Katarzyna Niewiadoma z Wielkiej Brytanii wyjeżdża swoje palmares wzbogaciwszy o etapowe zwycięstwo i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej OVO Energy Women’s Tour.
Polka na pagórkowatej trasie świetnie wykorzystała swoje atuty i odhaczyła kolejny blok przygotowań do lipcowego Giro Rosa (5-14 lipca).
Niewiadoma ostatnie sezony dzieliła między kampanię klasyków, Giro Rosa oraz wyścigi prowadzące do mistrzostw świata. Z przerwy po wiosennym ściganiu wracała na szosy Kalifornii a później Wielkiej Brytanii, spokojnie budując formę do lipcowego wyścigu.
Do brytyjskiego wyścigu po raz kolejny przystępowała bez specjalnych oczekiwań co do wyniku, choć z łatką liderki zespołu na plecach. Wspierana przez siostry Alice i Hannę Barnes, Lisę Klein, Tiffany Cromwell i Elenę Cecchini 24-latka spokojnie przetrwała deszcze i kraksy pierwszych etapów, by wygraną na czwartym odcinku wskoczyć na pozycję wiceliderki zmagań.
Dzień później Polka o prowadzenie walczyła z zawodniczkami Trek-Segafredo na niezwykle trudnym etapie w Walii.
Kluczowa akcja rozegrała się na ostatniej górskiej premii. Hannah Barnes nadawała tempo od samego początku. Wyszło zabawnie, bo chciałam zaatakować, ale Lizzie [Deignan] ruszyła minimalnie wcześniej, więc akcja poszła w jednym momncie z Elisą Longo Borghini
– tłumaczyła Niewiadoma po przedostatnim etapie.
Polka w finale odjechała z Deignan i Longo Borghini, zawiązując zwycięską akcję i na finiszu walcząc z Brytyjką o etapowe zwycięstwo.
Lizzie oszczędzała się na finisz, pracować zaczęła dopiero gdy nasza przewaga spadła. Gdy miałyśmy znowu 40 sekund, przestała, więc tempo nadawałyśmy ja i Elisa. Dla mnie było swego rodzaju deju vu, wcześniej mierzyłam się z dwójką zawodniczek Boels Dolmans, teraz miałam dwie zawodniczki Trek-Segafredo. Jestem zadowolona, wiedziałam, że Lizzie jest zabójczo szybka na finiszu
– analizowała.
Źle wjechałam w ostatni zakręt na 200 metrów przed metą, ale potem dałam z siebie wszystko w sprincie. Nie zabrakło mi wiele, po takim wysiłku, walcząc z Lizzie, jestem zadowolona.
Niewiadoma na ostatnim etapie nie zdołała odrobić sekundy do czujnie jadącej Deignan i w walijskim Pembrey Country Park stanęła na drugim stopniu podium.
Jestem zadowolona, cieszyłam się tym startem. Nie miałam żadnych wielkich oczekiwań ani planów przed startem. Do domu jadę z wygraną etapową, koszulką najlepszej góralki i drugim miejscem w generalce. To pokazuje jaką atmosferę zbudowałyśmy w ekipie. Otaczało mnie tyle dobroci i pozytywnej energii, moja ekipa pracowała do ostatniego tchu. Jestem im bardzo wdzięczna, myślę też, że stałyśmy się silniejszym zespołem niż poprzednio
– podkreśliła.
Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.
Dzień Tobiasa Lunda Andresena w Tour of Türkiye. Jai Hindlej pozostanie w Bora-hansgrohe. Wyniki i wiadomości ze środy, 24 kwietnia.
Holender Maikel Zijlaard wygrał w Payerne prolog 77. edycji szwajcarskiego wyścigu Tour de Romandie.
"Atomówki" przed startem w Gracia. Isaac del Toro w UAE Team do 2029 roku . Liane Lippert rozpoczyna sezon. Wiadomości…
Forma jest, ale wyniku w Liege brak. Michał Kwiatkowski i Tom Pidcock po Liege-Bastogne-Liege i Ardeńskich Klasykach.
Lefevere chce Evenepoela na starcie Ronde. Intergiro wraca na Giro d’Italia. Wiadomości i wyniki z poniedziałku, 22 kwietnia.
Zobacz komentarze
Super wynik, brawo Kasiu :)