Danielo - odzież kolarska

WADA nie odwoła się w sprawie Chrisa Froome’a

Chris Froome odwrócony tyłem

Uwzględnienie odwodnienia w kalkulacjach oraz model pokazujący wadę testowania na salbutamol w trakcie Grand Touru podstawą oczyszczenia Chrisa Froome’a.

Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) nie będzie kwestionowała decyzji Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) o zamknięciu postępowania wobec Chrisa Froome’ (Team Sky).

WADA w wydanym komunikacie potwierdziła, że jej prawnicy nie będą odwoływali się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). UCI w poniedziałek ogłosiła, że sprawa pozytywnego testu antydopingowego Chrisa Froome’a z Vuelta a Espana (2017) została zamknięta i rozstrzygnięta na korzyść Brytyjczyka.

W grudniu media ujawniły, że przed Kolarską Fundacją Antydopingową (CADF) Froome tłumaczyć musi wynik niekorzystny analitycznie antydopingowego testu z Vuelta a Espana, tj. przekroczenie dozwolonego stężenia salbutamolu w próbce moczu. Pierwsze informacje mówiły o dwukrotnym przekroczeniu normy, acz ze względu na to, że salbutamol jest środkiem dozwolonym w pewnych granicach, jego wykrycie nie jest równoznaczne z zawieszeniem. Froome salbutamol stosował przez lata, lecząc nim objawy udokumentowanej astmy, a pozytywny test zmusił go i jego prawników do wyjaśnienia dlaczego limit został przekroczony.

W świetle opublikowanych przez Team Sky i UCI oświadczeń, a także wtorkowego raportu “The Times”, Froome miał przyjąć legalną dawkę salbutamolu, jednak jego organizm wydalić miał nie 2000 ng/ml a nieco ponad 1400 ng/ml, gdy w kalkulacji pod uwagę wzięto odwodnienie. To wciąż więcej niż dopuszczalne limity i dlatego próbka klasyfikowana była jako badanie mające niekorzystny wynik analityczny (AAF), czyli pozytywny.

Dla uściślenia dodać należy, że AAF nie musi stanowić złamania przepisów antydopingowych, jeśli zawodnik posiada wyłączenie dla celów terapeutycznych (TUE) na wykryty środek.

Po uważnej analizie faktów, Agencja akceptuje, że próbka Froome’a z 7 września, w której zidentyfikowano poziom zabronionej substancji – salbutamolu – wyższy niż decyzyjna wartość graniczna 1200 ng/ml, nie stanowi wyniku niekorzystnego analitycznie

– czytamy w oświadczeniu WADA.

W prostych słowach, przepisy stanowią, że limit wydalanego w moczu salbutamolu to 1000 nanogramów na mililitr. Według Kodeksu Antydopingowego WADA każdy wynik powyżej tego limitu jest wynikiem niekorzystnym analitycznie (AAF), chyba że sportowiec przez badanie farmakokinetyczne (CPKS) wykaże, że wartość ta pojawiła się mimo przyjęcia przepisowej dawki leku.

Dokument techniczny WADA opisujący procedury badania i raportowania przez laboratoria precyzuje jednak, że podczas badania w laboratorium przyjęty jest pewien bufor, tzw. decyzyjna wartość graniczna [stężenie stanowiące maksymalną dozwoloną połączoną niepewność, powyżej której należy ogłosić niekorzystny wynik analizy – przyp. red.]. Przepisy techniczne stanowią, że w przypadku salbutamolu ten bufor to 10% normy, a po przeliczeniu wraz z podanymi przez WADA wskaźnikami – 20%. To oznacza, że w przypadku, gdy w próbce moczu znajduje się od 1000 do 1200 ng/ml salbutamolu, test taki może zostać ujęty w raporcie laboratorium, ale nie stanowi wyniku niekorzystnego analitycznie.

Według oświadczenia ekipy Sky, Froome decyzyjną wartość graniczną przekroczył o 19%. To w świetle przepisów stanowi wynik niekorzystny analitycznie, acz różnica jest pięciokrotnie mniejsza od pierwotnie podanej.

Po powiadomieniu o możliwym wyniku niekorzystnym analitycznie, Froome przedstawił UCI wyjaśnienia poparte ekspertyzami, próbując wyjaśnić, że stężenie salbutamolu w jego próbce było skutkiem inhalacji dozwolonej dawki, tj. 1600 mikogramów w trakcie 24 godziny, ale nie przekraczającej 800 mikogramów w trakcie 12 godzin.

WADA swoją decyzję o nieapelowaniu od decyzji UCI oparła na czterech kluczowych stwierdzeniach, choć można sprowadzić je do jednego – wynik Froome’a był przypadkiem wyjątkowym, który nie stanowi wyniku niekorzystnego analitycznie, a co za tym idzie, nie jest złamanie zasad.

Opierając się na kilku czynnikach, które w sprawie Froome’a są wyjątkowe – w tym, w szczególności znacząco zwiększonej dawce w okresie poprzedzającym kontrolę, w połączeniu z udokumentowaną historią choroby oraz wykazaniem wahania w wydalaniu salbutamolu – WADA doszła do wniosku, iż wynik testu nie był niespójny z wziewnym przyjmowaniem salbutamolu w dozwolonej maksymalnej dawce

– napisano w oświadczeniu.

Agencja nie podała żadnych szczegółów, natomiast według brytyjskiego “The Times”, który jako pierwszy rozmawiał z Froomem, obrona Brytyjczyka skupiła się na pokazaniu błędów w modelu testowania. Prawnicy Froome’a mieli zademonstrować, że większość modeli rozkładu i wydalania salbutamolu skupiało się na zawodach rozgrywanych w jeden dzień, a nie na przestrzeni kilku tygodni. Sztab Froome’a przygotował modele, które pokazać miały, że osoba regularnie zażywająca salbutamol i testowana tak często jak Froome, ma spore szanse na zaliczenie fałszywie pozytywnego testu. Według dziennikarzy brytyjskiej gazety, UCI w odpowiedzi miała sama skonstruować podobne modele, które pokazały, że sztab Froome’a ma rację.

Co więcej, szef działu badań WADA, Oliver Rabin, w rozmowie z “Press Association Sport” stwierdził, że przypadki tego typu nie są tak rzadkie i wspomniał, że w Froome w trakcie Vuelty zmagał się także z niesprecyzowaną infekcją, która także mogła mieć wpływ na wynik testu.

WADA rozumie, że w rzadkich przypadkach, sportowcy mogą przekroczyć decyzyjną wartość graniczną (w wysokości 1200 nanogramów salbutamolu na mililitr moczu) bez przekroczenia maksymalnej dawki wziewnej. Dlatego też regulacje listy środków zabronionych pozwalają sportowcom, którzy przekroczyli decyzyjną wartość graniczną na udowodnienie, zwykle przez kontrolowane badanie farmakokinetyczne (CPKS), że wykryte stężenie jest możliwe przy przyjęciu dozwolonej dawki leku.

Innymi słowy, kolarz, w którego próbce wykryto ponad 1200 ng/ml salbutamolu, może w specjalnym teście wykazać, że mimo przyjęcia dozwolonej dawki, jego organizm wydalił większą niż dozwolona limitami ilość salbutamolu.

Tu, w przypadku Froome’a, wnioski WADA zaczynają sobie przeczyć, choć, w świetle rewelacji “The Times”, wskazanie luki w skuteczności testu na salbutamol mogło być kluczem do udanego rozstrzygnięcia sprawy dla kolarza Team Sky i zastąpić mogło test wymagany przez przepisy.

W przypadku Froome’a WADA rozumie, że CPKS nie jest praktycznie wykonalne, gdyż nie jest możliwym adekwatne zrekonstruowanie wyjątkowych warunków poprzedzających kontrolę z 7 września – choroby, długotrwałego stosowania lekarstwa, regularnego użycia salbutamolu w różnych dawkach w trakcie wymagającego kilka tygodni wyścigu. Po dokładnym przyjrzeniu się sprawie WADA stwierdziła zatem, iż:

1) wynik testu nie jest niezgodny z przyjęciem dozwolonej dawki salbutamolu;

2) wymagane w tej sytuacji badanie CPKS nie jest praktycznie wykonalne;

3) można uznać, że próbka to nie wynik niekorzystny analitycznie.

WADA uważa, że to właściwa i uczciwa decyzja w tej bardzo skomplikowanej sprawie.

Team Sky zapowiedział, że nie będzie podawał do wiadomości publicznej szczegółowych informacji na temat procesu, tłumacząc, że odpowiedzialność ta spoczywa na WADA oraz UCI.

19 Comments

  1. piotr

    4 lipca 2018, 18:15 o 18:15

    wada bełkot ,bełkot wada ,dziękuję

  2. pablos

    4 lipca 2018, 20:55 o 20:55

    kasa

  3. zulu

    4 lipca 2018, 21:22 o 21:22

    Jeśli komuś nie chcę się czytać to skrót całego tekstu zawiera się w trzech słowach:
    Froome Jest Wyjątkowy.

    • TomAsz

      4 lipca 2018, 21:29 o 21:29

      Sorry Winnetou, ale nic nie zrozumiałeś.

      • Apollo

        5 lipca 2018, 08:47 o 08:47

        Zulu ma rację. Kenijczyk został wyjątkowo pobłażliwie potraktowany ! Przez ukrywanie faktu o wynikach jego testu , do pozwolenia jego uczestnictwa w zawodach mimo toczącej się wobec niego postępowania !!!
        Chyba że pan redaktor łamanie prawa przyjmuje za normalność, co może nie dziwić patrząc co robi partia rządząca w naszym dzikim kraju. 🙁

        • vip

          5 lipca 2018, 09:13 o 09:13

          Kolego Apollo, co jest lepsze, łamanie złego prawa czy postępowanie zgodnie ze złym prawem?

          • Apollo

            5 lipca 2018, 09:38 o 09:38

            To drugie wyjście jest niestety lepsze. Łamanie prawa wiąże się z bezprawiem, a od bezprawia lepsza jest nawet dyktatura.

          • vip

            5 lipca 2018, 09:51 o 09:51

            Złe prawo, to gorzej jak bezprawie kolego! Przy bezprawiu można zrobić dobrze lub źle a postępując zgodnie ze złym prawem robisz tylko źle!

          • don

            5 lipca 2018, 10:58 o 10:58

            Kolego VIP skąd wiesz , że prawo jest złe ? Bo taka jest twoja opinia albo opinia twoich kolesi? Nawet jeśli tak jest to nie uprawnia to nikogo (!) do jego łamania , można co najwyżej starać się je ulepszyć. To co ty proponujesz to równia pochyła do anarchii.

  4. Escapado

    4 lipca 2018, 21:46 o 21:46

    Ostatnio przetestowalem salbutamol (ventolin) podczas intensywnego wysilku. Nie mam stwierdzonej astmy, po prostu chcialem zobaczyc jak to jest. Mialem juz lekka zadyszke i trudno mi bylo wykonywac kolejne przyspieszenia powyzej progu mleczanowego. Po 3 wdeszkach ventolinu śmigałem jak gepard i w ogole psychicznie poczułem tez roznice, w tym sensie ze tak jakby od razu czuc mniejsze zmęczenie i większą klarownosc umysłu.

    • Apollo

      5 lipca 2018, 08:30 o 08:30

      Escapado, wiesz że po Twoim komentarzu znajdzie się paru gości którzy już dziś będą stać w kolejce do lekarza bo coś im świszczy w płucach ?! 🙂 Będą później robić “komy” na Stravach i Garminach bliskie rekordów wszechświata ! 🙂

    • Outoftimeman

      5 lipca 2018, 09:45 o 09:45

      Co za bzdury. Po pierwsze Ventolin jest na receptę, ale załóżmy że zdobyłeś go nielegalnie. Mam astmę stwierdzoną ponad 10 lat temu i uprawiam kolarstwo. Korzystałem przez ten czas z Ventolinu zarówno profilaktycznie – przed wysiłkiem, jak i w celach ratunkowych i stwierdzam że bredzisz. Rozmawialem też na temat z lekarką, stwierdziła że zdrowa osoba nie odczuje róznicy. To co piszesz o świeżości umysłu i psychicznym samopoczuciu to już czysta fantastyka. Możliwe, że był to efekt placebo, albo co bardziej prawdopodobne – zmyślasz.

      • Apollo

        5 lipca 2018, 10:54 o 10:54

        Z całym szacunkiem dla Twijej choroby i osoby; czy możesz odpowiedzieć szczerze :
        Masz więcej “mocy” w płucach po zażyciu lekarst niż ich nie stosujący ?

      • Escapado

        5 lipca 2018, 14:21 o 14:21

        Dobrze wiem ze salbutamol jest na recepte. Ventolinem “poczestowal” mnie znajomy. Poczytaj kolego badania a nie pytaj lekarki. Wyniki badan sa bardzo zróżnicowane. U niektórych osob po zastosowaniu salbutamolu nie dzieje sie nic, a u innych nawet nie chorujacych na astme widac poprawe parametrów oddechowych. I wyluzuj kolego i nie deprecjonuj moich doświadczeń i odczuć.

  5. Frantic

    4 lipca 2018, 21:49 o 21:49

    Największa wajcha ostatnich lat !!!!

  6. Apollo

    5 lipca 2018, 08:25 o 08:25

    Chris witaj z powrotem !!! Życzę Ci wygrania wszystkich etapów TDF 2018 oraz wygrania TdF 2019 i 2020 !!! Życzę Ci wygrania Vuelty 2018, 2019 i nawet 2022. Życzę Ci wygrania Giro 2019, 2020 i nawet 2034 !!! Wygrywaj wszystko razem ze swoją cudowną drużyną !!!
    Jak to u nas na weselach śpiewają : ” Jeszcze po kropelce, jeszcze po kropelce póki … salbutamol jest w butelce !!!! 🙂

    • vip

      5 lipca 2018, 09:41 o 09:41

      Kolego wyluzuj! Zawodowy sport od zawsze tak wyglądał. Sprawa z Froomem to nic nowego. Żadne Twoje uzewnętrznianie emocji tego nie zmieni, szkoda czasu i energii życiowej. Doping zawsze będzie w sporcie i nigdy nie wiesz czy ten kto wygrał był czysty (a prawdopodobnie nie był).

      • Apollo

        5 lipca 2018, 10:08 o 10:08

        Jeżeli masz ochotę tolerować to wszystko to życzę powodzenia.
        Ja staram się być uczciwy i tego żądam od innych. Energii życiowej mam w sobie tyle że starczy mi na wszystkie podjazdy do końca mojego (powtarzając za trenerem Strejlauem) “świetnego” życia !
        Pozdrawiam.

  7. konte

    7 lipca 2018, 01:49 o 01:49

    Reasumując całą wyliczankę: dopuszczalna granica to 1000 mg/ml, ale jest błąd pomiaru, czyli bufor 10% to daje 1100 mg do tego jeszcze tajemniczy przelicznik WADA czyli jeszcze kolejne 20%… a no i jeszcze Froome był odwodniony tego dnia czyli kolejne 20%! A no jeszcze trzeba doliczyć 20% z tych 10% buforu! I tym samym Froome przekroczył normę tylko o 19% procent, ale “różnica jest pięciokrotnie mniejsza od pierwotnie podanej!” – czyli tyle co nic… to już mu możemy darować. A no jeszcze do tego był przecież chory.

    “wynik testu nie jest niezgodny z przyjęciem dozwolonej dawki salbutamolu” – no właśnie to test jest zły! Przecież Froome zażył dozwoloną dawkę tylko na teście wyszło mu więcej, bo jak przyjął dozwoloną dawkę, to nie mogło mu wyjść więcej!