Stanisław Aniołkowski (CCC Development Team) zajął siódme miejsce na chorwackiej jednodniówce Umag Trophy (1.2). Wygrał czeski sprinter Alois Kankovsky (Elkov-Author) przed Andreą Guardinim (Bardiani-CSF).
Trasa Umag Trophy liczyła 161 km. Kolarze ścigali się na rundach, do przejechania mieli ich siedem. W początkowej fazie wyścigu było bardzo dynamicznie. Po około 45 – 50 minutach ścigania udało się uciec dwóm zawodnikom i sytuacja trochę się uspokoiła. Peleton odpuścił harcowników i pozwolił zbudować im dość sporą przewagę – w pewnym momencie wyścigu wynosiła ona nawet 6 minut. Gdy do mety zostało około 70 km grupa zasadnicza wzięła się do roboty i przyspieszyła. Peleton złapał uciekinierów po przejechaniu 100 km.
Wyścig odpowiadał moim predyspozycjom, więc nasz plan był taki, abym przejechał go spokojnie w peletonie i skoncentrował się na finiszu. Chłopaki mieli ewentualnie próbować zabierać się w odjazdy, ale ponieważ było naprawdę bardzo nerwowo, drużyna skupiła się na tym, aby bez szwanku doprowadzić mnie do mety
– relacjonował Stanisław Aniołkowski.
Wyścig ten był szczególny dla trójki kolarzy – Karol Wawrzyniak, Kacper Walkowiak i Damian Papierski po raz pierwszy wystartowali w elicie.
Karol, Kacper i Damian bardzo dobrze się spisali. Byli tam, gdzie powinni. Na początku próbowali atakować, potem skupili się na bezpiecznym dowiezieniu mnie do mety. Na dwóch ostatnich rundach jechaliśmy z przodu, aby uniknąć kraks. Finisz był bardzo chaotyczny, zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Chłopaki wyprowadzili mnie najlepiej, jak potrafili. Myślę, że to siódme miejsce to przyzwoity wynik
– dodał Aniołkowski.
Debiutantów chwalił dyrektor sportowy CCC Development Team Tomasz Brożyna.
Jak na swój pierwszy wyścig w elicie, to muszę przyznać, że mieli trudne warunki. Cały wyścig był dość nerwowy i szybki, a oni jechali w pełnym skupieniu. Nie przestraszyli się tego chaosu. Trzymali się blisko się siebie, chronili Staszka, a potem ładnie wyprowadzili go do finiszu.
Stanisław Aniołkowski, Damian Papierski, Piotrek Pękala, Karol Wawrzyniak i Kacper Walkowiak wraz z dyrektorem sportowym Tomaszem Brożyną i obsługą zostają w Chorwacji. W najbliższą sobotę 9 marca kolarze pojadą kolejną jednodniówkę – Porec Trophy.
inf. prasowa