Węgier Attila Valter (CCC Development Team) okazał się najlepszy na pierwszym etapie chorwackiego wyścigu Istrian Spring Trophy (2.2).
20-latek na mecie usytuowanej na podjeździe w miejscowości Labin pokonał Roka Koroseca (Ljubljana Gusto Santic) oraz Kristana Aasvolda (Team Coop). Czwarte miejsce zajął klubowy kolega Valtera – Kamil Małecki.
SECOND PLACE FOR @korosec_rok, 1st stage #IstrianSpringTrophy @visitljubljana @GustoJapan @SanticCycling @BerkComposites @NamedSport @CONTROLTECHbike #addingvalue #daretobedifferent #crackthelid pic.twitter.com/C4VAeccSiX
— Ljubljana Gusto Santic (@LGSCyclingTeam) March 15, 2019
Dla drużyny CCC Development Team to pierwsze zwycięstwo w krótkiej historii jej działalności. Ekipa zostało założona w tym roku i jest oficjalnym zapleczem worldtourowej CCC Team.
Bardzo pomogło mi to, że jechałem Istrian Spring Trophy w ubiegłym roku, wtedy pierwszy etap też kończył się tym podjazdem. Widziałem więc, jak rozegrać końcówkę: kiedy powinienem zacząć przesuwać się na przód peletonu i kiedy przyspieszyć. Wsiadłem na koło Rokowi Korosecowi i czekałem, aż opadnie z sił. Kiedy zauważyłem, że słabnie – zaatakowałem i jako pierwszy wjechałem na metę
– komentował Valter.
Młody Węgier tym samym wyrasta na lidera polskiej drużny kontynentalnej. Dobrze jeżdżący w trudnym terenie kolarz swoją klasę pokazał już podczas Tour of Antayla (2.2), w którym zajął 3. miejsce w klasyfikacji generalnej.
Chorwacki wyścig rozpoczął się we czwartek prologiem w miejscowości Umag. Wygrał Niemiec Niklas Märkl (Development Team Sunweb), a najwyżej sklasyfikowanym kolarzem polskiej ekipy był siódmy Małecki. Valter do zwycięzcy stracił 5 sekund, a dzięki dzisiejszemu zwycięstwu przejął koszulkę lidera klasyfikacji generalnej. Jego przewaga nad Korosecem wynosi zaledwie 2 sekundy, natomiast trzecie miejsce, ze stratą 6 sekund, zajmuje Małecki. Przed kolarzami jeszcze dwa odcinki.
Czułem się dziś bardzo dobrze i liczyłem na to, że powalczę na zakończenie etapu. Końcówka była bardzo ciężka. Niestety, troszkę za późno zacząłem finisz i skończyło się na 4 miejscu, ale za to Ati idealnie go rozegrał i wygrał w pięknym stylu. Cała drużyna jechała dziś bardzo dobrze. W pierwszej trzydziestce mamy 4 zawodników, różnice czasowe są naprawdę niewielkie, także mamy dużo możliwości rozegrania tego wyścigu. Przed nami ciężka sobota, ale myślę, że damy radę kontrolować wyścig i podobnie jak w piątek, pokażemy się z jak najlepszej strony
– stwierdziłł Małecki.