Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2019. Rafał Majka: “mam nadzieję, że to jeden gorszy dzień”

Rafał Majka trzeci tydzień zmagań w Giro d’Italia rozpoczął niezbyt udanie. Polak po kryzysie na Passo del Mortirolo spadł z czwartego na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej.

Kolarz Bora-hansgrohe do morderczego etapu w Alpach przystępował jako czwarty zawodnik klasyfikacji generalnej. Pierwszy po drugim dniu przerwy etap kolarzy witał sześcioma wspinaczkami, w tym decydującą na Pass del Mortirolo, która oprócz stromizny dziś zaoferowała kolarzom jesienną aurę: deszcz przed szczytem i niską temperaturę.

Polak od czołówki odstawać zaczął gdy 8 kilometrów przed szczytem, gdy tempo nadawać zaczął Domenico Pozzovivo (Bahrain-Merida). 29-latek wspinaczkę kontynuował swoim tempem za grupkę Richarda Carapaza, która utworzyła się po ataku Vincenzo Nibalego.

Majka czołówki nie zdołał dogonić ani na mokrym zjeździe ani na wznoszącej się łagodniej do Ponte di Legno. Metę osiągnął jako 21., 3:05 za Nibalim, Carapazem i Mikelem Landą (Movistar), a także 2:23 za Miguelem Angelem Lopezem (Astana) i 1:43 za Primozem Roglicem (Jumbo-Visma), Pavlem Sivakovem (Team Ineos), Bauke Mollemą (Trek-Segafredo) i Simonem Yatesem (Mitchelton-Scott).

Straciłem dziś do rywali i nie wiem co poszło źle, ale po prostu na Mortirolo nie miałem nogi. Mam nadzieję, że to jeden gorszy dzień, a przed nami jest jeszcze kilka górskich odcinków. Schwarzmann i Formolo wspierali mnie bardzo dobrze, na zjeździe próbowaliśmy odrabiać, ale to nam się nie udało. To był bardzo ciężki dzień

– podsumował w komunikacie zespołu polski zawodnik.

Majka w przeszłości w trzecim tygodniu jeździł różnie. Gdy nie walczył o klasyfikację generalną, na trasie Tour de France łapał rytm, ciesząc się słoneczną pogodą, podobnie jak podczas Vuelta a Espana w 2015 roku, gdy na ostatnim etapie wywalczył trzecie miejsce. Na Giro, w zimnych Alpach w 2013 roku, radził sobie dobrze, acz po dniu przerwy wtedy miał dwa lżejsze etapy na powrót do swojego rytmu. W latach 2014 i 2016, gdy po drugim dniu przerwy na trasie Giro d’Italia kolarze mierzyli się od razu z górskimi etapami, Majka odstawał nieco od Vincenzo Nibalego, Nairo Quintany, Estebana Chavesa czy walczących o zwycięstwo zawodników.

Etap po dniu przerwy jest zawsze niezwykle niepewny, szczególnie jeśli to górski odcinek w deszczu. Planowaliśmy i przygotowywaliśmy się na to, ale Rafał miał gorszy dzień niż się tego spodziewaliśmy. Davide Formolo miał mu pomagać, choć zdawaliśmy sobie sprawę, że dziś dojechać do mety mogła ucieczka. Rafał miał zły dzień, Davide zasługuje na szczególną pochwałę, za pracę jaką wykonał. Pomógł też Michael Schwarzmann, który jechał w ucieczce. Rafał spadł na szóste miejsce, ale zakładamy, że to tylko jeden zły dzień i że w następnych będzie lepiej. Jutrzejszy etap na pewno powie nam więcej

– komentował dyrektor sportowy, Christian Poemer.

Majka w klasyfikacji generalnej jest obecnie szósty, do prowadzącego Carapaza traci 5:40, do Nibalego 3:53, do Roglica 3:31, do Landy 2:25, a do Mollemy 40 sekund. Za Polakiem plasują się Lopez i Yates, straty do kolarza Bora-hansgrohe ograniczający już do minuty.

8 Comments

  1. Karol

    28 maja 2019, 20:51 o 20:51

    Co im powie więcej jak jutro nie ma gór? Poza tym to nie jest pierwszy gorszy dzień Majki, tylko kolejny. Jak są góry albo wyższe tempo to Rafał ma duże problemy i nie ma co zakłamywać rzeczywistości. To, że na płaskich etapach jechał dobrze, nie ma żadnego znaczenia.

    • Slawek

      29 maja 2019, 09:17 o 09:17

      Rafal jest caly czas w czolowce I walczy z najlepszymi. Przestanmy krytykowac bo on jest po prostu dobry I powinnismy sie szczycic nawet jak ma kilka slabszych dni. Kto narzeka powinien wziac rower I wjechac na jedna tylko z gor ktora jest w etapie. Wtedy mozemy pogadac. Trzymajmy kciuki za Rafala bo mamy sie czym sczycic. On jest caly czas dobry.

      • Julek

        29 maja 2019, 13:10 o 13:10

        Jeszcze nigdy konstruktywna krytyka nikomu nie zaszkodziła. Nie róbmy bóstwa z niektórych. Szanuję Rafała. Doceniam to co robi dla polskiego kolarstwa, ale mam wrażenie, że od paru lat jego forma spada. Zobaczymy jak będzie dalej. Nawiązując do Pana wypowiedzi. Proszę nie porównywać zwykłego zjadacza chleba, do kogoś kto zajmuje się tym sportem profesjonalnie. Zdanie typu “Kto narzeka powinien wziac rower I wjechac na jedna tylko z gor ktora jest w etapie” jest irytujące. Jeżeli byłby to zwykły wyścig amatorów, można sobie tak porównywać. Natomiast co to za porównanie amatora z profesjonalistą?

  2. Grzegorz

    28 maja 2019, 21:29 o 21:29

    Ale, póki co, to lepszego od Rafała nie mamy

  3. Stoper

    28 maja 2019, 22:49 o 22:49

    Chwała dla Formolo. Rafał wyglądał już słabo przedwczoraj. Według mnie gdzieś zawiodły przygotowania bo Majka to świetny góral. Stawiam,że będzie spadał w generalce, max pierwsza dycha. Pozdrawiam

  4. Tery

    28 maja 2019, 23:44 o 23:44

    Etap 13 był bardzo dobry i dopiero ostatnie kilometry siadły. Fajnie, że Majka jeździ na najwyższym poziomie i walczy z najlepszymi. Ogromny za to szacunek i podziękowania. Zanim Rafał się pojawił mogliśmy tylko pomarzyć o kimś takim. Trzymamy kciuki do końca :-).

    • SKopytek

      29 maja 2019, 09:14 o 09:14

      Bylo kilka takich morderczych etapow I wytrzymac to to jest szczytem chwaly. Popatrzmy na innych jak Yates, Lopez etc. Oni wszyscy maja problemy I decyduje po prostu 5 minunt I dobra noga w tym czasie. Rafal jest mocny I bedzie dobrze.

  5. Slawek

    29 maja 2019, 09:19 o 09:19

    Rafal jeszcze pokaze swoje wszystkim niedowiarkom. Trzeba to czuc na zywo jaki to wysilek dzien po dniu a on jest ciagle z najlepszymi. Cieszmy sie a nie szukajmy czegos narzekajac.