Danielo - odzież kolarska

Ronde van Vlaanderen 2019. Bastianelli: “to był niesamowity wyścig”

“To był niesamowity wyścig” – mówiła tuż po przekroczeniu lini mety zwyciężczyni Ronde van Vlaanderen, Marta Bastianelli.

Niedzielna rywalizacja kobiet we “Flandryjskiej Piękności” dostarczyła śledzonym ją kibicom sporej dawki emocji. Sytuacja na trasie zmieniała się jak w kalejdoskopie i trudno było przewidzieć, jak się zakończy.

Ostatecznie po zwycięstwo w 16. odsłonie kobiecego Ronde van Vlaanderen sięgnęła Włoszka Marta Bastianelli.

To był niesamowity wyścig. Jestem bardzo szczęśliwa z osiągniętego wyniku, bo to był naprawdę trudny wyścig, ale dałam radę. Odnosiłam już duże zwycięstwa, ale to jest dla mnie szczególnie ważne

– mówiła na mecie zawodniczka Team Virtu Cycling.

Miałam znakomity zespół. Nie było tu miejsca na żadną pomyłkę, bo mieliśmy dziś w wozie technicznym Bjarne Riisa. Zaatakowałam na Kwaremont, tak jak mi powiedziano. Przetrzymałam Paterberg i mocno pracowałam do samej mety. Na finiszu pilnowałam koła van Vleuten, a później dałam z siebie wszystko i wygrałam

– dodała aktualna mistrzyni Europy.

Największą rywalką Bastianelli w drodze po sukces we Flandrii była Annemiek van Vleuten. Holenderka z Mitchelton-Scott nie ukrywała na mecie, że zajęte drugie miejsce jest dla niej rozczarowaniem.

Przed rokiem byłam niesamowicie szczęśliwa zajmując trzecie miejsce. Dziś jednak czuję rozczarowanie z powodu drugiej lokaty, bo wiem, że byłam lepsza niż poprzednim razem

– przyznała wprost van Vleuten, dodając od razu:

Nie chodzi tylko o wynik. Jestem rozczarowana całym wyścigiem i tym, jak ułożyła się rywalizacja. Po prostu nie było dziś zbyt cieżko. Zbyt wiele drużyn stawiało na sprinterki i pilnowało tego, by na trasie nie działo się za wiele.

Myślę jednak, że mimo wszystko pojechałam najlepiej jak mogłam. Na Paterbergu dałam z siebie wszystko. Zdawałam sobie sprawę, że jeśli dojadę ja finisz z Bastianelli to na 99% mnie pokona. Szukałam więc sposobu, by zwiększyć swoje szanse i inaczej rozegrać tę końcówkę. To mogło wyglądać głupio, ale zdecydowałam się na wczesny atak licząc, że uda mi się ją zaskoczyć

– dodała na koniec Holenderka.