Danielo - odzież kolarska

Tour de France nie sięgnie po opcję atomową w sprawie Chrisa Froome’a

Amaury Sport Organisation, ustami dyrektora Tour de France, rozwiązało wątpliwości co do możliwości powstrzymania Chrisa Froome’a od startu w wyścigu.

Christian Prudhomme wyjaśnił, że sprawa dopingowa czterokrotnego triumfatora “Wielkiej Pętli” leży w gestii Międzynarodowej Unii Kolarskiej i od niej oczekuje sprawnej pracy. Organizator może powołać się na wewnętrzne zasady, które przewidują brak zgody na przyjazd zawodnika, który grozi dobremu wizerunkowi wyścigu. Taka decyzja z pewnością zostałaby jednak zaskarżona do sądu, a w podobnej sprawie z 2009 roku, dotyczącej Toma Boonena, wygrał zawodnik.

David Lappartient przy wielu okazjach mówił, że decyzja [dotycząca Froome’a] musi zostać podjęta przez UCI. Tego właśnie teraz potrzebujemy

– stwierdził Prudhomme, w rozmowie australijskim nadawcą “SBS”.

Dyrektor Touru nie krył irytacji przeciągającymi się procedurami, które mają wyjaśnić czy Froome złamał przepisy antydopingowe podczas zeszłorocznego Vuelta a Espana.

Jak to możliwe, że dziewięć miesięcy później, tuż przed największym wyścigiem na świecie, nadal nie mamy finału? Wszystko co teraz mogę powiedzieć, to to, że pozostały nam trzy tygodnie, góra miesiąc i potrzebujemy więcej transparentności

– dodał Prudhomme.

Organizatorowi Tour de France pozostają zakulisowe naciski na Team Sky, by zechciał pozostawić swojego lidera w domu. Nie wydaje się to jednak realne, gdyż strategia brytyjskiego zespołu polega na przeciąganiu sprawy.

Liczyłem, że wszystko wyjaśni się przed Giro, teraz chciałbym żeby została zamknięta do Tour de France. Musimy jednak pozostawać realistami, nie sądzę żeby to się stało. Nie ma w tym winy UCI. Kiedy otrzymasz 1500 stron dokumentacji naukowej, to potrzebujesz czasu na jej wnikliwą analizę. Należy uszanować procedury, prawa Chrisa Froome’a, jak i nasze własne

– powiedział w zeszłym tygodniu prezydent UCI David Lappartient.