Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2019. Landa atakuje Simona Yatesa

Simon Yates

Mikel Landa atakuje nie tylko na trasie wyścigów. Po wczorajszym etapie Giro d’Italia kolarz Movistar mocno naskoczył na Simona Yatesa (Mitchelton-Scott), twierdząc, że przez Brytyjczyka zaliczył upadek.

Po potężnej kraksie w peletonie, sześć kilometrów przed metą, na trasie nastał chaos – podczas gdy z tyłu niektórzy zawodnicy zwijali się z bólu, na czele inni próbowali stworzyć przewagę. Chwilę później na jednym z rond kraksę zaliczył 29-letni Hiszpan, twierdząc, że spowodował ją niepewnie jadący Yates.

Na mecie podopieczny Eusebio Unzue nie szczędził słów, mocno atakując swojego rywala.

Ten [*****] Yates. On coś ma z głową. Jeździ jak szaleniec i to przez niego upadłem.

– powiedział w rozmowie z “AS”.

Słowa Landy spotkały się szybko z krytyką, lecz po jakimś czasie Hiszpan za pośrednictwem Twittera przeprosił kolarza Mitchelton-Scott.

Przepraszam wszystkich kibiców i w szczególności Simona Yatesa za te słowa, które zostały wyrwane z kontekstu

– napisał.

26-latek z Bury z kolei w odpowiedzi przyjął przeprosiny.

Żaden problem. Wiem jak to jest powiedzieć coś będąc pod wpływem emocji

– stwierdził.

Na wczorajszym etapie, zakończonym zwycięstwem Richarda Carapaza (Movistar Team) Landa zajął 32. miejsce, tracąc do triumfatora 44 sekundy i notując większą stratę w klasyfikacji generalnej, pomimo awansu z 23. na 22. lokatę. Yates z kolei zamknął wczoraj czołową dziesiątkę, aczkolwiek jego strata do liderującego Primoza Roglica (Jumbo-Visma) wzrosła z 19 do 35 sekund.

5 Comments

  1. Andrzej Karasinski

    15 maja 2019, 10:39 o 10:39

    Nie rozumim kolegow z grupy Majki.Po kraksie oni swoim atakiem szalenczym “chcieli zgubic Majke swojego ponoc lidera.W tej grupie Majka nic nie zwojuje Obym sie mylil

    • TomAsz

      15 maja 2019, 10:43 o 10:43

      Pracowali na Ackermanna, który wygrywa dla Bory i jest nośnikiem reklamy. A że Niemiec nie wytrzymał później… przeliczyli się.

    • maerkx

      15 maja 2019, 12:47 o 12:47

      Raczej nic w tym dziwnego. Dla grupy lepiej wygrywać etapy tu i teraz niż liczyć na to, że za 3 tygodnie być może ich lider stanie na podium w klasyfikacji generalnej. Co innego gdyby Rafał miał pozycję faworyta wyścigu typu Yates, Doumulin czy Roglic.

  2. Karol

    15 maja 2019, 14:20 o 14:20

    Wyrwane z kontekstu LOL! Ten Landa to jest półmózg, jak nie ataktuje swojej ekipy i kolegów z ekipy, to szuka dymu z rywalami. A wyników jak nie było, tak nie ma.

    • reko

      15 maja 2019, 17:11 o 17:11

      aż trafi na Nacera i dostanie bęcki to by go może do pionu ustawiło. Z tym poziomem buractwa za parę lat nie znajdzie ekipy albo w najlepszym razie skończy jak Cunego, którego nawet włosi nie szanowali.