Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2019: etap 1 – przekroje/mapki

Zapowiedź 1. etapu Tour de France. 6 lipca: Bruksela – Charleroi – Bruksela (194,5 km).

To już jutro rozpocznie się rywalizacja na trasie 106. Tour de France. Po raz piąty w historii “Wielka Pętla” wyruszy z Belgii, a po raz drugi z Brukseli, upamiętniając w ten sposób 50. rocznicę pierwszego z pięciu zwycięstw Eddy’ego Merckxa. Wyścig otworzy płaska rywalizacja ze startem i metą w stolicy Belgii.

Start honorowy zostanie zorganizowany przy Pałacu Królewskim, skąd peleton pomknie w kierunku znajdującego się w centrum miasta Wielkiego Placu, gdzie odbędzie się oficjalna ceremonia rozpoczęcia wyścigu. Następnie, po dalszym przejeździe po ulicach miasta i starcie ostrym kolarze wyruszą na zachód, znajdując się w terenach dobrze znanych z dawnej trasy Ronde van Vlaanderen – miną bowiem Meerbeke, gdzie w latach 1973-2011 znajdowała się meta “Flandryjskiej Piękności”, a chwilę później dojadą do słynnego Geraardsbergen (fr. Grammont). Tam czeka pierwsza trudność na trasie, i to nie byle jaka – słynny Muur-Kapelmuur, nazywany również po francusku Mur de Grammont, którego brukowa nawierzchnia i stromizna nie raz w przeszłości zadecydowały o losach drugiego z monumentów. Chwilę później czeka niemal tradycyjna, tylko nieco lżejsza poprawka, pod Bosberg.

Wielu kibiców te dwa miejsca łączyć będzie ze znaczącymi podziałami w peletonie, lecz te tym razem wydają się bardzo mało prawdopodobne. Z Bosbergu do mety pozostanie bowiem niemal 150 kilometrów, przez co ci, którzy stracą, będą mogli szybko odrobić dystans.

Po tych dwóch premiach kolarze pomkną na wschód, w kierunku Walonii i Charleroi, gdzie znów skręcą, w tym razem na północ, w kierunku Brukseli. Tuż za wyjazdem z miasta czeka 1900-metrowy odcinek brukowy, który również nie powinien wpłynąć na rywalizację. Ostatnie 20 kilometrów to przejazd przez stolicę Belgii, w tym przez Woluwe-Saint-Pierre, gdzie Merckx po raz pierwszy wywalczył żółtą koszulkę

Na ostatnich 5000 metrach czekają cztery zakręty, a w momencie przejazdu pod czerwonym trójkątem, oznaczającym finałowy kilometr, kolarze pokonają szykanę prawo-lewo. Drogi będą jednak szerokie i dobrej jakości. W końcówce szosa nieco zawinie w prawo, co może wpłynąć na rywalizację – sprinterzy powinni chcieć umiejscowić się właśnie z tej strony drogi. Meta zostanie ulokowana po lekkim podjeździe, tuż przed urokliwym zamkiem w Laeken.

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że rywalizację zakończy pojedynek najszybszych zawodników stawce. O etapowe zwycięstwo i pierwszą żółtą koszulkę powinni walczyć zatem m.in. Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step), Alexander Kristoff (UAE Team Emirates), Peter Sagan (Bora-hansgrohe), Dylan Groenewegen (Jumbo-Visma), Michael Matthews (Team Sunweb), Caleb Ewan (Lotto Soudal) i Matteo Trentin (Mitchelton-Scott).

Premie górskie na trasie
Muur-Kapelmuur/Mur de Grammont (43,5 km – 151 km przed metą; 1,2 km; 7,8%; kat. 3)
Bosberg (47,5 km – 147 km przed metą; 1 km; 6,7%; kat. 4)

Lotna premia
Les Bons Villers (125 km – 69,5 km przed metą)

Start honorowy do etapu o godz. 12:00, start ostry o godz. 12:25 po 7,6-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:50-17:16.