Danielo - odzież kolarska

OVO Energy Women’s Tour 2019. Katarzyna Niewiadoma: “nie miałam żadnych wielkich oczekiwań”

Kasia Niewiadoma przytula na podium dziecko

Katarzyna Niewiadoma z Wielkiej Brytanii wyjeżdża swoje palmares wzbogaciwszy o etapowe zwycięstwo i drugie miejsce w klasyfikacji generalnej OVO Energy Women’s Tour.

Polka na pagórkowatej trasie świetnie wykorzystała swoje atuty i odhaczyła kolejny blok przygotowań do lipcowego Giro Rosa (5-14 lipca).

Niewiadoma ostatnie sezony dzieliła między kampanię klasyków, Giro Rosa oraz wyścigi prowadzące do mistrzostw świata. Z przerwy po wiosennym ściganiu wracała na szosy Kalifornii a później Wielkiej Brytanii, spokojnie budując formę do lipcowego wyścigu.

Do brytyjskiego wyścigu po raz kolejny przystępowała bez specjalnych oczekiwań co do wyniku, choć z łatką liderki zespołu na plecach. Wspierana przez siostry Alice i Hannę Barnes, Lisę Klein, Tiffany Cromwell i Elenę Cecchini 24-latka spokojnie przetrwała deszcze i kraksy pierwszych etapów, by wygraną na czwartym odcinku wskoczyć na pozycję wiceliderki zmagań.

Dzień później Polka o prowadzenie walczyła z zawodniczkami Trek-Segafredo na niezwykle trudnym etapie w Walii.

Kluczowa akcja rozegrała się na ostatniej górskiej premii. Hannah Barnes nadawała tempo od samego początku. Wyszło zabawnie, bo chciałam zaatakować, ale Lizzie [Deignan] ruszyła minimalnie wcześniej, więc akcja poszła w jednym momncie z Elisą Longo Borghini

– tłumaczyła Niewiadoma po przedostatnim etapie.

Polka w finale odjechała z Deignan i Longo Borghini, zawiązując zwycięską akcję i na finiszu walcząc z Brytyjką o etapowe zwycięstwo.

Lizzie oszczędzała się na finisz, pracować zaczęła dopiero gdy nasza przewaga spadła. Gdy miałyśmy znowu 40 sekund, przestała, więc tempo nadawałyśmy ja i Elisa. Dla mnie było swego rodzaju deju vu, wcześniej mierzyłam się z dwójką zawodniczek Boels Dolmans, teraz miałam dwie zawodniczki Trek-Segafredo. Jestem zadowolona, wiedziałam, że Lizzie jest zabójczo szybka na finiszu

– analizowała.

Źle wjechałam w ostatni zakręt na 200 metrów przed metą, ale potem dałam z siebie wszystko w sprincie. Nie zabrakło mi wiele, po takim wysiłku, walcząc z Lizzie, jestem zadowolona.

fot. SWPix.com

Niewiadoma na ostatnim etapie nie zdołała odrobić sekundy do czujnie jadącej Deignan i w walijskim Pembrey Country Park stanęła na drugim stopniu podium.

Jestem zadowolona, cieszyłam się tym startem. Nie miałam żadnych wielkich oczekiwań ani planów przed startem. Do domu jadę z wygraną etapową, koszulką najlepszej góralki i drugim miejscem w generalce. To pokazuje jaką atmosferę zbudowałyśmy w ekipie. Otaczało mnie tyle dobroci i pozytywnej energii, moja ekipa pracowała do ostatniego tchu. Jestem im bardzo wdzięczna, myślę też, że stałyśmy się silniejszym zespołem niż poprzednio

– podkreśliła.

1 Comment

  1. Mcjs

    16 czerwca 2019, 16:07 o 16:07

    Super wynik, brawo Kasiu 🙂