Simon Gerrans nie próżnuje i od stycznia 2019 roku rozpocznie zawodową karierę w bankowości.
38-letni Australijczyk, który w sierpniu tego roku ogłosił zakończenie sportowej kariery, za pomocą Twittera poinformował, że otrzymał możliwość rozpoczęcia stażu w banku Goldman Sachs, w Londynie. Gerrans pracował będzie w wydziale inwestycyjnym.
Gerrans, zwycięzca Mediolan-San Remo (2012), Liege-Bastogne-Liege (2014) czy czterech edycji Tour Down Under (2006, 2012, 2014 i 2016), w roku 2018 nie zanotował indywidualnych wyników godnych uwagi i stopniowo oswajał się z myślą opuszczenia zawodowego peletonu. Jego ostatnim wyścigiem był październikowy Japan Cup.
Transfer z peletonu za biurko umożliwiła Gerransowi firma Trinity Sports Management, opiekująca się sporą grupą zawodowych kolarzy i zajmująca się nie tylko kontraktami i PR-em, ale i pomocą w przejściu ze świata sportu do kolejnego etapu zawodowego życia.
Gerrans zapowiedział, że nowa ścieżka kariery nie oznacza całkowitego wycofania się z kolarskiego światka. Australijczyk póki co nie wie jeszcze, w jaki sposób związany pozostanie z peletonem.
Karol
18 listopada 2018, 13:47 o 13:47
Co tam będzie robił, kawę i ksero? On ma w ogóle jakieś wykształcenie? Bo doświadczenia w brwnzy to na pewno nie, skoro był zawodowym sportowcem.
Czy wzięli go po to żeby wciskał kit swoim bogatym znajomym i robił z nich klientów?
ch
19 listopada 2018, 00:12 o 00:12
Większość ludzi w bankach to nie są rekiny finansów, prawa i statystyki ale ludzie robiący dobre wrażenie i umiejący rozmawiać z klientem.
Karol
19 listopada 2018, 11:05 o 11:05
Ale wtedy nie są żadnymi bankierami tylko sprzedawcami, ludźmi od prac administracyjnych itd. Równie dobrze mogliby wykonywać swoją pracę w każdej innej firmie. Dlatego robienie z tego artykułu jest trochę śmieszne, skoro Gerrans nie został tam żadnym prezesem, tylko nawet nie wiadomo kim.
reko
19 listopada 2018, 19:56 o 19:56
wyluzuj…sezon robi się nieco ogórkowy w kolarstwie, kolo zakończył karierę więc co szkodzi napisać o tym co chłopina będzie robić w przyszłości…
vip
19 listopada 2018, 20:39 o 20:39
Ja chętnie przeczytałem co będzie robił Simon dalej. O koledze Karol-u pewnie nie napiszą.