Nieustraszony Pascal Ackermann znów triumfował na polskich szosach. Po szalonym sprincie zwyciężył po raz piąty w tym sezonie i po raz drugi podczas Tour de Pologne.
Przez cały ostatni kilometr rywalizacji po katowickich ulicach możliwe były niemal wszystkie scenariusze – na czele jechała czteroosobowa grupka, a z tyłu nastąpiło zawahanie. Gdy ruszyli do boju najszybsi kolarze w stawce, los etapu stał się jednak znany. Nerwy ze stali pokazał kolarz Bora-hansgrohe. Nie wahając się, 24-latek przeskoczył na drugą stronę jezdni, agresywnie zmieniając tor jazdy, mimo ryzyka przesunięcia na dalszą lokatę, a przede wszystkim kraksy, na niebezpiecznie szybkim zjeździe aleją Korfantego. W tym wypadku wszystko się jednak opłaciło – w mig znalazł się na czele stawki.
Ani Alvaro Hodeg (Quick-Step Floors), ani Giacomo Nizzolo (Trek – Segafredo) nie zdołali powstrzymać Niemca, który tym samym powtórzył sobotni sukces z “Grodu Kraka” i umocnił się na prowadzeniu w Tour de Pologne. Wyczyn Ackermanna jest o tyle niezwykły, iż na dojeździe do finiszu, na prowadzącej minimalnie w dół końcówce osiągnął prędkość 105,2 kilometra na godzinę.
Dziś moja ekipa, na czele z Cesare [Benedettim] wykonała świetną robotę. Cesare był niesamowity, przez cały dzień dawał z siebie wszystko i jechał na czele. W końcówce koledzy wyprowadzili mnie na właściwą pozycję. Rozpocząłem sprint i w końcówce zdołałem wszystkich wyprzedzić. Bardzo się cieszę
– podkreślił po zakończeniu etapu.
Od początku lipca Niemiec ukończył dwa wyścigi jednodniowe i dwa etapy nad Wisłą, za każdym razem deklasując rywali. Passa zaczęła się podczas mistrzostw kraju, gdzie pokonał Johna Degenkolba (Trek-Segafredo) i Maxa Walscheida (Quick-Step Floors), pokazując świetną dyspozycję. Tydzień temu potwierdził ją w Londynie, zwyciężając w Prudential RideLondon-Surrey Classic.
Dorzucając do tego wczorajsze i dzisiejsze sukcesy, jak i również etapowy skalp z czerwcowego Criterium du Dauphiné, wydaje się pewne, że 24-latek rozwija się w niesamowitym tempie, a swój drugi sezon w drużynie z cyklu UCI World Tour może uznać za przełomowy.
Jestem dumny z tego, że wygrywam. Zwycięstwa dodają mi skrzydeł
– dodał Ackermann.
Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.
Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…
Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.
Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.
Dzień Tobiasa Lunda Andresena w Tour of Türkiye. Jai Hindlej pozostanie w Bora-hansgrohe. Wyniki i wiadomości ze środy, 24 kwietnia.
Holender Maikel Zijlaard wygrał w Payerne prolog 77. edycji szwajcarskiego wyścigu Tour de Romandie.
Zobacz komentarze
No to już wiemy, że komputerki Wahoo również mają problemy z GPSem :) Pascal jechał na blacie 55 zębów (większy niż standardowe 53 zęby), ale nawet na nim taka prędkość to kadencja niespełna 170. Nie trzeba być wielkim specjalistą, żeby zauważyć, iż takiej nie osiągnął. Byłbym zdziwiony jeśli byłoby to nawet 85 km/h - to też spektakularny wynik. W ostatnich latach osiągano tam 75-80 km/h.
Szkoda tylko że sami kolarze chwalą się takimi nieprawdziwymi danymi, pokazując tym samym nierealny obraz kolarstwa.
ponoć 85 oficjalna prędkość