Tour de Pologne 2019. Skupiony Majka, Bodnar celuje w mistrzostwa świata

Rafał Majka (Bora-hansgrohe) na trasie Tour de Pologne chce przetrzeć nogę przed Vuelta a España, podczas gdy Maciej Bodnar wraca z kolei do ścigania po przerwie spowodowanej absencją na Tour de France.

Po wycofaniu się Michała Kwiatkowskiego (Team Ineos) 29-latek z Zegartowic stał się głównym faworytem Polaków, którzy liczą na powtórzenie sukcesu z 2014 roku. Szóste miejsce w majowym Giro d’Italia i ambitna jazda w drugim tygodniu wyścigu pokazały, że Majka potrafi walczyć z najlepszymi, jeżeli jest w swojej optymalnej dyspozycji. Celem na drugą połowę sezonu jest nawiązanie walki na Półwyspie Iberyjskim, gdzie w 2015 roku uplasował się na najniższym stopniu podium.

Wyścig w Polsce to pierwsze przetarcie dla kolarza Bora-hansgrohe po dłuższej przerwie i przez to jego dyspozycja jest nieco niepewna. Majka zaznaczył jednak, że chciałby podjąć walkę na najtrudniejszych odcinkach, prowadzących na Kocierz (we wtorek), do Kościeliska (czwartek) i Bukowiny Tatrzańskiej (piątek).

Wszyscy chcieliby, żebym wygrał ten wyścig. Ja też go chciałbym wygrać, ale nie można ode mnie wymagać po dwóch miesiącach przerwy, że przyjadę i będę jak po Tour de France, że będę fruwał. Ja tak naprawdę szykuję się na kolejny start, to są moje przygotowania do Vuelta a España. Chciałbym tam się pokazać z jak najlepszej strony, pojechać bardzo dobry wyścig, a tutaj na pewno nie odpuszczę, postaram się z Davide Formolo pojechać jak najlepiej. Wiemy, że jest tu wielu dobrych kolarzy

– podkreślił w rozmowie z reporterami przed startem pierwszego etapu.

To nie ważne, gdzie startuję. Zawsze jestem skupiony. Wiadomo, że mieszkam blisko Krakowa, chcemy się pokazać z jak najlepszej strony i będziemy dawać z siebie wszystko przed kibicami. Mocny skład, prawie czterech Polaków w drużynie, także powinno być fajnie

– tłumaczył.

fot. Dominik Smolarek | www.dominiksmolarek.pl

Maciej Bodnar z kolei wraca na trasy wyścigów po raz pierwszy od końca czerwca, gdy uczestniczył w mistrzostwach Polski. Przed wakacjami 34-latek był w dobrej formie – podczas Tour de Suisse niewiele zabrakło, aby wygrał na pierwszym etapie, a następnie po raz szósty zdobył tytuł mistrza kraju w jeździe indywidualnej na czas.

Gdy ekipa Bora-hansgrohe ogłosiła skład na “Wielką Pętlę”, informacja, że „Bodi” nie jedzie na Tour de France była pewną niespodzianką. Polak od lat zajmował bowiem pozycję głównego pomocnika Petera Sagana, a decyzja kierownictwa stanowiła o tyle zaskoczenie, że był on we właściwej formie. Polak podkreślił jednak, że nie doszło do żadnych nadzwyczajnych wydarzeń, a powodem były wymogi taktyczne niemieckiej ekipy.

Nic się nie stało, po prostu drużyna potrzebowała takich kolarzy, a nie innych. Oczywiście byłem zadowolony z formy. Ja wiedziałem, że na Tour de France powinienem pojechać, szykowałem się więc by być w jak najlepszej formie. Dyspozycja była chyba dość dobra

– wyjaśnił w rozmowie z „Rowery.org” przed startem pierwszego etapu Tour de Pologne.

Polak, który w 2015 roku odniósł sukces na etapie Tour de Pologne z metą w Nowym Sączu, teraz rozpoczyna tok przygotowań do mistrzostw świata, które w dniach 22-29 września rozegrane zostaną w angielskim Yorkshire. W tym roku na sierpniowej tygodniówce nad Wisłą sprawdzi nogę i skupić się na obowiązkach drużynowych, a dopiero przy okazji najbliższych startów poszuka swoich szans.

Będę robił to, co do mnie należy. Na płaskim etapach będę pomagać naszemu sprinterowi Pascalowi, a potem będziemy pomagać Rafałowi

– stwierdził.

W Yorkshire organizatorzy przygotowali nieco pofałdowaną trasę jazdy indywidualnej na czas i mocno pagórkowatą trasę wyścigu ze startu wspólnego. Bodnar znów chce pokazać, że dobrze radzi sobie zarówno w samotnej walce, a także, że jest oddanym pomocnikiem.

Jeszcze nie widziałem trasy, domyślam się, że jest dosyć ciężka, długa, falista. Zobaczymy, na pewno jest ciężko i będę się chciał przygotować. Jeszcze jest dużo czasu, zobaczymy co wyjdzie

– tłumaczył.