczony. Wyścig chciał wygrać, ale takiego zakończenia się nie spodziewał.

Walczyłem przez cztery dni, wygrałem o sekundę. To niespodzianka. Przegrana z tak niewielką różnicą boli, wiem jak czuje się Barguil, mnie przytrafiło się to samo rok temu podczas Tour of Turkey [Kazach przegrał wyścig różnicą miejsc w Eduardem Pradesem – przyp. red.]. Chciałem podziękować zespołowi za pracę

– mówił.

Mistrz Kazachstanu patrzy powoli ku mistrzostwom świata w Yorkshire. 26-latek nie należy może do najlepszych sprinterów, ale przy bardzo dobrych jak na klasykowca umiejętnościach jazdy po górach, jest szybki i wytrzymały, dobrze radzi sobie na wietrze i w klimacie wiosennych klasyków. W kontekście długiej i pofałdowanej trasy w Leeds/Harrogate, to zalety, na które będzie liczyła jego federacja.

Mam nadzieję wrócić do Norwegii. Lubię ten wyścig i ten kraj. To kolejny krok przed mistrzostwami świata. Trasa w Anglii jest podobna, falująca, myślę, że mam na niej szansę

– zapowiedział.

2 Comments

  1. derq

    19 sierpnia 2019, 18:50 o 18:50

    I bardzo dobrze się stało. Lucenko zasłużył na zwycięstwo, a Barguill już wiele razy pokazywał cwaniactwo w peletononie..

  2. TR

    19 sierpnia 2019, 19:45 o 19:45

    Biedny Francuzik. Ma jeszcze czelność Gasparotto, jednego z najbardziej doświadczonych i najstarszych kolarzy w zawodowym peletonie, dwukrotnego zwycięzcę Amstel Gold Race nazywać “idiotą”. Te “płacze” kolarzy z zachodnich krajów, połączone często z ich arogancją (w tym brylują Holendrzy i Niemcy), lub zachowaniami rodem z piaskownicy (Martin vs Rowe z tegorocznego TdF – potem się wspólnie kajali przed kamerami) są naprawdę słabe…