Dobry sezon, ale bez fajerwerków. Zdenek Stybar chce w końcu zdobyć jeden z brukowych monumentów.
32-letni Czech odkąd w 2011 roku przeszedł z przełajów do grupy Quick Step, m. in wygrał Strade Bianche (2015) i dwukrotnie zajął 2. miejsce w Paryż-Roubaix (2015, 2017). Specjalizujący się w brukowanych klasykach kolarz jest mocną kartą w talii Patricka Lefevere, jednak wciąż w jego karierze brakuje mu postawienia kropki na nad i.
Stybar do nowego sezonu przygotowuje się na Majorce, z dala od kolegów z zespołu.
Mam ich dość w czasie sezonu, dlatego preferują samotne przygotowania
– powiedział trzykrotny mistrz świata w kolarstwie przełajowym w „Het Nieuwsblad”.
Urodzony w Planie zawodnik w ostatnim sezonie nie odniósł zwycięstwa, ale w docelowych wyścigach nie wypadł z dziesiątki. Kolejno był 7. w Strade Bianche, 9. w E3 Harelbeke, 8. w Gandawa-Wevelgem, 6. w Dwars door Vlaanderen, 10. w Ronde van Vlaanderen i 9. w Paryż-Roubaix.
Mijający rok nie był zły, z tym że zabrakło wielkiego zwycięstwa. W najważniejszych klasykach zawsze jednak byłem w pierwszej dziesiątce
– zaznaczył.
Sezon przełajowy dla Stybara to od dawna tylko śpiew przeszłości, niemniej jednak gościnnie niemal co roku stara się wziąć udział w kilku wydarzeniach.
Mój kalendarz jest wypełniony, zwłaszcza że Boże Narodzenie zawszę chcę spędzić ze swoją rodziną w Czechach. Wciąż jednak ciągnie mnie do przełajów, dlatego pracuję nad tym, ale nie powiem w których wyścigach wezmę udział.
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.