Danielo - odzież kolarska

Criterium du Dauphine 2019. Eddy znowu “The Boss”

Edvald Boasson Hagen znowu w gazie. Po słabym sezonie klasyków Norweg grunt pod nogami odzyskał na trasie Tour of Norway, a na zwycięską ścieżkę w najlepiej obsadzonych imprezach powrócił już pierwszego dnia Criterium du Dauphine.

Boasson Hagen w finale pagórkowatego odcinka poradził sobie z Philippem Gilbertem, Woutem van Aertem oraz Nilsem Polittem, wygrywając etap “Delfinatu” po raz piąty w karierze. Norweg poprzednio ręce w geście triumfu unosił na trasie francuskiej etapówki w latach 2010, 2012, 2013 oraz 2016.

Tym samym kolarz Dimension Data potwierdził gotowość do startu w Tour de France. Na trasie “Wielkiej Pętli” także wygrywał etapy: dwa w 2011 roku i jeden w 2017 roku.

Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Minęło trochę czasu od mojego ostatniego sukcesu [w wyścigu WorldTour przyp. red.]. Moja forma idzie w górę i mam nadzieję, że przyniosę zespołowi więcej triumfów. Koszulka jest miłą nagrodą, postaram się utrzymać przez kilka dni

– zadeklarował na mecie.

32-letni zawodnik po raz ostatni na trasie wyścigu najwyższej klasy najlepszy okazał się w 2017 roku, gdy na swoją korzyść rozstrzygnął etap Tour de France. W tym roku kolarz ekipy z RPA sezon rozpoczął wygraną na czasówce podczas Volta a la Comunitat Valenciana, ale wirus łapany podczas Volta ao Algarve miał być przyczyną słabej wiosny tak jego, jak i całego zespołu.

Było mi bardzo ciężko na tym podjeździe, ale udało mi się przetrzymać podczas gdy inni sprinterzy strzelili. To była dla mnie idealna sytuacja. Finisz rozpocząłem na dobrej prędkości

– komentował.

Boasson Hagen szanse na utrzymanie prowadzenia ma do piątego odcinka, jeśli jutro zdoła przetrzymać pagórkowaty odcinek, na którym organizatorzy wyznaczyli osiem górskich premii.