Danielo - odzież kolarska

Volta a Catalunya 2019. CCC Team po etapowe zwycięstwo

CCC Team weźmie udział w wyścigu Volta a Catalunya (25-31 marca) z zamiarem powalczenia o etapowe zwycięstwo.

Polski zespół nie dysponuje kolarzami zdolnymi w klasyfikacji generalnej stawić czoła najlepszym góralom na finiszach wyznaczonych na Vallter 2000 (12 km; 7,8%) oraz La Molina (5,3 km, 6%). Te dwa etapy rozstrzygną o układzie klasyfikacji siedmiodniowego wyścigu, który tradycyjnie rozpocznie się w Calelli i zakończy się w Barcelonie.

Zgodnie z przedsezonowymi założeniami, grupa prowadzona przez Jima Ochowicza na trasach wyścigów etapowych polowała będzie na zwycięstwa na poszczególnych odcinkach. W Katalonii to założenie jest bardziej realne niż gdziekolwiek indziej – wyścig znany jest z pagórkowatych odcinków, które premiują zawodników jeżdżących odważnie. Brak większej liczby sprinterów i ekip gotowych doprowadzać do finiszu z całego peletonu ułatwia sprawę, acz konkurencja w walce o wygranie etapów jest spora.

Na górskich odcinkach swoich sił spróbować mogą Laurens Ten Dam czy Riccardo Zoidl, wspomagani przez Łukasza Owsiana. W ucieczkach pokazać się powinien mistrz USA w jeździe na czas Joey Rosskopf oraz Nowozelandczyk Patrick Bevin.

Do ścigania po kontuzji powraca Simon Geschke, którego celem na wiosnę są ardeńskie klasyki. Niemiec okazji do spróbowania sił w ucieczce nie przepuści, tym bardziej, że będzie to dla niego pierwsza szansa powrotu do bardziej agresywnego stylu jazdy, który w barwach CCC chciał kontynuować.

To kolejna trudna edycja Volta a Catalunya, tym razem z dwoma górskimi finiszami, w tym na Vallter 2000. Mamy silny skład złożony z kolarzy, którzy czujnie obserwowali będą rozwój sytuacji i spróbują wygrać etap. Jedziemy bez żadnej presji w kontekście generalki i zobaczymy co nam to da

– tłumaczył dyrektor sportowy grupy, Jackson Stewart.

Skład CCC Team na Volta a Cataunya 2019: Patrick Bevin, Josef Černý, Simon Geschke, Łukasz Owsian, Joey Rosskopf, Laurens Ten Dam i Riccardo Zoidl.

4 Comments

  1. Grzegorz Pietras

    22 marca 2019, 10:16 o 10:16

    Już nudzą mnie te zapowiedzi, że CCC do każdego wyścigu dążą do etapowego zwycięstwa. Są w WT ze światowymi zawodnikami i póki co słabiutko. Ciekawe co ich dzieli od czołówki?

  2. Wlada

    22 marca 2019, 11:43 o 11:43

    Wspaniała taktyka dyrektora sportowego, jak było to widać na wyścigu w środę. Oraz wspaniała intuicja tegoż dyrektora, który nie wie nawet w jakiej formie są jego poszczególni zawodnicy

  3. reko

    22 marca 2019, 12:43 o 12:43

    tak jak mówiłem, emocje związane z CCC skończą się w kwietniu wraz z końcem startów GvA. Dziwna rzeźba zaczyna się z tego robić. Ktoś napisał, że są w WT ze światowymi nazwiskami- na moje jest jedno światowe nazwisko czyli GvA. Do 20 zapowiadanych zwycięstw nie dojdą bo niby z kim i gdzie. Peleton staje się coraz mocniejszy, a CCC to w tej chwili to najsłabsza drużyna w WT. Po górach poza Zoidlem (miłe zaskoczenie), Antunesem i De La Parte nie ma kto jeździć, na klasykach gdzieś to wszystko się rozpada i tylko GvA jest z przodu ( a powinien być tam jeszcze min. Wiśnia), w sprincie Mareczko ginie na ostatnim kilometrze.Oczywiście pamiętać należy jak to się zaczęło, kiedy BMC zostało przejęte i na tej podstawie budować oceny. Pozostaje nam czekać do okienka transferowego i na sezon 2020 oraz na to, że Miłek sypnie groszem na nazwiska. Wedy też dowiemy się, czy będzie ta drużyna ewoluowała w kierunku klasyków i etapów, czy w stronę GT i etapówek.

    • Wilinski

      22 marca 2019, 21:15 o 21:15

      Jak dla mnie to realne będzie sprowadzenie Sama Bennetta z Bory, który jest w tym momencie sprinterem numer 3 w klubie, a dla CCC zagwarantowalby z 10 zwycięstw w sezonie.