Danielo - odzież kolarska

Małopolski Wyścig Górski 2018. Adrian Honkisz w koszulce lidera

Choć nie udało się Adrianowi Honkiszowi (Wibatech Merx 7R) wywalczyć dziś etapowego zwycięstwa, na podium w Nowym Targu założył koszulkę lidera Małopolskiego Wyścigu Górskiego.

Nie mieliśmy na dziś jakiegoś jednego lidera, każdy miał się zabierać w odjazdy. Pierwszy zaatakował Marek Rutkiewicz, odjechał, a później ja poszedłem w kontrę. Udało się nam odjechać w trójkę, a że współpraca dobrze się układała, to udało się uzyskać przewagę.

– w szybkim skrócie zrelacjonował wydarzenia z etapu Honkisz, który uciekał dziś razem z Jonasem Aaenem (Riwal Ceramicspeed) i Vitaliyem Butsem (Team Hurom).

Kolarz Wibatechu próbował samotnej akcji, atakując na ostatnim tego dnia podjeździe pod Pitoniówkę, ale uzyskana przewaga okazała się niewystarczająca, by dotrzeć na metę przed rywalami.

Na przedostatniej rundzie zawodnik z Riwala zaczął odstawać na podjazdach, więc na ostatniej Pitoniówce zdecydowałem się spróbować pojechać na solo. Zaatakowałem i na premii górskiej miałem 40 sekund. Liczyłem, że może uda się tak dojechać, jednak na ostatnich 10 kilometrach był czołowy wiatr i ciężko było samemu jechać. W końcówce zabrakło mi już trochę sił po tej samotnej akcji. Dałem z siebie wszystko, ale niestety zabrakło, żeby pokonać Butsa.

Mimo przegranej finiszu Honkisz objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej 56. Małopolskiego Wyścigu Górskiego. Oznacza to, że jutro to ekipa Wibatech będzie miała na swoich barkach odpowiedzialność za kontrolowanie sytuacji na trasie.

Dzień pokaże, jak to się wszystko jutro ułoży. Ten ostatni podjazd jest bardzo ciężki i długi. Chyba pierwszy raz na polskim wyścigu jest taki podjazd na metę, więc zobaczymy, jak to będzie wyglądać. Mamy w składzie też Marka Rutkiewicza, Maćka Paterskiego i Bartka Warchoła, więc mamy kim jechać. Ja mam w klasyfikacji generalnej teraz trochę przewagi i będę się pilnował, ale co wyjdzie z tego wszystko, to pokaże etap.