Danielo - odzież kolarska

Julian Alaphilippe odetchnął z ulgą

Julian Alaphilippe

Julian Alaphilippe z ulgą przyjął rezultaty De Brabantse Pijl, z drugiej strony przekonał się, że wyrósł mu wielki konkurent.

Francuz wystąpił w Brabancji nieplanowanie. Przygotowania do “ardeńskiego tryptyku” popsuła mu kraksa, do jakiej doszło pod koniec trzeciego etapu Kraju Basków i po której wycofał się z drugiej części wyścigu. Z tego powodu zdecydował się włączyć do programu belgijski semiklasyk, aby upewnić się co swojej dyspozycji przed Amstel Gold Race i Liege-Bastogne-Liege.

Test wypadł pomyślnie, kolarz Deceuninck-Quick Step na pagórkach leżących niedaleko Brukseli zainicjował decydującą akcję, dojeżdżając na finiszowe metry w trzyosobowym towarzystwie. Tu jednak musiał uznać wyższość wyraźnie szybszego Mathieu van der Poela (Corendon-Circus).

Po upadku w Kraju Basków miałem kilka trudnych dni. Nie chcę już więcej wracać do tego upadku. Kontuzja sama w sobie nie była poważna, ale utrudniła przygotowania do zbliżających się klasyków. Chciałem, aby Brabancja przydała się przed nimi. Nie wygrałem, ale dojechałem z bardzo mocnymi rywalami. Sposób w jaki odjechaliśmy był znakomity. Teraz mogę spokojnie podejść do następnych startów

– stwierdził Alaphilippe w „Het Laatste Nieuws”.

Francuz w tym sezonie posiada już osiem zwycięstw, w tym Strade Bianche i Mediolan-San Remo. W najbliższą niedzielę spróbuje po raz pierwszy zdobyć Amstel Gold Race, ale na drodze ponownie może mu stanąć Van der Poel.

Był świeższy i silniejszy. Pojechał doskonały finał. Amstel to bardzo fajny wyścig, Liege-Bastogne-Liege jest monumentem

– dodał “Loulou”, wskazując przy tym, że bardziej nastawia się jednak na Liege, gdzie przełajowego mistrza świata nie zobaczymy.