Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Tour de Suisse 2019

Arnaud Démare

Kończy się “Delfinat”, czas więc na najdłuższą po Wielkich Tourach etapówkę UCI WorldTour. Tour de Suisse (15-23 czerwca) wskaże, kto potrafi połączyć umiejętności jazdy po górach i na czas.

Dla większości kraj Helwetów kojarzy się przede wszystkim z Alpami, serem i zegarkami. Odzwierciedlenie tego zobaczymy na trasie tegorocznej edycji ich narodowej kolarskiej imprezy, peleton będzie bowiem zmagał się z trudnymi przełęczami, rywalizację rozpocznie weekend w rejonie Emmental, a kolarze dwukrotnie będą samotnie walczyć z czasem.

Rozgrywany w czerwcu szwajcarski wyścig daje szansę, aby sprawdzić się przed Tour de France, lecz jest traktowany mniej poważnie niż rozgrywany tydzień wcześniej Critérium du Dauphiné. W XXI wieku żaden zwycięzca Tour de Suisse nie sięgnął potem po zwycięstwo w “Wielkiej Pętli”, a w całej historii dokonał tego Eddy Merckx w 1974 roku. Co prawda jego sukces powtórzył w 2001 roku Lance Armstrong, lecz ostatecznie został on skreślony z listy triumfatorów obu imprez.

Mimo tych uwarunkowań można się spodziewać, że wymagające podjazdy i trudne odcinki wskażą, kto na tym etapie sezonu spisuje się najlepiej, a tym, którzy myślą o wycieczce nad Sekwanę dadzą znak, czy odpowiednio się do niej przygotowali. Do Szwajcarii przyjedzie również kilku rekonwalescentów, których forma stoi pod dużym znakiem zapytania.

Trasa Tour de Suisse 2019

Tak jak w przypadku Critérium du Dauphiné, które zakończy się w niedzielę, 83. edycja Tour de Suisse jest w pewnym sensie krótszą wersją trzytygodniowej imprezy.

mapka Tour de Suisse 2019

15 czerwca – etap 1: Langnau im Emmental – Langnau im Emmental (9,5 km; jazda indywidualna na czas)

profil 1. etapu Tour de Suisse 2019

Na początek organizatorzy serwują krótką czasówkę ze startem w Langnau im Emmental, dojazdem do Neumühle, nawrotem i powrotem tą samą szosą do Langnau im Emmental. Nachylenie nie przekroczy 2%, a zatem będzie niezauważalne. Etap ten powinien paść łupem specjalisty od takiej rywalizacji, a miejscowi będą przede wszystkim dopingować Stefana Künga (Groupama-FDJ), który zwyciężył na czasówce w kraju Helwetów przed rokiem.

Start pierwszego zawodnika: 14:35 – finisz ostatniego zawodnika: 17:20.

16 czerwca – etap 2: Langnau im Emmental – Langnau im Emmental (159,6 km)

profil 2. etapu Tour de Suisse 2019

Drugiego dnia kolarze ponownie będą kręcić w okolicach Langnau im Emmental, tym razem pokonując trzy pagórkowate 54-kilometrowe rundy (początkowe 2,4 kilometry pierwszej rundy są strefą neutralną). Na każdej wyrosną dwa podjazdy, Schallenberg (8 km; 5,1%, kat. 2) i Chunderhüsl (3 km; 9,3%, kat. 2), pokonane po raz ostatni kolejno 30,4 i 18,2 kilometra przed metą. Można się spodziewać zmniejszenia liczebności peletonu, możliwy jest dojazd ucieczki, a niewykluczone są również ataki na ostatniej rundzie.

Start honorowy: 13:20, start ostry: 13:25 – meta: 17:08-17:32.

17 czerwca – etap 3: Flamatt – Murten (162,3 km)

profil 3. etapu Tour de Suisse 2019

Pagórkowaty odcinek po kantonie Fryburg, jedyny etap ze startu wspólnego na trasie z płaskim dojazdem do mety. 52,7 kilometra przed nią wyrośnie co prawda krótka ścianka w Chemin de Lorette (109,6 km; 900 m; 11,3%, kat. 3), lecz potem wspinaczek już zabraknie. Końcowe 2,5 kilometra to jednak labirynt po ulicach Murten – zaplanowano osiem zakrętów, niemal żadna ulica nie jest prosta, a ostatnie rondo czeka 100 metrów przed metą.

Najszybsi zawodnicy nie będą zatem mieli łatwego dnia, zaś faworyci powinni uważać, aby nie zaliczyć przypadkowego upadku.

Start honorowy: 13:20, start ostry: 13:28 – meta: 17:09-17:31.

18 czerwca – etap 4: Murten – Arlesheim (163,9 km)

profil 4. etapu Tour de Suisse 2019Przejazdowy odcinek prowadzący do Arlesheim, na którym wysoko stoją akcje ucieczki. Pierwsza połowa trasy jest dość płaska i łatwa, lecz potem sytuacja zdecydowanie się utrudni, gdyż tuż za półmetkiem wyrośnie stromy podjazd w Passwang (87,6 km – 76,3 km przed metą; 3,3 km; 8,8%, kat. 2), a po długim zjeździe czekać będzie niekategoryzowany Fehren (106 km – 57,9 km przed metą; 3,1 km; 6,7%). Kilka kilometrów dalej kolarze przetną linię mety i rozpoczną 28,9-kilometrową rundę, na której zaplanowano wspinaczkę pod Eichenberg (145,0 km – 18,9 km przed metą; 3,1 km; 4,8%, kat. 3). Stromy zjazd ponownie wprowadzi peleton do miasta.

Start honorowy: 13:15, start ostry: 13:25 – meta: 17:09-17:31.

19 czerwca – etap 5: Münchenstein – Einsiedeln (177 km)

profil 5. etapu Tour de Suisse 2019

Drugi z rzędu pagórkowaty odcinek, pofałdowany zwłaszcza przez pierwsze 120 kilometrów, gdzie w oko rzuca się około sześć niekategoryzowanych wspinaczek. Pierwszą z nich będzie Eichenberg, pokonany tak, jak dzień wcześniej (4,5 km – 172,5 km przed metą; 3,1 km; 4,8%), który powinien pomóc w utworzeniu mocnej ucieczki. W drugiej części rywalizacji czeka długi podjazd pod Sattel/Hauptstrasse (143,1 km – 33,9 km przed metą; 13,1 km; 3,6%, kat. 2). Finisz zaplanowano w znanym kibicom skoków narciarskich Einsiedeln, do którego peleton wjedzie 23,8 kilometra przed metą, w momencie pokonania premii górskiej (153,2 km; 1,2 km; 5,8%, kat. 3), a następnie zaliczy rundę dookoła jeziora Sihlsee.

Tak jak poprzedniego dnia, do końca może dojechać ucieczka, w przeciwnym razie możemy podziwiać finiszu z mocno okrojonej grupy.

Start honorowy: 12:25, start ostry: 12:40 – meta: 17:06-17:35.

20 czerwca – etap 6: Einsiedeln – Flumserberg (120,2 km)

profil 6. etapu Tour de Suisse 2019

Pierwszy odcinek w prawdziwych górach, z trudnym finiszem. Pierwsza część rywalizacji jest nieco pofałdowana, wyrośnie również premia górska w Wildhaus (70,9 km – 49,3 km przed metą; 3,5 km; 5,1%, kat. 3), po zjeździe kolejne kilometry będą jednak płaskie. Z racji tego, iż jest to krótki odcinek, można spodziewać się wysokiego tempa od startu. Ostatnie 8,4 kilometrów to stroma wspinaczka pod Flumserberg, o średnim nachyleniu 9,2% (kat. 1). Ta ścianka powinna nieźle namieszać w “generalce”, górale będą musieli mieć się na baczności.

Start honorowy: 14:15, start ostry: 14:19 – meta: 17:11-17:29.

21 czerwca – etap 7: Unterterzen – San Gottardo (216,6 km)

profil 7. etapu Tour de Suisse 2019

Drugi z rzędu wymagający odcinek, tym razem dużo dłuższy. Kolarze zaliczą niemal 217 kilometrów i 4300 metrów przewyższenia, docierając na jedną z najbardziej znanych ze szwajcarskich przełęczy – Świętego Gotarda (12 km; 7,4%, kat. HC). Wcześniej czekać będzie delikatne wyzwanie w Flims (65,5 km – 151,1 km przed metą, 11,7 km; 4%, kat. 2) i długi Lukmanierpass (122,8 km – 93,8 km przed metą; 16,7 km; 5,4%, kat. 1).

Start honorowy: 11:20, start ostry: 11:28 – meta: 17:02-17:40.

22 czerwca – etap 8: Goms – Goms (19,2 km; jazda indywidualna na czas)


profil 8. etapu Tour de Suisse 2019

Druga czasówka na trasie tegorocznego wyścigu to kolejne płaskie wyzwanie, tym razem dookoła Goms. Droga będzie nieco kręta, lecz niezbyt wymagająca, a zawodnicy będą kręcić wzdłuż Rodanu. Możemy się spodziewać sporych różnic czasowych, a niektórzy tutaj mogą przegrać wyścig.

Start pierwszego zawodnika: 14:23 – finisz ostatniego zawodnika: 17:20.

23 czerwca – etap 9: Ulrichen – Ulrichen (144,4 km)

profil 9. etapu Tour de Suisse 2019

Na zakończenie organizatorzy zaserwowali intensywny etap prowadzący po wysokich alpejskich przełęczach. Rywalizację otworzy wspinaczka na 2432 m.n.p.m, na Furkapass (21,4 km – 123,0 km przed metą; 16,4 km; 6,5%, kat. HC), następnie czeka Sustenpass (69,8 km – 76,4 km przed metą, 17,7 km; 7,6%, kat. HC), a wszystko zwieńczy Grimelpass (122,9 km – 21,5 km przed metą 25,8 km; 5,9%, kat. HC), z której pozostaną do mety 24 kilometry, w tym ostatnie 7,6 kilometrów płaskiego dojazdu do Ulrichen.

Można się spodziewać otwartej, dynamicznej rywalizacji i prób zyskania przewagi, aby awansować w generalce na zakończenie.

Start honorowy: 11:55, start ostry: 11:57 – meta: 16:05-16:36.

Obsada

Na starcie zobaczymy dwadzieścia jeden ekip – osiemnaście drużyn UCI WorldTour, zaproszone zespoły Rally UHC Cycling i Total Direct Énergie oraz reprezentację Szwajcarii. Wywalczonego przed rokiem tytułu nie będzie bronił Richie Porte, który tym razem przygotowuje się do “Wielkiej Pętli” na trasie “Delfinatu”.

Wydaje się, że najmocniejszy skład przysyła Team Ineos – przewodzić mu będą Geraint Thomas i Egan Bernal. Zważywszy na kontuzję Chrisa Froome’a, która uniemożliwi mu start w Tour de France, można się spodziewać, że ubiegłoroczny triumfator z Francji, Thomas przypnie na plecach numer “1”. W tym roku Walijczyk jednak ani razu jeszcze nie zwyciężył – co najwyżej był trzeci w Tour de Romandie przed miesiącem. W Szwajcarii będzie mógł zobaczyć, na ile pomogła mu ta nieco dłuższa przerwa od ścigania. Bernal z kolei wraca dopiero do ścigania po złamaniu obojczyka, przez co nie mógł pojechać na Giro d’Italia, i jego dyspozycja jest wielką niewiadomą. Dla niego celem powinno być przede wszystkim przejechanie jak najwięcej kilometrów, aby odzyskać rytm wyścigowy.

Wysoko stoją również akcje Enrica Masa (Deceuninck-Quick Step). Drugi kolarz ubiegłorocznego Vuelta a España w tym sezonie również jeszcze nie błysnął, choć pokazywał delikatne oznaki dobrej dyspozycji np. czwartym miejscem na Volta ao Algarve. Płaskie czasówki powinny go delikatnie kosztować, lecz w górach 24-latek radzi sobie doskonale, a zwłaszcza na krótkich odcinkach, takich jak ten, który zwieńczy rywalizację.

Do Szwajcarii przyjedzie Fabio Aru (UAE Team Emirates), który jednak dochodzi do siebie po operacji nogi, przez którą nie startował przez trzy miesiące. Dobrze może za to spisać się jego kolega drużynowy, Rui Costa, który lubi ściganie w Szwajcarii – jest on trzykrotnym triumfatorem Tour de Suisse, z 2012, 2013 i 2014 roku. Mistrz świata z 2013 roku w Romandii zajął drugie miejsce, przegrywając tylko z Primozem Roglicem (Jumbo-Visma) i tym razem powinien ponownie udowodnić, że jest wyjątkowo wszechstronnym kolarzem.

Tak jak Portugalczyk, w kraju Helwetów zawsze dobrze spisuje się również Simon Spilak (Katusha-Alpecin). Dwukrotny triumfator szwajcarskiego wyścigu (z 2015 i 2017 roku) w tym roku jak do tej pory spisuje się nieźle – na Tour de Romandie uplasował się na dziewiątej pozycji, zaś niedawno Tour of California ukończył jako szósty. Na jego delikatną niekorzyść będą przemawiały jednak czasówki, choć 32-latek potrafi je przejechać w miarę przyzwoicie, gdy zachodzi potrzeba.

Wilco Kelderman to z kolei kolejny zawodnik, który wraca do ścigania po kontuzji. 28-letni Holender na Volta a Catalunya złamał obojczyk i doznał pęknięcia kręgu szyjnego kręgosłupa, przez co na trzy miesiące musiał powstrzymać się od ścigania. W pierwszej części sezonu kolarz Team Sunweb prezentował niezłą formę – był piąty w UAE Tour i zajął trzecie miejsce na ostatnim etapie Paryż-Nicea. Wielu będzie się mu mocno przyglądać, aby zobaczyć, czy przed Tour de France cokolwiek z niej zachował.

Na górskich odcinkach o sobie mogą znać również m.in. Pierre Latour (AG2R La Mondiale), Luis Leon Sanchez (Astana), Hugh Carthy (EF Education First), Matej Mohoric (UAE Team Emirates). Na czasówkach z kolei swoich szans szukać powinni Stefan Küng (Groupama-FDJ), Rohan Dennis (Bahrain-Merida), Jonathan Castroviejo (Movistar Team) czy Patrick Bevin (CCC Team).

Lista startowa

Sonny Colbrelli

fot. Tour de Suisse

Pomimo tego, iż w zasadzie tylko jeden etap jest stosunkowo płaski, na starcie zobaczymy również kilku sprinterów. Udział wezmą m.in. 16-krotny zwycięzca etapowy Peter Sagan (Bora-hansgrohe), Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step), Alexander Kristoff (UAE Team Emirates), Michael Matthews (Team Sunweb), Matteo Trentin (Mitchelton-Scott), Danny van Poppel (Jumbo-Visma) czy John Degenkolb (Trek-Segafredo).

W Szwajcarii zobaczymy również trzech Polaków – Petera Sagana wspierać będzie Maciej Bodnar (Bora-hansgrohe), zaś pomarańczowe koszulki CCC Team założą Łukasz Wiśniowski i Szymon Sajnok.

Bonifikaty

Na mecie przyznawane będą bonifikaty czasowe – 10 – 6 – 4 sekundy dla pierwszej trójki, na lotnej premii odpowiednio 3 – 2 – 1 sekunda. Bonifikaty nie obowiązują na etapach jazdy indywidualnej na czas (1 i 8).

Dodatkowe klasyfikacje

Klasyfikacja punktowa

Punkty przydzielane według następującego schematu:
Na mecie: 12 – 8 – 6 – 4 – 2
Na lotnych premiach: 4 – 2 – 1

Klasyfikacja górska

Punkty przydzielane według następującego schematu:
kat. HC: 20 – 15 – 10 – 6 – 4
kat. 1: 12 – 8 – 6 – 4 – 2
kat. 2: 6 – 4 – 3 – 2 – 1
kat. 3: 3 – 2 – 1

Nagrody

Suma nagród wyniesie 158 450 €.

Za etap: 1. 4 000 €, 2. 2 000 €, 3. 1 000 €, 4. 500 €, 5. 400 €, 6-7. 300 €, 8-9. 200 €, 10-20. 100 €.

Klasyfikacja generalna na koniec: 1. 18 000 €, 2. 9 000 €, 3. 4 500 €, 4. 2 250 €, 5. 1 800 €, 6-7. 1 350 €, 8-9. 900 €, 10-20. 450 €. Żółta koszulka po etapie: 300 €.

Zwycięstwo w klasyfikacji górskiej, punktowej czy młodzieżowej: 2 000 €;

Krótka historia

Tour de Suisse rozgrywany jest od 1933 roku, jedynie nie odbył się czterokrotnie, podczas II wojny światowej – w 1940, 1943, 1944 i 1945 roku. Pierwszym triumfatorem był Austriak Max Bulla. Najwięcej zwycięstw w klasyfikacji generalnej – cztery – odniósł Włoch Pasquale Fornara (w latach 1952, 1954 i 1957-1958). Za nim plasują się – z trzema sukcesami – Szwajcarzy: Ferdi Kübler (1942, 1948 i 1951), Hugo Koblet (1950, 1953 i 1955), a także Portugalczyk Rui Costa (2012, 2013, 2014).

To właśnie miejscowi są najczęstszymi zwycięzcami – z ostatnich 82 edycji, ich łupem padły 23.

W helweckim wyścigu z dobrej strony pokazywali się zawodnicy z Polski. Najlepszy wynik odnotował w 2002 roku obecny selekcjoner reprezentacji Polski i dyrektor sportowy CCC Team Piotr Wadecki, zajmując wówczas 2. miejsce, za Alexem Zülle.

Tour de Suisse upodobał sobie Zenon Jaskuła, który dwukrotnie kończył wyścig w czołówce – odpowiednio na 5. miejscu w 1990 i na najniższym stopniu podium w 1995. Wygrał również etap jazdy na czas. Warto dodać, że na 10. miejscu w 2003 roku w barwach drużyny CCC Polsat Polkowice przyjechał Tomasz Brożyna, a w 2015 roku również 10. lokatę zapisał Rafał Majka.

Przed rokiem

  1 Richie Porte (Aus) BMC Racing Team                  29:28:05
  2 Jakob Fuglsang (Den) Astana Pro Team                   01:02
  3 Nairo Quintana (Col) Movistar Team                     01:12
  4 Enric Mas (Spa) Quick-Step Floors                      01:20
  5 Wilco Kelderman (Ned) Team Sunweb                      01:21
  6 Simon Spilak (Slo) Katusha-Alpecin                     01:47
  7 Sam Oomen (Ned) Team Sunweb                            01:52
  8 Steven Kruijswijk (Ned) LottoNL-Jumbo                  01:59
  9 Diego Ulissi (Ita) UAE Team Emirates                   02:27
 10 Arthur Vichot (Fra) Groupama-FDJ                       02:41

Transmisja TV

Relację z wyścigu przeprowadzi stacja Polsat:

sobota: Polsat Sport News – 15:50
niedziela: Polsat Sport Extra – 17:30 (z odtworzenia)
poniedziałek: Polsat Sport News – 15:50
wtorek-czwartek: Polsat Sport – 15:45
piątek: Polsat Sport Extra – 22:00 (z odtworzenia)
sobota: Polsat Sport News – 15:50
niedziela: Polsat Sport News – 14:40