Tour de France

Tour de France 2019. Teuns i Ciccone bohaterami dnia

Dwóch wyjątkowo spełnionych kolarzy dziś zjechało z La Planche des Belles Filles. Dylan Teuns jako zwycięzca etapowy Tour de France, a Giulio Ciccone jako lider imprezy.

Dwaj panowie kręcili w ucieczce aż od początku i utrzymali się na czele aż do końca, rozpoczynając stromy ostatni kilometr z pewną przewagą nad peletonem. Początkowo wydawało się, że będą jechać jak równy z równym, lecz ostatecznie lepszy okazał się kolarz Bahrain-Merida. Teuns swoje umiejętności na ściankach udowodnił m.in. dwa lata temu na Tour de Pologne, gdy zwyciężył przy Orlim Gnieździe w Szczyrku, a dziś był nie do pokonania i pewnie sięgnął po zwycięstwo.

Belg w tym sezonie spisuje się znakomicie w różnych terenach – Omloop Het Nieuwsblad zakończył na piątej pozycji, a na Critérium du Dauphiné zwyciężył z ucieczki na etapie w Craponne-sur-Arzon, obejmując żółtą koszulkę lidera. Dziś nie wskoczył w maillot jaune, lecz dzięki pierwszemu miejscu znów ma powody do radości.

To niewiarygodne. Wiedziałem już od Dauphiné, że jestem w dobrej dyspozycji, ale zwycięstwo na Tour de France już w tym tygodniu to coś wspaniałego. Nie spodziewałem się, że wygram, choć czułem, że dziś ucieczka może sobie poradzić. Wykorzystałem swoją szansę

– podkreślił na mecie.

Teuns jest znany ze swoich dynamicznych i śmiałych ataków i dziś udowodnił, że potrafi dobrze rozpracować wymagające końcówki. Jadący z nim Ciccone nie mógł nawiązać z nim walki.

Na przedostatnim podjeździe z ucieczki pojechała najmocniejsza czwórka i wiedziałem, że Ciccone jest najgroźniejszy. U podnóża podjazdu widziałem mamę, tatę i moją dziewczynę. To mnie napędzało

– stwierdził.

fot. ASO/Pauline BALLET

Żółtą koszulkę przejął za to Ciccone, powoli wspinający się po drabince kolarskiego peletonu. O lubiącym górski teren 24-latku z Chieti w Apeninach słychać było po raz pierwszy trzy lata temu, kiedy w swoim debiutanckim sezonie, w barwach Bardiani-CSF, zwyciężył na jednym z etapów Giro d’Italia. Przez kolejne dwa lata znów próbował się wybić, lecz notował wyłącznie sukcesy na nieco mniejszych wyścigach, w tym na odcinku Tour of Utah (2017) i na Giro dell’Appennino.

Przed rozpoczęciem tegorocznej rywalizacji Ciccone zamienił biel i zieleń na biel i czerwień Trek-Segafredo i szybko zdołał się zaadaptować do walki na poziomie UCI WorldTour. Swoją pierwszą w karierze “Wielką Pętlę” już może zaliczyć na plus.

Koszulka była marzeniem mojego dzieciństwa, które dziś spełniłem. To piękne osiągnięcie, ciężko w to uwierzyć. Naszym celem było wygranie etapu i byłem wkurzony, gdy przegrałem, ale to szybko minęło, gdy zrozumiałem, że przejąłem prowadzenie. To wspaniałe

– oznajmił.

Dzięki temu sukcesowi 24-letni Włoch kontynuuje sezon swoich marzeń. Zabłysnął już w maju, na Giro d’Italia, gdzie w pięknym stylu wywalczył swój drugi w karierze etapowy sukces i ostatecznie zdobył koszulkę najlepszego górala. Teraz dorzuca do swojego palmarès co najmniej jeden dzień w maillot jaune, obejmując jednocześnie prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej. Wszystko wskazuje na to, że zdoła je również obronić na jutrzejszym płaskim etapie.

Giro było moim pierwszym celem ale ponieważ ukończyłem rywalizację w świetnej dyspozycji, zdecydowaliśmy razem z ekipą, że pojadę też Tour. Mam 24 lata, potrzebuję doświadczenia. Rozpocząłem lepiej, niż sobie wyobrażaliśmy. Mamy mocną ekipę, aby bronić koszulki, choć płaskie etapy Tour de France również są ciężkie

– podkreślił.

Walka o trykot lidera trwała aż do końca, gdyż z tyłu Julian Alaphilippe jechał ile sił w nogach, aby go obronić. Ostatecznie jednak sytuacja o sześć sekund przesunęła się na korzyść Ciccone, który sam był nieco zaskoczony.

[Z koszulki] cieszyłem się dwa razy. Najpierw przez radio usłyszałem, że jestem liderem, ale 30 sekund później – “nie, sorry, jesteś drugi”. Myślałem, że to niemożliwe, uleciało ze mnie powietrze. Gdy podszedłem pod podium usłyszałem “a, jesteś liderem, gratulacje, gratulacje”. Tłumaczyłem: “nie, jestem drugi, nie mam koszulki”. Ale teraz mam lwa i żółtą koszulkę. To idealny dzień

– opowiedział w nagraniu opublikowanym na Twitterze swojej ekipy.

Mikołaj Krok

Recent Posts

Simon Carr wygrał królewski etap Tour of the Alps | Remco Evenepoel wróci na ścieżkę

Chris Harper bez groźnych obrażeń. Płacić, czy nie płacić? Oto jest pytanie. Wiadomości i wyniki z czwartku, 18 kwietnia.

18 kwietnia 2024, 20:28

La Fleche Wallonne 2024. Maxim van Gils potwierdził renomę ściankowca

Maxim van Gils zajął trzecie miejsce w jednej z najtrudniejszych edycji La Fleche Wallonne. Tym wynikiem Belg z Lotto Dstny…

18 kwietnia 2024, 08:20

La Fleche Wallonne 2024. Stephen Williams: “to był mój dzień”

Stephen Williams triumfował w Strzale Walońskiej i sięgnął po największy sukces dotychczasowej kariery.

18 kwietnia 2024, 07:33

Katarzyna Niewiadoma: “to zwycięstwo bardzo wiele dla mnie znaczy”

Katarzyna Niewiadoma na szczycie Mur de Huy uniosła ręce w geście triumfu i wygrała z największymi rywalkami: Demi Vollering i…

17 kwietnia 2024, 21:25

Vollering, Longo Borghini i Kwiatkowski po Strzale | Lopez wygrał etap Tour of the Alps

Longo Borghini, Vollering o zwycięstwie Niewiadomej, Kwiatkowski o pogodzie. Lopez najlepszy trzeciego dnia Tour of the Alps. Wiadomości z 17…

17 kwietnia 2024, 21:24

Elisa Longo Borghini: “Niewiadoma ruszyła w idealnym momencie”

"Powolna śmierć" na Mur de Huy. Elisa Longo Borghini zajęła trzecie miejsce w Fleche Wallonne Femmes i na mecie szczerze…

17 kwietnia 2024, 21:21