Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2019: etap 19 – przekroje/mapki

Zapowiedź 19. etapu Tour de France. 26 lipca: Saint-Jean-de-Maurienne – Tignes (126,5 km).

Krótko, acz dosadnie.

Pierwsze 68 kilometrów to z pozoru teren pagórkowaty, upstrzony trzema niezbyt długimi wspinaczkami. Teren to jednak bardzo trudny, nie znajdzie się na nim ani kilometr płaskiego, a z poziomu blisko 600 metrów kolarze wespną się na poziom niemal 1800 metrów nad poziomem morza.

Po pokonaniu najłatwiejszego podejścia pod Col de la Madeleine peleton wjedzie na płaskowyż, z którego rozpocznie się wspinaczka na najwyżej położoną asfaltową przełęcz Europy, Col d’Iseran. Ze szczytem na wysokosci 2770 metrów nad poziomem morza, przełęcz jest dachem wyścigu, za zdobycie którego kolarzowi przyznawana jest nagroda im. pierwszego dyrektora imprezy, Henriego Desgrange’a.

Siedmiokrotnie na jej szczyt wspinali się kolarze podczas Tour de France, po raz ostatni w 2007 roku. Tym razem pojedynczo lub w mniejszych grupkach zameldować się tam powinni najsilniejsi wspinacze wyścigu.

Podziały na podjeździe będą musiały być większe, gdyż zjazd z Col d’Iseran to 30 kilometrów na odrobienie ewentualnych strat. Finał to z kolei powrót na zbocza alpejskiego olbrzyma, a 7-kilometrowy podjazd zabierze kolarzy do stacji narciarskiej Tignes, także położonej powyżej bariery 2000 metrów.

Podjazd strome partie pokazuje na pierwszych trzech i ostatnich dwóch kilometrach. Sekcje te przedziela łatwiejszy, acz wciąż majacy 5-6% nachylenia odcinek. Premia górska zlokalizowana jest 1,5 kilometra przed metą, a na szczycie do pokonania niewielkie wypłaszczenie.

Koszulki lidera bronił będzie Julian Alaphilippe. Francuz jedzie fenomenalnie, a choć pękł w końcówce Col du Galibier na etapie 18., jego szanse nie stoją wcale nisko. Alaphilippe’a złamać będą chcieli Egan Bernal, a także Thibaut Pinot i to właśnie o odczepienie 28-latka z Deceuninck-Quick-Step będzie toczyła się walka między ciasno upchanymi w klasyfikacji generalnej zawodnikami.

Kolejny dzień na wysokości będzie kolejnym ekstremalnym obciążeniem dla organizmów czołowych zawodników. W takich warunkach najlepiej czuć się powinien Bernal, acz do gry może włączyć się także zwycięski na pierwszym alpejskim odcinku Nairo Quintana.

Premie górskie na trasie
Cote de Saint-Andre (25 km  – 101,5 km przed metą; 3,1 km, 6,8%, kat. 3)
Montee d’Aussois (38 km  – 88,5 km przed metą; 6,4 km, 6,2%, kat. 2)
Col de la Madeleine (63,5 km  – 63 km przed metą; 3,9 km, 5,6%, kat. 3)
Col d’Iseran (89 km – 37,5 km przed metą; 12,9 km, 7,5%, kat. HC) (Souvenir Henri Desgrange)


Monte de Tignes (124,5 km  – 2 km przed metą; 7,4 km, 7%, kat. 1)

Lotna premia
Bessans (68,5 km  – 58 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 13:45, start ostry o godz. 13:55. Planowany finisz: 17:22-17:50.

5 Comments

  1. Pio

    25 lipca 2019, 20:37 o 20:37

    Jeśli faworyci znowu pojadą na wycieczkę to ostatni podjazd idealny dla Alaphillipa. Liczę jednak na rzeź na HC w wykonaniu Gaudu i Pinota, ale zapewne Francuzi się już wyjechali.

  2. Chińczyk

    25 lipca 2019, 21:18 o 21:18

    Jutro będzie tak jak dzisiaj gra w kolarskie szachy ponieważ wszyscy faworyci czekają na sobotę. Pinot się nie wyjechał bo to on skasował akcje Thomasa i odczepił Julka.

  3. Pio

    26 lipca 2019, 10:37 o 10:37

    Czekanie na jutro nie ma sensu. Za duża strata do Alaphillipa, który jutro będzie miał masę sił, ambicji i motywacji, jeśli nadal byłby liderem. Ataki muszą pójść dzisiaj.

  4. Michał Skiba

    26 lipca 2019, 12:12 o 12:12

    Może wreszcie Steven Kruijswijk się ruszy. Bo narazić tylko dotrzymuje kroku i nic ponadto.

  5. Escapado

    26 lipca 2019, 12:15 o 12:15

    Dzisiaj Bernal wygra