Patrick Bevin (CCC Team) wciąż dochodzi do siebie po kraksie podczas Tour Down Under i przez to nie przystąpi do Cadel Evans Great Ocean Road Race (27 stycznia).
Podczas przedostatniego dnia rywalizacji Nowozelandczyk upadł po liźnięciu koło innego zawodnika. Choć zdołał wsiąść na rower i ukończyć etap, a wizyta w szpitalu nie wykazała żadnych poważnych kontuzji, 27-latek był mocno poobijany i odniósł kilka obrażeń. Przez to na ostatnim etapie zanotował dużą stratę i stracił koszulkę lidera, której bronił po zwycięstwie na drugim odcinku. Wyścig ukończył na 41. pozycji.
Niemal tydzień od zakończenia rozgrywanego w okolicach Adelajdy wyścigu stan “Paddy’ego” nie poprawił się na tyle, aby mógł znów walczyć na najważniejszych imprezach. Kierownictwo polskiej ekipy podjęło decyzję o wycofaniu go z niedzielnego Cadel Evans Great Ocean Road Race.
Patrick Bevin zostanie w domu, aby mógł dojść do siebie po kraksie. Ponieważ do wyścigu zostało niewiele czasu, nie możemy wystawić innego zawodnika, gdyż wszyscy są w Europie. Przystąpimy zatem do rywalizacji w sześcioosobowym składzie
– powiedział w komunikacie prasowym dyrektor sportowy ekipy Jackson Stewart.
Liderami pomarańczowej formacji podczas jednodniówki ze startem i metą w Geelong będą Jakub Mareczko i Szymon Sajnok. Dwaj sprinterzy ekipy mają walczyć, gdyby rywalizację zakończył finisz z większej grupy. Wspierać ich będą Victor de la Parte, Łukasz Owsian, Joey Rosskopf i Francisco Ventoso.
Będzie nas co prawda mniej, ale kolarze są zmobilizowani, mocni i gotowi do ścigania. Wszyscy pokazali dobrą formę w Adelajdzie. Cadel Evans Great Ocean Road Race rozgrywany jest na trudnej trasie, ale zwykle kończy się sprintem z przerzedzonego peletonu. Na ten scenariusz mamy Jakuba Mareczko i Szymona Sajnoka, szybkich kolarzy, którzy potrafią wmieszać się do walki o czołowe lokaty. Victor de la Parte, Łukasz Owsian, Joey Rosskopf i Francisco Ventoso dobrze odnajdują się natomiast w pofałdowanym terenie i będę próbować ucieczek lub ataków na końcowych kilometrach. Będziemy jechać agresywnie, by z jak najlepszej strony pokazać się w ostatnim wyścigu w Australii.
– dodał Stewart.
164-kilometrowa trasa zaczyna się i kończy w Geelong. Prowadzi przez Barwon Heads i wzdłuż zachwycającej Great Ocean Road. W drugiej części zmagań kolarze czterokrotnie wspinać się będą na Challambra Crescent (1,2 km; 8,4%), pokonując trzy rundy.
Tytułu w Cadel Evans Great Ocean Road Race bronić będzie Jay McCarthy (Bora-hansgrohe). Przed rokiem Australijczyk własnie w sprincie pokonał Elię Vivianiego i Daryla Impeya. Oprócz dwóch podopiecznych Jima Ochowicza, w niedzielę na australijskich szosach do boju przystąpi jeszcze dwóch Polaków – Maciej Bodnar (Bora-hansgrohe) i Tomasz Marczyński (Lotto-Soudal).
Sebastian Gerlich
25 stycznia 2019, 14:30 o 14:30
Jakaś transmisja w tv?