Danielo - odzież kolarska

UAE Tour 2019. Liczne kary źródłem kontrowersji

Michał Kwiatkowski

Podczas obecnie trwającego UAE Tour aż 34 kolarzy zostało dość kontrowersyjnie ukaranych za złamanie nowych przepisów dotyczących podpisywania listy startowej przed startem.

Przed tym sezonem Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) poważnie rozbudowała część swojego regulaminu opisującą wyścigi na szosie. Dodano kilkanaście paragrafów, w tym długą tabelę wykroczeń i przysługujących im kar. Od samego początku rywalizacji w 2019 roku sędziowie skrupulatnie pilnują przestrzegania nowych przepisów. Przed weekendowymi klasykami ostrzeżono np. przed niebezpiecznym wyrzucaniem bidonów

Zgodnie z artykulem 2.3.009 regulaminu UCI, ceremonia podpisywania listy startowej rozpoczyna się 70 minut przed startem etapu, a kończy się 10 minut przed rozpoczęciem rywalizacji. Organizator może jednak wyznaczyć kolejność, w której ekipy powinny się stawić, aby złożyć podpis. Często ma to na celu rozłożyć w czasie przyjazd członków peletonu. Na taki krok zdecydowali się organizatorzy wyścigu UAE Tour.

Przed etapem w środę na zawodników czekał ponad dwugodzinny transfer z hotelu w Al Ain do centrum Dubaju. Następnie, po spełnieniu obowiązku regulaminowego, o 11:45 czasu lokalnego zawodnicy wyruszyli na pięciogodzinny przejazd do Hatta Dam. 

Ekipy Katusha-Alpecin, UAE Team Emirates, Groupama-FDJ i Astana nie uszanowały jednak kolejności wyznaczonego harmonogramu i przyjechały do wioski startowej później, niż planowano. Najbardziej spóźnili się podopieczni José Azevedo, podpisując listę 34 minut później, niż planowano. Każdy kolarz tej ekipy otrzymał karę 500 franków szwajcarskich i stracił 20 punktów w rankingu UCI. 

Ta decyzja nie spodobała się jednak środowisku kolarskiemu, które dość krytycznie zareagowało na tę decyzję. 

UCI wlepia kolarzom i drużynom kary za zbyt późne podpisanie listy startowej. Czy wiedzą jednak, jak łatwo można przegapić wyznaczony czas? Przy przedstartowych wywiadach nie trudno o utratę poczucia czasu, to samo dotyczy rozmów z kibicami. Jeżeli mamy dwugodzinny przejazd na start, nie możemy przyjechać dwie godziny przed startem

– argumentował Peter Kennaugh (Bora-hansgrohe) na Twitterze. 

Nie zapomnijmy o stracie punktów

– dodał w odpowiedzi Alex Dowsett (Katusha-Alpecin), a więc jeden z zawodników, który będzie musiał zapłacić karę. 

Czujni sędziowie nie spali również w czwartek, przed startem etapu z Sharjah do Khor Fakkan. Wówczas zauważono, że kolarze Bahrain-Merida podpisali listę startową ubrani nie w stroje kolarskie, a w zwykłe t-shirty. Taka postawa również została uznana za niezgodną z artykułem 2.3.009. 

Na liczne wykroczenia zareagował już Związek Kolarzy Zawodowych (CPA), który zapowiedział dyskusje z kolarską Unią na temat kar. 

CPA już poprosił UCI o ponowne rozpatrzenie decyzji. Prosimy UCI o szybkie spotkanie grupy roboczej

– napisano. 

Wyścig UAE Tour zakończy się w sobotę w Dubaju. Na wczorajszym etapie najlepszy okazał się Elia Viviani (Deceuninck-Quick Step), zaś w klasyfikacji generalnej prowadzi Primoz Roglic (Jumbo-Visma). 

4 Comments

  1. Andrzej

    1 marca 2019, 08:59 o 08:59

    Ahh, wszędzie ta biurokracja. Kary za wszystko najlepiej. Ale żeby zabierać punkty z rankingu? To już niedorzeczność. Paszporty, kontrole, kary… aż w końcu niektórym odechce się jeździć a nam oglądać. Dobrze że CPA od razu podnosi głos.

  2. kolarz

    1 marca 2019, 13:11 o 13:11

    Jeśli podpisywanie kończy się 10 min przed startem to jak ktoś mógł się spóźnić 34 min?

    • TomAsz

      1 marca 2019, 14:09 o 14:09

      To proste, grupy mają wyznaczoną kolejność.

      • Mikołaj Krok

        1 marca 2019, 17:10 o 17:10

        Jak powyżej – grupom każe się przyjechać na konkretną godzinę, np. drużyna A ma przyjechać o 11:00, drużyna B o 11:05 itd. Ma to swoje atuty, ma to swoje wady. Niektórzy organizatorzy stosują to rozwiązanie, niektórzy nie.