Maciej Bodnar otarł się o etapowe zwycięstwo na trasie Tour de Suisse.
Polak otwierającą czasówkę przegrał z mistrzem świata Rohanem Dennisem (Bahrain-Merida) o 14 setnych sekundy.
Myślę, że to dobry początek Tour de Suisse. Jestem zadowolony ze swojego występu, moja forma wzrastała w ostatnich dniach. Przygotowywaliśmy się do tej czasówki, myślę, że przegrana z mistrzem świata o ułamki sekundy to dobry znak… choć oczywiście wygrana byłaby fantastyczna
– powiedział Bodnar po zakończeniu etapu.
Czterokrotny mistrz Polski w jeździe indywidualnej do Szwajcarii przyjechał po udanym występie w Hammer Limburg. Dystans 9,5 kilometra na początek tygodniowego ścigania to nie do końca wymarzony teren Bodnara, ale 34-latek nie szukał wymówek.
Mogłem szybciej wejść gdzieś w zakręt, mogłem w którymś punkcie mocniej przycisnąć, ale taka jest rywalizacja indywidualna. Przed nami długi wyścig, od jutra będę pracował na kolegów by razem wywalczyć jak najlepszy wynik.
Bodnar w kolejnych dniach wspierał będzie Patricka Konrada i Petera Sagana, którzy dziś zapisali niezłe rezultaty. Jutrzejszy odcinek może być dla Słowaka odrobinę za trudny, acz przy dobrych wiatrach 28-latek pokusić się może o przejęcie koszulki lidera. Konard natomiast spróbuje włączyć się do walki w klasyfikacji generalnej.
Bodnar swoją szansę dostanie za to na zakończenie wyścigu. Ósmy etap to 19-kilometrowy odcinek jazdy na czas w Goms, który powinien premiować specjalistów w tej konkurencji.
ander_her
15 czerwca 2019, 22:04 o 22:04
Maciek super o grosze