Tony Martin (Jumbo-Visma) i Luke Rowe (Team Ineos) zostali wykluczeni z rywalizacji po 17. etapie Tour de France.
Niemiec i Walijczyk na trasie nie mogli porozumieć się co do zajmowanego na szosie miejsca. Do incydentu doszło na 186 kilometrze, na ostatniej górskiej premii dnia. Martin i Rowe znajdowali się w czołówce peletonu, który na metę zmierzał spokojnie, wiedząc, że miejscami w pierwszej dziesiątce podzielili się uciekinierzy.
Brak poważniejszej akcji w grupie nie oznaczał, że ekipy nie pilnowały pozycji na czele. Przechodzącego do pierwszego szeregu Rowe’a blokował Martin, a panowie w kolejnych minutach dwukrotnie na bok odłożyli siłę argumentacji i sięgnęli po argumenty siły. Utarczka nie skończyła się niczym poważnym, ale Martinowi do rozumu przemawiać musiał chwilę potem lider wyścigu, Julian Alaphilippe.
Jury nie miało litości dla doświadczonych kolarzy i zdarzenie zakwalifikowało jako bójkę. Obaj zawodnicy zostali wykluczeni z dalszej rywalizacji, a do tego panel sędziowski wlepił im po tysiąc franków szwajcarskich kary i zabrał po 50 punktów z rankingu Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI).
Martin i Rowe jeszcze przed ukończeniem etapu zakopali topór wojenny, na metę wjeżdżając po uścisku dłoni. Zespół Ineos wieczorem udostępnił nagranie, w którym obaj zawodnicy wyjaśnili zajście.
Mogę podnieść rękę i przyznać się do błędu. To zdarzyło się w ferworze chwili. Walczyliśmy o pozycje, ja opiekowałem się Geraintem i Eganem, Tony Kruijswijkiem. Popełniliśmy błąd
– powiedział Rowe.
To było w porywie chwili, walczyliśmy o pozycje na ostatnim podjeździe. Byliśmy wyczerpani w takim upale, doszło do rękoczynów. Przepraszam za to co się stało, zaraz po zajściu było mi przykro… tak czasem wychodzi. Jest mi naprawdę przykro, chciałem przeprosić Luke’a i ekipę Ineos
– dodał Martin.
Obaj szybko wzięliśmy za to odpowiedzialność, uścisnęliśmy sobie dłonie i zostawiliśmy ten incydent za nami. Ostatnie słowa jakie Tony powiedział do mnie na trasie brzmiały: “jutro walczymy dalej”. Takie podejście wybraliśmy. Jest mi przykro, chciałem przeprosić Tony’ego, chłopaków z Jumbo-Visma, ekipę oraz moją rodzinę. Mam poczucie, że zawiodłem wiele osób. Jest mi szczególnie przykro ze względu na siedmiu chłopaków, których zostawiam na trasie
– kajał się Rowe.
Obaj zawodnicy przyjęli decyzję jury, ale w ich odczuciu, biorąc pod uwagę natychmiastowe pojednanie, była zbyt surowa. Zespół Ineos złożył apelację od decyzji sędziów, acz uzyskanie odwrócenia tej decyzji jest mało prawdopodobne.
Jest mi przykro z powodu tego incydentu. Walczymy o podium, zostawienie ekipy w tym momencie… to bardzo kiepskie uczucie
– dodał Martin, prosząc jury o drugą szansę.
Dla ekip Jumbo-Visma i Ineos wykluczeni to spore osłabienia przed trzema kluczowymi górskimi etapami. Martin i Rowe nie należą do najsilniejszych wspinaczy, acz ich obecność miała przyczynić się do skuteczniejszego kontrolowania rozgrywek. Do 18. etapu holenderska ekipa przystąpi w sześcioosobowym składzie, brytyjska z siedmioma zawodnikami.
Holender Maikel Zijlaard wygrał w Payerne prolog 77. edycji szwajcarskiego wyścigu Tour de Romandie.
"Atomówki" przed startem w Gracia. Isaac del Toro w UAE Team do 2029 roku . Liane Lippert rozpoczyna sezon. Wiadomości…
Forma jest, ale wyniku w Liege brak. Michał Kwiatkowski i Tom Pidcock po Liege-Bastogne-Liege i Ardeńskich Klasykach.
Lefevere chce Evenepoela na starcie Ronde. Intergiro wraca na Giro d’Italia. Wiadomości i wyniki z poniedziałku, 22 kwietnia.
Katarzyna Niewiadoma wywalczyła piąte miejsce w Liege-Bastogne-Liege Femmes mimo kraksy w pierwszej fazie rywalizacji.
Od wtorku kolarze powalczą we francuskojęzycznej części Szwajcarii w sześciodniowym wyścigu WorldTour - Tour de Romandie (23-28 kwietnia).
Zobacz komentarze
Podobno Francuz ma ten Tour wygrać...
O tym samym pomyślałem...
O ile jestem jako tako w stanie zrozumieć wykluczenie Martina, to co niby zrobił Rowe?
Na filmiku widać jak Rowe po chwili oddaje Martinowi. A ten o mały włos również nie upada.
Może nie jechali za szybko, ale wywrotka jednego z nich mogłaby się skończyć poważną kraksą. Doszłoby do tego na samym czele peletonu, a to murowany problem dla kolarzy mających wygrać Wielką Pętlę.
Popieram decyzję sędziów.
zdarzenie jakich wiele... Choć nie popieram samego zachowania rzeczywiście sędziowie robią wiele żeby koniecznie francuz wreszcie wygrał wielką pętlę
Stosując piłkarską terminologię to dla mnie bardziej na żółtą kartkę niż czerwoną ;)
Najważniejsze że wszyscy są czyści jak łza. Nikt nie używa środków niedozwolonych, silniczków, kół magnetycznych, nie łapie się samochodu itp Bo potem nawet przez 7 lat nie wiadomo by było czy ten co wygrał to wygrał czy tylko trochę wygrał czy może nie jechał wcale.
I dobrze, że to teraz wyszło a nie w tunelu jakimś, bo znów by który był posądzony o używanie pompki niezgodnie z przeznaczeniem. Poza tym sędziowie tez muszą czymś zarobić na swoje istnienie, a to sie Sagana wyrzuci, a to innego, wszystko gra.
Byle tylko nie Francuza ;)
PS. Chociaż lubię Pinot'a i liczę, że wygra to sędziowie, moim zdaniem, znów klapa, tak jak w przypadku Sagana, a to Damare powinien być usunięty bo po rozpoczęciu finiszu zajechał i prawie wywrócił innego sprintera. Ah ci sędziowie... tacy bez stronniczy...