Tour de France 2019: etap 19. Niespodziewany koniec na Col d’Iseran, Bernal liderem

Zobacz komentarze

• super... to uratowało Julianowi strate kolejnych 2 mint w generalce

• To co dzisiaj odwalił dyrektor wyścigu to jest skandal. Ewidentnie chciano, żeby Francuz wygrał wyścig, a co najmniej nic nie stracił na etapie. Dlatego nie ostrzegano zawodników podczas podjazdu. Liczyli na to, że będzie wycieczka jak wczoraj. Przerwą etap na zjazdach i Alaphillipe nadal 1,5 minuty przewagi.

  • Kolega komentator nadaje z mety i był naocznym świadkiem wydarzeń?
    A może to tylko internetowy znawca wszystkiego?

  • Człowieku, widziałeś, jak wyglądała droga? A na podjeździe przed czym mieli ostrzegać? Przed burzą, która jeszcze nie nadeszła?

  • Mogli anulować czasy, cały etap. I Julian dalej byłby liderem. Mogliby puścić towarzystwo przez ten lód, śnieg i błoto, pewnie by się okazało, że Francuz jeszcze by zyskał :) Cokolwiek by nie zrobili, ktoś by spekulował.

• Szkoda bo etap się rozkrecił.

• Ciekawe o której były te opady ( gdzie w tym czasie byli kolarze ) Obrazki jak wyglądała droga pokazali dopiero po zatrzymaniu wyścigu. Żaden helikopter czy obsługa techniczna tego nie widziała wcześniej ?

  • Wydaje mi się, że gdzieś w momencie, jak kolarze dojeżdżali do szczytu. W transmisji widać było, jak w miejscu gdzie zatrzymano zawodników najpierw droga była sucha, a potem pojawił się deszcz. A helikopter przecież nie lata nad całą trasą, tylko nad peletonem. W momencie, kiedy dotarła wiadomość wysłano tam kamerę, a chwilę wcześniej widać było, jak obsługa wyścigu i dyrektorzy sportowi wyhamowują czołówkę.

    • Nie sądzę żebyś miał rację... Jak kamera zaczęła pokazywać ten feralny zaśnieżony odcinek działał tam już pług ... A nie wmówisz mi chyba że pod koniec lipca taki sprzęt pojawia się na zawołanie w ciągu pięciu minut...Wydaje mi się że jednak organizatorzy dali dziś d... bo wiedzieli wcześniej i mogli przed Col d'Iseran poinformować o neutralizacji na szczycie.... Byłby wtedy zupełnie inny wyścig na tą "górkę"...

      • to nie był pług, tylko ładowarka, która mogła być w pobliżu

      • Dwa tygodnie temu tuż poniżej Stelvio stał zaparkowany pług z łańcuchami na kołach i spychacz.

    • Byłem na Belles Filles. Helikoptery latają łącznie 4. Kibice czekający mecie byli kamerowani dużo wcześniej niż przyjechali kolarze, więc to nie jest tak że obsługa wyścigu nie widzi. Myślę że trochę przespali, natomiast decyzja o zakończeniu etapu wydaje się rozsądna

  • Jak się burza zaczęła to kolarze zaczynali podjazd. Opady były tak intensywne, że odcięło łączność satelitarną i nikt nie zdawał sobie sprawy co się dzieje. Helikopter też przecież nie mógł wlecieć w burzę.
    Zdjęcia z helikoptera (te z obszaru przed tunelem) były już pokazane jak kolarze byli na początku zjazdu.

• Myślę, że kusi francuzów, aby unieważnić cały etap. Wystarczy, że pojawią się jakieś protesty. Widząc jak poczyna sobie Bernal, to francuzi szybko mogą się nie doczekać takiej szansy na wygraną tdf.

  • I dopuścić Pinot jutro do startu :)

• "Wyniki etapu pojawią się z opóźnieniem, gdyż na szczycie nie został zainstalowany oficjalny pomiar czasu." To jakim cudem wiadomo jaką Bernal miał przewagę nad resztą a jaką stratę inni do Egana?

  • Przecież sędziowie na całej trasie mierzą międzyczasy, więc pewnie muszą popodliczać "ręcznie" mierzoną różnicę. Nie było fotokomórki, która odczytuje czipy, czas mógł być mierzony stoperem.

  • tak na oko to sporo i jeszcze troszkę. Muszą to oszacować.

  • Bo na szczycie jest kamera z zegarem, mierzy z dokładnością 1 sekundy.

• Kwiatkowski już nawet od Sagana odstaje w górach.

  • Albo trenuje przed TdP.....albo w grupie Ineos jest niezdrowa atmosfera. Jak w Movistarze. Zresztą Kwiatek był już słaby na mistrzostwach Polski.

  • Kwiatek niestety jest już taki cienki, że może z hukiem wylecieć z Ineos. Emerytura w CCC?

    • Może tak działa organizm Kwiatkowskiego.
      Zobaczcie na jego wyniki.
      Rok 2013 bardzo dobry, 2014 bardzo dobry, połowa 2015 też = 2,5 roku dobrego ścigania na najwyższym poziomie.
      Potem musiał odpocząć około 1,5 roku.
      Wrócił w 2017 z świetną formą, również w 2018 super wyniki i teraz 3 msc. w P-N i M-SR, czyli też powiedzmy 2,5 roku w gazie.
      Być może przyjdzie teraz moment na regeneracje bo organizm jest już wyeksploatowany. Niektórzy kolarze tak mają, np. Gilbert.

    • tak....na pewno wywalą zawodnika, który był w tym roku w top 3 Milan-San Remo i Paryż Nicea....to żeś powiedział.

• Czyli wszystko wróciło do "normy".

  • ale w tym roku, co trzeba przyznać, za sprawą dzielnych Francuzów głównie, drugi tydzień dał nieco emocji, czego nie można powiedzieć o poprzednich latach. Zatem jakis progres

• no cóż...gdzieś eta trzeba było przerwać. Sytuacja była bardzo dynamiczna i niespodziewana więc tuta nie wygranych. Zawsze ktoś będzie poszkodowany. Ale wydaje mi się, że ta decyzja sprawiła, że JA nie stracił jeszcze więcej i może uratował pudło. Choć wydaje mi się, że na ostatnim górskim je straci. I taki wniosek jeszcze w trakcie trwania tego sezonu Idzie nowe- Nairo, Nibali, G, Dan Martin, Porte i może Frumi...ciężko będzie im wygrać jeszcze TdF lub inny wielki Tour. Roglić, Bernal i inne "młode wilcy" będą dominować w przyszłym sezonie na gran tourach.

• 27 wpisów i żadnego o dramacie Pinota, poza jednym żartobliwym. Jesteście pozbawieni empatii wszyscy. A może to nie na tym etapie Pinot się wycofał?