Bliski płaczu był Thibaut Pinot na mecie 10. etapu Tour de France. Wydawało się, że przed pierwszym dniem odpoczynku kolarz Groupama-FDJ będzie najwyżej sklasyfikowany w gronie pretendentów do zwycięstwa, ale dziś stracił 1 minutę i 40 sekund, wypadając z pierwszej dziesiątki wyścigu.
Co mogę powiedzieć? To był tylko gówniany dzień
– skomentował krótko za metą, w wypowiedzi dla francuskiej telewizji.
Pinot przyjechał w drugiej grupie, powstałej z rozbitego na wietrze peletonu. Wszyscy spodziewali się „tańców na wietrze”, mimo to Francuz, i nie tylko on, w kluczowym momencie jechał zbyt daleko od czoła peletonu.
Szef Pinota, Marc Madiot, starał się wytłumaczyć jak to się stało.
Wygląda na to, że pojechał rondo z lewej strony, a powinien z prawej. Z dwudziestego miejsca nagle spadł w okolice sześćdziesiątego. A potem pękło. Później zbliżył się na dziesięć sekund, jednak okazało się to za mało do połączenia
– wyjaśnił Madiot.
The roundabout where Pinot and some other favorites went left, when right was faster. Just after that hell broke loose when EF started echelon @inrng @davidopoczynski pic.twitter.com/aORJ5rYHyX
— Jonas Creteur (@jonas_creteur) July 15, 2019
Stratę w Albi zanotowali też Jakob Fuglsang (Astana), Rigoberto Uran (Eduction First). Richie Porte (Trek-Segafredo) i Mikel Landa (Movistar). Ten ostatni załapał się do czołówki, ale został potrącony przez Warrena Barguila (Arkéa Samsic) i wyleciał z drogi. Na mecie Bask stracił ponad 2 minuty.
Zbig
15 lipca 2019, 21:33 o 21:33
Słabe te tłumaczenia Madiot z tym rondem. Nie odrobili lekcji przed etapem. Jest Google Maps i jeśli chodzi o Francję to nawet Google Street View na większości dróg, no i w końcu jadą u siebie jako ekipa która chce wygrać wyścig więc powinni mieć te rondo w małym palcu…
elmic
16 lipca 2019, 00:35 o 00:35
nie takie słabe… Łukasz Wiśniowski powiedział dokładnie to samo po etapie świeżno na mecie live czyli faktycznie było to kluczowe ronodo
Zbig
16 lipca 2019, 14:34 o 14:34
Tylko Wiśniowski zdaję się nie walczy o wgranie Touru..
Dlatego też to Sky/Ineos wygrywa TdF… Można się śmiać z ich marginal gains ale zawsze wychodzi tak że jest się z ręką w nocniku, jak Wiśniowski, Pinot i Madiot…