Danielo - odzież kolarska

Maciej Bodnar wiosną klasyki, jesienią w kierunku mistrzostw świata

Maciej Bodnar

Kampania klasyków, jeden Grand Tour, Tour de Pologne, a w perspektywie mistrzostwa świata w Yorkshire. Maciej Bodnar w 2019 roku w programie wprowadził kilka zmian.

Zawodnik grupy Bora-hansgrohe w nadchodzących tygodniach wspierał będzie Petera Sagana na trasach wiosennych klasyków. Program wielokrotnego mistrza Polski w jeździe na czas w dalszej części sezonu ulegnie jednak zmianom, a z nakreślonego przez 34-latka planu wynika, że jego myśli krążą wokół mistrzostw świata w brytyjskim Yorkshire.

Bodnar o swoich planach opowiadał w poniedziałek, podczas spotkania z mediami w siedzibie firmy Hansgrohe w Warszawie.

Zaczynam z Rafałem [Majką] na Strade Bianche. Następnie Tirreno-Adriatico, żeby przygotować się do klasyków. Jadę też Mediolan-San Remo, a to już jest cel dla nas. Potem przenosimy się do Belgii i tam zaczynam najważniejsze wyścigi, E3 Harelbeke, Gandawa-Wevelgem, Ronde van Vlaanderen. Potem prawdopodobnie Scheldeprijs pojedziemy bardziej treningowo przed Paryż-Roubaix

– tłumaczył.

Będziemy tam cały czas przebywać, żeby pojeździć po tych trasach. Jeździłem w ostatnich 10 latach cały czas te wyścigi, ale każdy rekonesans jest wskazany, trzeba tam znać każdą kostkę. Do Paryż-Roubaix jadę wszystkie klasyki, a potem mam zmianę w programie. Po tylu latach trzeba było coś zmienić, zmieniłem początek sezonu i trochę wiosnę. Byłem w Australii na początku sezonu, doszliśmy też do wniosku, żeby zrezygnować z obozu wysokogórskiego. W ostatnich czterech latach nie miałem po nim jakichś wielkich zysków

– analizował.

Bodnar sezon zaczął na antypodach, startując w Tour Down Under i Cadel Evans Great Ocean Road Race, a w Europie przejechał Clasica Almeria i Volta ao Algarve. Zmianą było nawet otoczenie. Wychowany kolarsko we Włoszech zawodnik żartował nawet, że portugalski wyścig mógł być jego pierwszym od dekady startem, w którym kolarze jego drużyny nie mówili po włosku.

Stwierdziliśmy, że wrócimy do starego systemu. Pojechałem Volta ao Algarve, bo w poprzednich sezonach o tej porze startowałem w Katarze. Tak mi się wydaje, że czuję się znacznie lepiej. Na zgrupowanie wysokogórskie przyjdzie czas później, pewnie przed Tour de France. Wystartuję w Tour de Romandie i, o dziwo, w Tour of the Alps, który nie jest dla mnie, ale jak zmieniać to zmieniać [śmiech]. Kwiecień jest przepełniony, mamy cztery składy w jeden weekend i ktoś musi pojechać. Postaram się na początku jak najlepiej pomóc chłopakom

– tłumaczył.

Bodnar w ostatnich latach na koncie zapisał cenne wyniki jak wygraną etapową na trasie Tour de France (2017), 4. miejsce na czasówce podczas mistrzostw świata (2016) i 6. w wyścigu jazdy na czas podczas igrzysk olimpijskich (2016). Polak, który w większości startów opiekuje się kolegami z zespołu, w tym roku kalendarz zdaje się przykrajać nieco bardziej pod wyścig jazdy na czas podczas wrześniowych mistrzostw świata w Yorkshire.

Wystartuję też w Kalifornii, jak w poprzednich latach. Potem ponad miesiąc przerwy i zacznę przygotowania do drugiej części sezonu. Tradycyjnie Tour de Suisse pojadę, potem prawdopodobnie mistrzostwa Polski. Co do Wielkich Tourów, nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Zobaczymy po Tour de Suisse czy pojadę Tour de France czy Vueltę, bo oba warianty są dla mnie dobre

– zdradził.

Jeśli nie pojadę Touru, to jest drugi plan, żeby pojechać Tour de Pologne i Vueltę, przez którą będę się mógł fajnie przygotować do mistrzostw świata. To byłby też taki myk, że nie jadę Giro ani Touru i powinienem być trochę świeższy po całym sezonie, gdy kolarze będą mieli dwa Wielkie Toury w nogach. To jest ewentualnie taka szansa przed czasówką.