Peter Sagan dopiero na trasie Tirreno-Adriatico rozpocznie swój sezon, jeśli pominąć styczniowy wypad na Tour Down Under. Ostatnie przygotowania mistrza Słowacji nie upłynęły jednak po jego myśli.
Kolarz Bora-hansgrohe podczas zgrupowania w Sierra Nevada cierpiał na grypę żołądkową.
Przez sześć dni walczył z biegunką i w tym czasie niemal nie dotknął roweru. Stracił kilka kilogramów, co widać po jego twarzy
– wyjaśnił rzecznik zawodnika Gabriele Uboldi.
W poniedziałek Sagan poczuł się na tyle dobrze, by przystąpić do Tirreno. Trudno w tej chwili ocenić jak choroba odbije się na jego dyspozycji.
Zobaczymy. Ma się już lepiej, inaczej nie przyjechałby na wyścig
– dodał trener Patxi Vila.
Celem Sagana na wiosnę będą klasyki, od Mediolan-San Remo po Liege-Bastogne-Liege.