Danielo - odzież kolarska

OVO Energy Women’s Tour 2019. Spokojna Niewiadoma, skromna Deignan

Katarzyna Niewiadoma

Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM) i Elizabeth Deignan (Trek-Segafredo) do OVO Energy Women’s Tour przystępują ze spokojem i celem budowania formy.

W tym roku do rywalizacji w Anglii przystąpiły wszystkie zwyciężczyni dotychczasowych pięciu edycji. Do grona tego zalicza się 24-letnia Polka, która triumfowała dwa lata temu. Niewiadoma po solowej akcji na trasie pierwszego etapu, objęła wtedy prowadzenie i w kolejnych dniach skutecznie broniła koszulki.

Tym razem zawodniczka Canyon-SRAM przystępuje jednak do rywalizacji spokojnie, z celem zwyczajnego sprawdzenia swojej dyspozycji. Zawodniczka z Ochotnicy ma za sobą udany sezon klasyków, okraszony przede wszystkim zwycięstwem w Amstel Gold Race i przy ogólnie pagórkowatym profilu trasy OVO Energy Women’s Tour często wymieniana jest w gronie faworytek. 

To jak sześć wiosennych klasyków pod rząd. Etapy są strasznie trudne, ale jeśli dodać wspaniałą organizację i wsparcie kibiców przy trasie, to niesamowite uczucie dołączyć do wyścigu o takiej atmosferze

– tłumaczyła przed startem w komunikacie prasowym ekipy. 

Kierownictwo Canyon-SRAM wysłało do Anglii mocny skład – oprócz Niewiadomej na starcie w Beecles zameldowały się również Alice Barnes, Hannah Barnes, Elena Cecchini, Tiffany Cromwell i Lisa Klein. Ta ostatnia na koncie ma już zwycięstwo w Healthy Ageing Tour (2.1) oraz 7. miejsce w Lotto Thüringen Ladies Tour, zajęte po wygraniu jednego z odcinków.

Nie mam żadnych oczekiwań wobec siebie. Dzięki temu jestem spokojna i mam świeży umysł. Chciałabym się zaskoczyć, zobaczę, co będzie, no i chciałbym pomóc naszym sprinterkom

– wyjaśniła Niewiadoma.

Warto wspomnieć, że zawodniczki niemieckiej ekipy podczas OVO Energy Women’s Tour wystąpią w innych niż zwykle strojach. Nowe są głównie pomarańczowe i są zainspirowane wyścigiem Rapha Women’s 100, który odbędzie się we wrześniu. Jest to impreza mająca na celu zachęcenie jak najliczniejszej grupy kobiet do przejechania jednego dnia 100 kilometrów.

fot. ASO / Thomas MAHEUX

W Anglii zobaczymy również Lizzie Deignan, która zwyciężyła w narodowej etapówce w 2016 roku. Zawodniczka z położonego na północy kraju Otley wciąż notuje pierwsze starty w ekipie Trek-Segafredo po tym, jak ominęła cały ubiegły sezon i w przerwie od startów urodziła córeczkę. Brytyjka do tej pory nie zanotowała żadnych wyjątkowych czy spektakularnych wyników, lecz – w przeciwieństwie do znacznej części rywalek – jest wciąż na wczesnym etapie przygotowań.

Lizzie Deignan wraca już na Amstel Gold Race

Początkowo myślałem, że właśnie tutaj wrócę do ścigania, ale zdołałam wrócić wcześniej. Wyszło idealnie, bo pierwszy start tutaj byłby strasznie ciężkim powrotem. Po tym wyścigu zaliczę kolejną przerwę, więc to moja ostatnia dawka ścigania na jakiś czas

– oznajmiła na konferencji prasowej ekipy Trek-Segafredo. 

Dla Deignan sukces trzy lata temu był jednym z 33 zwycięstw odniesionych w karierze, lecz jedynie drugim, po Ladies Tour of Qatar, odniesionym w generalce wieloetapowej imprezy. Fakt, iż 30-latka zdołała jednak zwyciężyć na nieco bardziej wymagającym terenie podkreśla jednak jej możliwości zmotywowania się i walki do końca. 

Rzadko kończę [etapówki], więc dojechanie do końca i zwyciężenie było czymś wyjątkowym. Myślę, że wtedy byłam w formie życia, a ponadto ściganie przed brytyjską publicznością to dla mnie również specjalna okazja

– wspomniała.

Trasa tegorocznego Women’s Tour oparta jest o etapy w Anglii i Walii. Sześć pagórkowatych odcinków przy deszczowej pogodzie zaprowadzi przez hrabstwa Kent, Oxfordshire oraz Warwickshire na szosy Walii. Najtrudniejszy etap dnia czwartego, gdy zawodniczki ściganie zakończa na niewielkim podjeździe w Burton Dassett. Dla Deignan taki teren to pole do popisu, choć bez dni startowych w nogach może mieć kłopoty z utrzymaniem koła najsilniejszych w stawce.

Jak zwykle będziemy musieli się przygotować na nieprzewidywalne etapy. Możemy być tylko pewni, że pierwszy odcinek jest płaski, a potem wszystko może się wydarzyć. Walijskie etapy będą strasznie trudne

– podkreśliła.