Danielo - odzież kolarska

Gandawa-Wevelgem 2019. Alexander Kristoff: “Zmiana się opłaciła”

Alexander Kristoff zwycięstwem w Gandawa-Wevelgem odmienił oblicze swojej słabej póki co wiosny. Norweg wygrał morderczy wyścig z rywalami i wiatrem, na trasie imprezy tego rzędu triumfując po raz pierwszy od 2015 roku.

Gdy przed sezonem do ekipy UAE Team Emirates dołączył Fernando Gaviria, od razu rozpoczęły się dyskusje odnośnie tego, który z nich będzie liderem podczas sprinterskich finiszów. Z jednej strony czekał doświadczony i mocny Norweg z bogatym palmares, a z drugiej młody, dynamiczny Kolumbijczyk, który niczym rakieta awansował do światowej czołówki.

W tym sezonie już kilkukrotnie dwaj kolarze mieli okazję występować razem. Na zakończonych sprintem etapach UAE Tour trzykrotnie wyżej finiszował 24-latek, zaś w Mediolan-San Remo lepszą lokatę zajął 31-letni były mistrz Europy. Komunikacja zdawała się względnie poprawna, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich szybkość Gavirii dała ekipie zwycięstwo etapowe, we Włoszech natomiast żaden z zawodników grupy UAE Emirates nie załapał się do grupki walczącej o czwarte miejsce.

Na trasie Gandawa-Wevelgem ekipa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich znów wystawiła dwóch liderów. Po szalenie szybkiej rywalizacji, animowanej tradycyjnie przez podmuchy wiatru, na końcowy kilometr wpadła 28-osobowa grupka, w składzie której widoczne były dwie koszulki UAE Team Emirates.

W ostatecznym rozrachunku w sprincie walczył Kristoff. Norweg ruszył dość szybko i zdecydowanie przeciął marzenia rywali o zwycięstwie.

Jechałem w czołówce razem z Gavirią. 10 kilometrów przed metą powiedział mi, że nie czuje się najlepiej, więc ja przygotowałem się na finisz. W normalnych warunkach to ja bym go rozprowadzał. Wybrałem dobry tor jazdy, w sprincie byłem najsilniejszy, nawet, jeżeli byłem trochę zmęczony. Wszyscy na czele grupy kręcili jednak mocno od samego startu. Takie zwycięstwo ma ogromne znaczenie przy wiosennych klasykach, odmienia moją wiosnę. To jeden z najważniejszych triumfów w mojej karierze

 podkreślił na mecie.

Kristoff po przejściu do UAE Team Emirates początkowo nie radził sobie najlepiej – pogubił się nieco wiosną, a ponadto nie mógł do końca zgrać się ze swoimi rozprowadzającymi, przez co często rozpoczynał sprinty ze słabszej pozycji. Sytuacja nieco poprawiła się w drugiej części sezonu, gdy wygrał ostatni etap Tour de France i w wyścigu Eschborn-Frankfurt.

Ten sezon 31-latek rozpoczął już lepiej. Po niemal już tradycyjnym sukcesie w Tour of Oman, Norweg znów dziś pokazał klasę i został trzecim norweskim triumfatorem Gandawa-Wevelgem. Wcześniej dokonali tego Thor Hushovd (2006) i Edvald Boasson Hagen (2009).

Wiedziałem, że Kemmelberg będzie decydujący. Mieliśmy Gavirię w pierwszej grupce, ja jechałem w drugiej. Przed Kemmelbergiem zaatakowałem, przeszedłem do czołówki i wiedziałem, że jest dobrze. Kosztowało mnie to sporo sił, ale to był ogólnie trudny wyścig.

Kristoff dołączył również do wąskiego grona zawodników, którzy w karierze zanotowali zwycięstwa w Mediolan-San Remo, Ronde van Vlaanderen, Scheldeprijs i w “Wietrznym Wyścigu”. Ostatnim zawodnikiem, który tego dokonał był Eddy Merckx, który wywalczył czwarte zwycięstwo w 1972 roku. Kolarz UAE Team Emirates z kolei triumfował w “Primaverze” w 2014 roku, w następnym sezonie wywalczył sukces w “Flandryjskiej Piękności”, a trzy dni później dorzucił do swojego palmares sukces w Scheldeprijs.

Dzisiejszym wynikiem Norweg podkreślił, że wypracował dobrą formę na marcowe i kwietniowe jednodniówki i znów będzie się liczył w ich decydujących momentach. Przed nim Ronde van Vlaanderen, acz trudniejsza trasa zmusi lidera grupy UAE do jeszcze większego wysiłku.

Ekipa mocno się poprawiła. Wykorzystuję teraz pracę wykonaną z trenerami i przy treningach jeżdżę nieco mniej, ale intensywniej. Już powoli widać owoce. Zmiana się opłaciła. Jestem również zadowolony bo czuję, że moja kondycja się poprawia. To dobry znak przed Ronde van Vlaanderen

 tłumaczył.