Danielo - odzież kolarska

Piotr Konwa: “zrobiłem duży postęp”

Piotr Konwa w tym sezonie reprezentuje barwy czeskiej grupy Elkov-Author. Z 23-letnim zawodnikiem rozmawiamy o rozwoju kariery i celach na pierwszy sezon w kategorii elity.

Ostatni sezon kategorii młodzieżowej to dla wielu zawodników w Polsce trudny moment – jeśli pomiędzy 18 a 23 rokiem życia nie udało się im zaczepić w zawodowym zespole w kraju lub znaleźć drużyny poza granicami Polski, trzeba liczyć się z zakończeniem sportowej kariery.

Piotr Konwa kategorię młodzieżową zakończył w 2017 roku w barwach grupy TC Chrobry Scott Głogów i w pierwszym sezonie elitarnego ścigania zakotwiczył w czeskim zespole kontynentalnym Elkov-Author. Pochodzący z Zielonej Góry kolarz jest jedynym kolarzem spoza Czech w tej formacji.

Z wychowankiem klubu LKS Trasa Zielona Góra mieliśmy okazję porozmawiać podczas wyścigu Szlakiem Walk majora Hubala (2.1).

W nowej ekipie czuję się bardzo dobrze, humory dopisują. Zrobiłem duży postęp, ścigamy się w dużo lepszych wyścigach, a zawodnicy są bardziej doświadczeni niż w mojej poprzedniej ekipie, w której większość kolarzy była młoda. Tu mogę się uczyć od kolegów z drużyny, co widać po wynikach. Dobrze udało mi się pojechać w kilku wyścigach, w tym w “Grodach”

– zaznaczył.

Konwa jako junior i młodzieżowiec stawiał na kolarstwo górskie i przełajowe, dopiero w wieku 21 lat decydując się poświęcić się szosowej odmianie kolarstwa. Jako orlik w wyścigach szosowych ścigał się w sezonach 2016 i 2017, wygrywając prolog Karpackiego Wyścigu Kurierów i zajmując 4. miejsce w klasyfikacji generalnej tej imprezy (2017), notując wicemistrzostwo Polski młodzieżowców (2016) oraz 9. miejsce w Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków (2016).

W barwach zespołu Elkov-Author rozpoczął dorosła karierę  i póki co nie narzeka. Czeska ekipa za sprawą Aloisa Kankovsky’ego, Josefa Cerny’ego i Michaela Kurkle ma w tym roku na koncie dziewięć zwycięstw, w tym trzy na polskich szosach.

Liczba zwycięstw na pewno podbudowuje bardzo ekipę, ale myślę, że to nie zwycięstwa się liczą. Liczy się to, jaka panuje atmosfera, czy jest wywierana presja w ekipie czy też nie… akurat tutaj nie mamy żadnej presji. Jak pojedziemy, tak pojedziemy. Cieszymy się z dobrych wyników, a niekoniecznie musi to być zwycięstwo. A że wychodzi przy okazji, no to plus

– tłumaczył.

Czy po ponad dwóch latach ścigania na szosie tęskni za wyścigami poza nią?

Myślę, że to był dobry wybór, na pewno na szosie jest większa szansa rozwoju. Czasami jednak tęsknię za tym MTB i chętnie pojechałbym jakiś wyścig. Koliduje to jednak z moimi startami na szosie, które są praktycznie tydzień w tydzień. Nie ma kiedy potrenować na rowerze górskim, a tak z marszu wystartować, to nie byłoby dobre dla moich pleców, z którymi mam trochę problemów. Ale po sezonie wracam na rower górski, na jakieś wycieczki

– przyznał.

Szosa ścieżką rozwoju, ale co takiego pociąga w kolarstwie górskim?

Wyścigi są zdecydowanie krótsze, trasy ciekawe, widowiskowe, niebezpieczne, co też na pewno pociąga kolarzy górskich. I na niektórych wyścigach, nie ukrywajmy, szpaler kibiców przy trasie jest niczym na Tour de France. Ostatni wyścig jaki jechałem przy dobrej publiczności to Tour de Pologne. Tak naprawdę na tych wyścigach niższej rangi, nawet pierwszej kategorii, o kibiców jest ciężko, szczególnie jeśli jedziemy długie wyścigi, jeśli nie jest to wyścig na rundach, a zawodników jest mało

– ocenił Konwa.

Mistrzostwa Polski 2016: Piotr Konwa: “trochę żałuję, że tak późno postawiłem na szosę”

Liderem ekipy zarządzanej przez Vladimira Vavrę jest doświadczony Alois Kankovsky, który w tym roku na koncie ma już sześć zwycięstw. Czeska ekipa w wyścigach na szosach krajów Grupy Wyszehradzkiej od lat znana jest z umiejętności jazdy na wietrze, co często wykorzystuje przeciwko zespołom rywalizującym m.in. w Polsce.

W Czechach jest trochę inna mentalność, na pewno dużo większą uwagę przywiązuje się do taktyki, do takich szczegółów jak np. kierunek wiatru. Zwracamy na to dużą uwagę. To czasami widać na wyścigach w Czechach, czasem też na polskich szosach, gdzie potrafimy ustawić się całą drużyną i odjechać w sześciu, siedmiu zawodników. Wszyscy są wtedy zdziwieni, a to jest podstawowa jazda w drużynie

– wyjaśnił.

Mimo że rolą Konwy w drużynie jest głownie pomoc bardziej doświadczonym zawodnikom, 23-latkowi udało się ukończyć na 6. pozycji CCC Grody Piastowskie Tour (2.2) oraz uplasować się na 7. lokacie w lokalnym wyścigu Trofeo Cinelli.

Na trasie “Grodów” wspierający Josefa Cerny’ego Konwa jako piąty dotarł do mety trzeciego etapu i dzięki temu awansował do czołówki klasyfikacji generalnej.

Ten wynik [w CCC Tour  – przyp red.] wyszedł trochę z przypadku, plany były trochę inne. Celowaliśmy w klasyfikację generalną, a że inne drużyny nie kwapiły się z gonieniem odjazdu, to ucieczka dnia dojechała do mety i udało się zrobić dobry wynik

– wspominał ściganie na dolnośląskich drogach.

Najlepiej czuję się w jeździe po górach, jednak w tym sezonie nie bardzo mi idą etapówki, bardziej mi wychodzą wyścigi jednodniowe. Niedługo będę musiał poważnie się zastanowić, w którą stronę pójść.

Konwa w ostatnich dniach startował w mistrzostwach Polski, w wyścigu ze startu wspólnego elity mężczyzn zajmując 12. miejsce. W kolejnych tygodniach, po okresie odpoczynku, pojawić się może w wyścigach etapowych Sibiu Cycling Tour (2.1; 5-8 lipca) lub Czech Cycling Tour (2.1; 9-12 sierpnia).

23-latek w głowie ma także Tour de Pologne, choć wie, że występ w imprezie WorldTour w barwach reprezentacji Polski nie jest sprawą łatwą.

Gdybym w tym roku miał szansę wystartować, to wszystko wyglądałoby inaczej. Dwa lata temu byłem młody, pojechałem tam zdobywać doświadczenie, zobaczyć jak to wygląda. Cały czas ubolewam, że nie udało mi się skończyć tego wyścigu… trafiliśmy na bardzo nieprzyjazną pogodę, która wielu zawodnikom pokrzyżowała plany. Na pewno chciałbym wystartować, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Jest wielu chętnych do startu. Drużna Domin w tym roku nie ma licencji, są zawodnicy z Wibatechu, została zmniejszona liczba miejsc w składach, więc trudno będzie

– podsumował.