Danielo - odzież kolarska

Michał Kwiatkowski podał swoje cele na 2019

Michał Kwiatkowski

Michał Kwiatkowski 10 sezon w profesjonalnym peletonie rozpocznie w dniach 24 lutego-2 marca na trasie wyścigu UAE Tour.

Kolarz Team Sky podał swoje sportowe cele na nowy rok, które w zasadzie nie uległy zmianie w porównaniu z minionymi sezonami. Wiosna przypisana zostanie ardeńskim klasykom, lato – Tour de France, natomiast jesienią 28-latek spróbuje odzyskać tytuł mistrza świata, który zdobył w 2014.

W marcu i kwietniu powinien powalczyć w Paryż-Nicea i Itzulia Basque Country, na początku sierpnia powrócić na Tour de Pologne, a przed mistrzostwami świata zaliczyć kilka klasyków. Sezon podsumuje na Il Lombardia.

Kwiatkowski ostatni rok zakończył z 9 zwycięstwami, na czele z Tirreno-Adriatico i Tour de Pologne. Przez trzy etapy liderował Vuelta a España.

Trasa UAE Tour 2019

17 Comments

  1. zulu

    27 grudnia 2018, 19:03 o 19:03

    Mógłby już sobie darować ten TdF. Robiąc za posłusznego salbutamolowego pomagiera tylko się kompromituje. Mam nadzieję że chociaż bierze za to konkretną kasę. Albo podejdzie do TdF jak Moscon w tym roku.

    • Karol

      27 grudnia 2018, 23:06 o 23:06

      W jaki sposób się kompromituje? Bo wykonuje świetnie swoją robotę? I nie on sobie wybiera gdzie pojedzie. Co za brednie.

      • Paweł

        28 grudnia 2018, 11:59 o 11:59

        Muszę przyznać, że mam mieszane uczucia co do sytuacji w jakiej Kwiatkowski się obecnie znajduję. Z jednej strony jestem świadom specyfiki dyscypliny, która wbrew pozorom jest zjawiskiem o większym stopniu ,,druzynowosci” niż niejeden sport zespołowy. Co za tym idzie rozumiem, że niekiedy kolarz jest zmuszony poświęcić się dla dobra ogółu. Z drugiej jednak strony, Michał jest kolarzem wybitnym, dlatego też trudno mi zaakceptować rolę do jakiej jego aktywność kolarska jest nierzadko sprowadzana. W szczególności odpycha mnie uległość Michała w tym względzie.
        Chcę również podkreślić, że darzę ogromnym zaufaniem kolarzy którzy potrafią poświęcić własne ambicje dla realizacji wspólnego celu w postaci sukcesu lidera. Uważam jednak, że w peletonie jest cała masa kolarzy którzy idealnie sprawdzą się pełniąc rolę przybocznych. Na naszym gruncie to tacy kolarze jak Poljański czy w zasadzie Bodnar. Nie chcę jednak aby do roli takiej był sprowadzany kolarz, który z powodzeniem może ubiegać się o tytuł najlepszego polskiego kolarza w historii. Z ubolewaniem przyznaję również ze działania takie w dalszej perspektywie zabijają kolarstwo.

        • Obserwator

          28 grudnia 2018, 15:28 o 15:28

          Bardzo dobrze sformułowana uwaga, pod którą chętnie sam bym się podpisał. Chyba podobne uczucia towarzyszą wielu kibicom, gdy widzą dominację jednej lub kilku drużyn w danym wyścigu (nie tylko GT, również klasyki), w którym zawodnicy, którzy z powodzeniem mogliby walczyć dla siebie, pracują dla kolegów wyznaczonych jako liderzy, przez co de facto również zmniejszają im konkurencję. Część zawodników wchodzi w takie role z przyczyn psychologicznych (mniejsza presja, dobre finanse), zaś z perspektywy drużyn to świadome i celowe działanie taktyczne zwiększające szanse na zwycięstwo. Jednocześnie, ci sami pomocnicy, kiedy dostaną szansę jazdy dla siebie w innych drużynach, bardzo często nie wykorzystują jej i okazuje się, że lepiej było im jednak czekać na kilka szans w roku w mocniejszej drużynie niż liderować w słabszej. Dlaczego Michał obrał taką drogę? Być może wciąż uważa, że jeszcze się uczy; być może poza wiosennymi klasykami, nie jest na tyle dobry, żeby liderować w GT lub tygodniówce, szczególnie takiej, która kogoś na świecie interesuje; być może wreszcie dlatego, że jest Polakiem, co osłabia jego pozycję w drużynie ze względu na efekt medialny jego wyników (nie ma też charyzmy Sagana). Może jednak to wszystko zmieni się za rok, po potencjalnym transferze do CCC i wtedy będziemy narzekać od drugiej strony – że ma do dyspozycji całą drużynę tylko dla siebie, a nie wygrywa.

        • Karol

          29 grudnia 2018, 12:23 o 12:23

          Ale nikt mu pistoletu do głowy nie przystawiał gdy podpisywał kontrakt. Wiedział jak będzie wyglądała jego rola, widocznie uznał, że na ten moment jego kariery jest to optymalna opcja. Kwiato wyglada na rozsadnego goscia i na pewno sobie dobrze przemyslal ten krok. Wiec skoro jemu to pasuje to smieszne sa te zale i pretensje kibicow, jakby Michal mial byc niewolnikiem w Sky. A z tą wybitnością to się nie rozpedzajmy, w peletonie jest mnostwo kolarzy z wiekszymi sukcesami i o wyzszym lub takim samym talencie.

          • Paweł

            29 grudnia 2018, 12:55 o 12:55

            Wolałabym jednak abyś nie odbierał mi, tj. skromnemu kibicowi prawa do formułowania jak to raczyłeś określić ,,śmiesznych żali”. Sport zawodowy jest obecnie uzależniony od zainteresowania kibiców, a bez nich traci on jakikolwiek sens. Bez między innymi mojego i Twojego zainteresowania Michał mógłby realizować swoją pasję w trakcie niedzielnych rowerowych przejażdżek. Uważam ponadto, że moja opinia jest o tyle cenna iż nie jest przejawem prostackiego internetowego pieniactwa lecz jej źródłem są jak najlepsze intencje. Mam tu na myśli dobro zarówno kolarstwa w ogólności, kolarstwa w wykonaniu polskich zawodników jak też dobro samej osoby Kwiatkowskiego. Negujesz również określanie Michała mianem kolarza wybitnego powołując się na nieprzebrane pokłady postaci o znaczniejszych sukcesach i wrodzonym talencie. Wskaż mi jednak proszę zawodnika mającego w dorobku tytuł mistrza świata, zwycięstwo w jednym z monumentów, czy też wygraną w kilku znaczących wyścigach wieloetapowych jak i jednodniowych, który z takim oddaniem jest skłonny zrezygnować z realizacji swoich osobistych ambicji przez znaczną część kolarskiego sezonu.

          • Karol

            30 grudnia 2018, 16:26 o 16:26

            @Paweł

            Kwiato jeździ w Sky i widocznie jest zadowolony, w przeciwieństwie do kibiców którzy wiedzą lepiej co i jak powinien zrobić. Masz prawo do własnego zdania, a ja mam prawo napisać, że mnie śmieszą takie głosy sugerujące, że MIchałowi dzieje się wielka krzywda.
            Każdy z zawodników robi to co uważa za słuszne. A co do takiego przykładu- Valverde. Osiągnął duuuuużo więcej od Michała, a potrafił pracować na Quintanę czy nawet Lopeza.

  2. zulu

    28 grudnia 2018, 11:40 o 11:40

    Tu nie chodzi o to czy dobrze wykonuje robotę. Tylko dla kogo. Czy naprawdę dobra praca na oszustów (w kolarstwie czy gdzie indziej) to powód do chwały? A jeśli dodatkowo robi to tylko dla kasy (posłusznie wykonuje polecenia zespołu) to jak dla mnie kompromituje się jeszcze bardziej.

    • Karol

      28 grudnia 2018, 11:48 o 11:48

      Przecież tam wszyscy biorą, łącznie z Kwiatkiem- to jest zawodowy sport. Zresztą przecież nawet amatorzy jeżdżący wokół komina koksują. Jesteś aż tak naiwny?
      Oczywiście, że robi to dla kasy, to jest praca jak każda inna, wszyscy wykonujemy swoją pracę dla pieniędzy. Te posty to trolling czy po prostu wyjątkowy brak inteligencji?

      • vip

        30 grudnia 2018, 10:52 o 10:52

        Kolega, delikatnie mówiąc, mocno zapędził się w swoim komentarzu. Czy złapałeś kogoś za rękę żeby go tak oceniać? Akurat mnie obrażasz bo ścigam się amatorsko i nie biorę nic a zdarza mi się wygrywać. Myślę że kolega nie miał nigdy do czynienia ze sportem zawodowym a nawet amatorskim i tylko powiela zasłyszane nieprawdziwe opinie. Życzę więcej powściągliwości w swoich opiniach.

        • reko

          30 grudnia 2018, 11:29 o 11:29

          czyli tak…zulu mówi “sky oszuści” choć nie złapał nikogo za rękę- dobrze, Karol mówi “Kwiato też bierze”- źle. Ciekawa mentalność. Ja też startuje amatorsko, uprawiałem inna dyscyplinę na poziomie niemal zawodowym i…uważam że koks obecny jest wszędzie. Jeśli w SKY koksują to robią to wszyscy na różną skalę. A co do amatorskich ogórków to skoro startujesz to wiesz, że co roku paru amatorów wpada (przełaje, mtb, szosa). Co nie wpadali czołowi zawodnicy amatorskich maratonów mtb, mistrzowie amatorskich szos?????? To że twierdzisz że nie bierzesz to nie oznacza, że koksu w tej czy innych dyscyplinach nie ma. Mnie Karol swoimi wywodami nie obraża…choć też nie biorę.

          • vip

            30 grudnia 2018, 16:16 o 16:16

            Niestety kolega Karol wrzuca wszystkich do jednego worka, tak samo mnie! Mam poczucie własnej wartości i nie chcę stać w jednym rzędzie z koksiarzami. Czy tak to trudno zrozumieć? Kolego reko nie oczekuj ode mnie że będę miał identyczne zdanie jak Karol czy zulu bo mam wrażenie że powinienem im przyklasnąć według Ciebie. Czy ja gdzieś napisałem że nie ma koksu w kolarstwie? Oczywiście że jest i będzie, tylko że nie wszyscy biorą! Właśnie dla tych opinia Karola ”Tam wszyscy biorą” jest krzywdząca!

        • Karol

          30 grudnia 2018, 16:20 o 16:20

          @vip

          Źle myślisz. Grałem wiele lat w koszykówkę, przez jakiś czas mi za to granie płacili więc mogę się nazwać byłym zawodowym sportowcem. Oprócz koszykówki od dziecka uprawiam amatorsko wiele sportów. I doskonale wiem, że doping to nieodłączna część zawodowego sportu, zwłaszcza tego na najwyższym poziomie, jak ktoś sądzi inaczej to jest naiwny, Amatorzy też biorą. Najnowszy przykład z amatorskiego ścigania kolarzy- mistrz Polski Masters 2018 Krzysztof Krzywy został złapany na dopingu. A tych niezłapanych jest multum. Nie mówię, że wszyscy amatorzy biorą ale jest ich mnóstwo. Natomiast zawodowcy biorą wszyscy, ale oczywiście nie wszystkich łapią. Takie są fakty.

          • vip

            30 grudnia 2018, 18:08 o 18:08

            Nie rozumiesz kolego znaczenia słowa ”fakt”! No chyba że chodzi o takiego szmatławca z kiosku Ruchu. Odnośnie amatorów to miałem takiego samego mistrza jak Krzywy, zdobytego na bułce z masłem (dosłownie). Wiem więc na własnym przykładzie że można również na czysto być amatorskim
            Mistrzem Polski pomimo że nie wszyscy rywale jechali na czysto. W kolarstwie zawodowym jest to również możliwe. Jeśli jest inaczej to przedstaw kolego jakieś dowody że 100% zawodowców koksi.

  3. Tomek

    28 grudnia 2018, 13:13 o 13:13

    W przyszłym roku niech jedzie TdF jako pomocnik, a w 2020 jako lider CCC. Proste 🙂

    • Japan

      28 grudnia 2018, 14:45 o 14:45

      Jako lider na generalke-nie. Jako lider na wygranie kilku etapów-tak. Bądźmy szczerzy Kwiatek nigdy nie będzie w stane walczyć w klasyfikacji generalnej GT.

      • Anderis

        28 grudnia 2018, 18:27 o 18:27

        Ja bym się nie spieszył z tak definitywnymi stwierdzeniami. Skoro w wieku 23 lat był w stanie zająć 11-te miejsce w Tour de France, wypadając z dziesiątki na ostatnim górskim etapie, to znaczy, że przy sprzyjających okolicznościach może jeszcze kiedyś poprawić ten wynik.