Liege-Bastogne-Liege zmieniło się. Ociężały ostatnio klasyk w tym roku odzyskał metę w Liege, co powinno wyjść mu na zdrowie.
Już 105. wydanie ardeńskiego monumentu powróci do miasta nad Mozą, z którym rozstał się w 1992 roku na rzecz Ans. Zmiany na trasie, przede wszystkim odsunięcie ostatniego podjazdu od mety, ma ożywić wyścig, zachęcić kolarzy do wczesnych ataków. Czy koncepcja ta wypali tak znakomicie jak podczas Amstel Gold Race, zobaczymy w niedzielę.
Po raz trzeci rozegrany zostanie wyścig kobiet, także na zmienionej trasie. Wspinaczek nie zabraknie, acz lżejszy układ końcówki powinien zaostrzyć apetyty zawodniczek, które wcale nie zamierzają czekać na sprint z grupki.
W niedzielnych zmaganiach obejrzymy Michała Kwiatkowskiego, Michała Gołasia (Team Sky) i Tomasza Marczyńskiego (Lotto Soudal). W nietransmitowanym wyścigu kobiet pojawią się za to Katarzyna Niewiadoma (Canyon-SRAM) i Małgorzata Jasińska (Movistar Team).
Kolarze wystartują z historycznego placu Saint-Lambert w Liege o 10:25, finisz, na bulwarze d’Avroy w centrum Liege, przewidywany jest między 16:30 a 17:09.
Dystans wyniesie 256 kilometrów, prowadząc przez 11 ardeńskich podjazdów.
Pierwsza wspinaczka znajdzie się na 75 kilometrze – Côte de la Roche-en-Ardenne (2,8 km; 6,2%), a przed półmetkiem wyrośnie jeszcze tylko Côte de Saint-Roch (121 km; 1 km; 11,2%).
W drugiej części serię wspinaczek rozpocznie Côte de Mont-le-Soie (161 km; 1,7 km; 7,9%), następnie po przerwie powróci trójka Côte de Wanne (169,5 km; 3,6 km; 5,1%), Côte de Stockeu (176 km; 1 km; 12,5%) i Côte de la Haute-Levée (181,5 km; 3,6 km; 5,6%).
Za tym wzgórzem trasa powróci na starą drogę, przez Col du Rosier (194,5 km; 4,4 km; 5,9%), Col du Maquisard (207 km; 2,5 km; 5%) oraz Côte de La Redoute (219 km; 2 km, 8,9%).
Po Reducie dodano Côte des Forges (231 km; 1,3 km; 7,8%), które poprzedzi ostatni zaznaczony podjazd Côte de la Roche aux Faucons (241 km; 1,3 km; 11%).
Z tego miejsca do mety pozostanie 15 kilometrów, z tym że zaraz za Roche aux Faucons jest jeszcze Gonhis-Boncelles (1,8 km; 5,3%), które będzie ostatnim dobrym miejscem na zaryzykowanie ataku.
Trasa Liege-Bastogne-Liege Femmes 2019
Peleton kolarek na trasie do Liege zmierzy się po raz trzeci. Peleton wyruszy z Bastogne o 10:55, a na d’Avroy czołówka spodziewana jest po 14:33.
Dystans wyniesie 138,5 km, na którym wyrośnie 5 podjazdów, kolejno Côte de Wanne (55 km; 3,6 km; 5,1%), Côte de Brume (64,5 km; 2,9 km; 6,8%), Cote de la Vecquee (90 km; 6,7 km; 4,9%), Côte de La Redoute (107,5 km; 2 km, 8,9%) i Côte de la Roche aux Faucons (123,5 km; 1,3 km; 11%), Końcowe kilometry pokryją się z trasą mężczyzn.
Julian Alaphilippe to kandydat numer jeden. Francuz wprawdzie “Staruszki” jeszcze nie wygrał, ale po 4. miejscu w Amstel Gold Race, wygranej w Strzale Walońskiej i świetnej całej wiośnie, jego akcje stoją najwyżej. Francuz w 2015 roku wywalczył w Ans drugą lokatę, a jutro na pewno zaatakuje, a tych którzy utrzymają koło postara się ograć na finiszu.
Jakob Fuglsang w tym wyścigu liczył na pomoc Alexeya Lutsenki. Duńczyk nie boi się atakować, a jego akcje z Alaphilippem decydować mogą o losach całego dnia. Trzeci w Amstel Gold Race, drugi w Strzale Walońskiej, Fuglsang do Liege zmierza po zwycięstwo, acz bez nadmiernej presji, gdyż jego celem pozostaje lipcowy Tour de France.
Lotto Soudal z Timem Wellensem, Jelle Vanendertem i młodziutkim Bjorgiem Lambrechtem powinno zaangażować sporo sił w akcje ofensywne. Temu pierwszemu powinny zwłaszcza sprzyjać warunki pogodowe – możliwy deszcz i niska temperatura.
Na dobry dzień czeka Australijczyk Michael Matthews. Kolarz Sunwebu wygrał dwa etapy Volta a Catalunya, 6. finiszował w Ronde van Vlaanderen, 4. w Brabanckiej Strzale i 8. na Mur de Huy, ale nie postawił kropki nad i.
To samo dotyczy Michała Kwiatkowskiego. Kolarzowi Team Sky wciąż czegoś brakuje na wiosnę, przede wszystkim podjęcia inicjatywy i wywarcia presji na rywali. Brak “Kwiatka” w decydującej rozgrywce będzie stanowiło rozczarowanie.
Z Tour of the Alps do Belgii przyleci Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida). “Rekin z Mesyny” we Włoszech atakuje dość regularnie i w niedzielę nie przepuści okazji by sprawdzić nogę. Jego atak, podobnie jak akcja Romaina Bardeta (AG2R La Mondiale), Adama Yatesa (Mitchelton-Scott), Alejandro Valverde (Movistar) czy Maxa Schachmanna (Bora-hansgrohe) nie może zostać zlekceważona.
Wyścig kobiet
Przebudzenie Anny van der Breggen to spory problem dla kobiecego peletonu. Holenderka, której zdawało się brakować wyścigowego rytmu na Amstel Gold Race, w środę wygrała Strzałę Walońską i jako triumfatorka Liege-Bastogne-Liege z 2017 roku jest główną kandydatka do zwycięstwa. 28-latka wygrywać potrafi w każdym terenie, acz liczyła będzie bardziej na samotny atak niż finisz z grupki.
Annemiek van Vleuten to zawodniczka także potrafiąca wygrać w każdym terenie, jednak póki co nie mająca szczęścia. Ronde van Vlaanderen przegrała na ostatnich metrach, Amstel Gold Race odjechał jej na Caubergu. Zwyciężczyni Strade Bianche szuka triumfu w Ardenach, a zmieniona trasa może być jej sprzymierzeńcem. Van Vleuten musi zgubić Van der Breggen, a gdy uda jej się odjechać, szanse rywalek na złapanie jej będą mniejsze z każdą sekunda. 36-latkę wesprze druga w Liege przed rokiem Amanda Spratt, która świetnie pokazała się na Amstel Gold Race.
Katarzyna Niewiadoma jest w gazie. Zwycięstwo w Amstel Gold i 6. lokata w Strzale Walońskiej są na to dowodem. Zawodniczka Canyon jak zawsze pojedzie aktywnie i powalczy o najwyższą pulę.
Dużo do powiedzenia powinny mieć kolarki CCC-Liv Marianne Vos i Ashleigh Moolman. Zawodniczka z RPA w tym sezonie jeszcze nie pokazała wszystkiego co potrafi, natomiast Vos na nowej końcówce powinna być bardzo groźna.
Do grona zawodniczek zdolnych powalczyć o podium zaliczyć można też Uttrup Ludwig (Bigla) oraz nieco mniej znane Vollering (Parkhotel Valkenburg) i Sorayę Paladin (Ale Cipollini).
Na pomysł wpadli członkowie klubów Pesant Club Liègois oraz Liège Cyclist’s Union. Wyścig miał być zaledwie sprawdzianem przed planowanym ultramaratonem między Liege a Paryżem – i z powrotem – na niebagatelnym dystansie 845 km.
Premierowa odsłona odbyła się 29 maja 1892 roku z Avenue Rogier. Na start o wczesnych godzinach porannych – 5.39 – przybyło 300 gapiów. Do boju ruszyło jedynie 33 kolarzy. Kolarzy-amatorów rzecz jasna. Zwyciężył Léon Houa, który zaledwie cztery miesiące wcześniej pierwszy raz wskoczył na rower! Swój sukces powtórzył w dwóch następnych latach.
“Staruszka” do końca trzeciego dziesięciolecia zeszłego wieku była organizowana w zależności od sezonu dla amatorów (1892-93, 1898-99), zawodowców (1894, 1912, 1919-24) lub kolarzy “niezależnych” (1911, 1913,1925-29), natomiast w latach 1895-97, 1900-10, 1914-18, 1940-42, 1944 zawodów nie przeprowadzono.
W latach 1951 i 1952 Szwajcar Ferdi Kübler wygrywa zarówno Fleche Wallone, jak i Liege-Bastogne-Liege, lata siedemdziesiąte to era Eddy’ego Merckxa, który z pięcioma triumfami pozostaje rekordzistą (1969, 1971-75), następnie przyszedł czas na jego szwagra Josepha Bruyère, który zwyciężył w 1976 i 1978 roku. Dwa lata później śnieżną batalię na swoją korzyść przesądził Bernard Hinault, czyli „Een Breton van Beton” – Bretończyk z betonu. W drugiej połowie lat 80. nie ma mocnych na Moreno Argentina, a nasza epoka należy do Alejandro Valverde, który zatrzymał się na liczbie czterech zwycięstw (2006, 2008, 2015, 2017).
W statystyce Belgowie z 60 triumfami zdecydowanie wyprzedzają Włochy (12) i Szwajcarię (6). Polskim wkładem w historię “Staruszki” są trzecie miejsca Michała Kwiatkowskiego w latach 2014 i 2017.
Raport | Podium | ||
---|---|---|---|
1999 | Frank Vanderbroucke | Michael Boogerd | Maarten den Bakker |
2000 | Paolo Bettini | David Etxebarria | Davide Rebellin |
2001 | Oscar Camenzind | Davide Rebellin | David Etxebarria |
2002 | Paolo Bettini | Stefano Garzelli | Ivan Basso |
2003 | Tyler Hamilton | Iban Mayo | Michael Boogerd |
2004 | Davide Rebellin | Michael Boogerd | Alexandre Vinokurov |
2005 | Alexandre Vinokurov | Jens Voigt | Michael Boogerd |
2007 | Alejandro Valverde | Paolo Bettini | Damiano Cunego |
2007 | Danilo Di Luca | Alejandro Valverde | Frank Schleck |
2008 | Alejandro Valverde | Davide Rebellin | Frank Schleck |
2009 | Andy Schleck | Joaquim Rodriguez | Davide Rebellin |
2010 | Alexandre Vinokurov | Alexandre Kolobniev | Philippe Gilbert |
2011 | Philippe Gilbert | Frank Schleck | Andy Schleck |
2012 | Maxim Iglinskiy | Vincenzo Nibali | Enrico Gasparotto |
2013 | Daniel Martin | Joaquim Rodriguez | Alejandro Valverde |
2014 | Simon Gerrans | Alejandro Valverde | Michał Kwiatkowski |
2015 | Alejandro Valverde | Julian Alaphilippe | Joaquim Rodriquez |
2016 | Wouter Poels | Michael Albasini | Rui Costa |
2017 | Alejandro Valverde | Daniel Martin | Michał Kwiatkowski |
2018 | Bob Jungels | Michael Woods | Romain Bardet |
2019 | Jakob Fuglsang | Davide Formolo | Maximilian Schachmann |
2020 | Primoz Roglic | Marc Hirschi | Tadej Pogacar |
2021 | Tadej Pogacar | Julian Alaphilippe | David Gaudu |
2022 | Remco Evenepoel | Quinten Hermans | Wout van Aert |
2023 | Remco Evenepoel | Thomas Pidcock | Santiago Buitrago |
Eurosport 1 relację rozpocznie o godzinie 14:00. Transmisji z wyścigu kobiet organizator nie zaplanował.
Synoptycy na niedzielę przewidują zachmurzenie duże z możliwością opadów, wiatr chwilami silny, temperaturę do 11 stopni Celsjusza.
mapki i profile: ASO
Karol
27 kwietnia 2019, 18:22 o 18:22
Kwiato w gronie faworytów jak zawsze, ale realnej szansy na wygraną nie ma. Niby wszystko jest ok, jedzie w czołówce, ale jak zaczynają się decydujące metry to brakuje pary i odpada od najmocniejszych.
Tomkuz77
27 kwietnia 2019, 23:36 o 23:36
No tak … Michał próbuję zmian w swoich predyspozycjach… Nie mogę obiektywnie stwierdzić czy to dobry kierunek bo za mało się na tym znam….. pewnie ktoś nad tym czuwa i wie lepiej. Oczywiście kibicujemy wszyscy Michałowi w dniu jutrzejszym. Czy jest szansa na pudło? myślę , że jest … czy jest szansa na Majstra? …… Tutaj moim skromnym zdaniem będzie dość trudno. Hej Kibice !!!
Mario
28 kwietnia 2019, 13:31 o 13:31
Tak. U Michała widać zmianę w strukturze mięśni – jest szczuplejszy, w treningach (na stravie można zobaczyć, że jego treningi ida mocno w kierunku grant turowca. Ostatnie 2 sezony nie po to pomaga Froomowi w TdF żeby to robić do końca kariery. Myślę, że przyszły rok będzie ostatnim gdzie Michał pojedzie klasyki i ostatnim w zespole Sky “czy jak sie ta k…a będzie teraz nazywać”
italianista
28 kwietnia 2019, 14:01 o 14:01
Czyli po zmianie trasy LBL widać gołym okiem, że profil w końcówce jest o wiele łatwiejszy, bo końcówka w Ans na ostatnim kilometrze prowadziła pod górę i miała na oko co najmniej 2%, a tutaj jest płasko a nawet minimalnie w dół… Czyli na 100% wygra Alaphilippe, bo Kwiatkowski już nie dysponuje przyspieszeniem na ostatnich metrach. Ostatni podjazd kończy się na 12 km przed metą… A więc wyścig jest diametralnie różny od tego, co było wcześniej.