Giro d’Italia U23 2018. Górska batalia młodzieży w północnych Włoszech

autor: Paweł Gadzała :: 7 czerwca 2018, 09:47@8aldwin

fot. LaPresse - D'Alberto / Ferrari

Passo Maniva, Monte Grappa, Pian delle Fuggaze i Passo del Tonale to tylko najbardziej znane przeszkody na trasie Giro d’Italia U23.

Młodzieżowe Giro d’Italia rozegrane zostanie w dniach 7-16 czerwca i będzie 41. edycją wyścigu, który z kalendarza zniknął w latach 2013 – 2016 i powrócił przed rokiem z nowymi organizatorami i sponsorami.

W tym roku, zgodnie z wcześniejszymi informacjami, zaplanowano dziesięć odcinków z rozpoczynającym całą imprezę prologiem. Łącznie kolarze będą mieli do pokonania 1210 kilometrów, a w programie znalazły się dwa odcinki jazdy indywidualnej na czas i pięć górskich, w tym cztery zakończone podjazdami.

Rywalizacja toczyła się będzie na północy Włoch. Kolarze wystartują z regionu Emilia Romania i kierowali się będą na północny-wschód Półwyspu Apenińskiego. Peleton zahaczy o Lombardię i przez Trydent skieruje się na szosy Wenecji Euganejskiej, gdzie wyłoniony zostanie najlepszy kolarz wyścigu.

Zmagania otworzy krótki prolog w miejscowości Forli, a następnego dnia sprinterski etap prowadzący do tej samej miejscowości. Przed metą wyrośnie wprawdzie niewielki podjazd, ale trasa faworyzować powinna sprinterów.

Drugi etap poprowadzi do Sestoli, a w końcówce młodzi kolarze zmierzą się z niewielkim podjazdem pod Montecreto (5 km, 6%), ze szczytu którego do mety pozostaje 10 kilometrów pagórkowatego terenu. Tu powstać powinny pierwsze różnice między najlepszymi zawodnikami.

Trzeci odcinek to niemal zupełnie płaska przeprawa do położonej w prowincji Bergamo Mornico al Serio, na finiszu której rywalizować powinni najlepsi sprinterzy. Pierwsze koty za płoty dla kolarzy walczących o podium wyścigu to etap czwarty, w finale którego czeka wspinaczka na położoną w prowincji Brescia Passo Maniva (10,1 km, 8%).

Kolejnego dnia, na piątym etapie, czeka poprawka w Alpach Retyckich – trzy górskie premie, w tym Passo del Tonale (8,8 km, 7,2%) i finałowa Malga di Dimaro (13,1 km, 6,8%). Górale wskoczyć będą musieli na szczyty swoich umiejętności, a kryzys w tym punkcie to bilet do gruppetto i koniec marzeń o walce o maglia rosa.

Szósty etap będzie nieco łatwiejszy – pagórkowaty odcinek liczy tylko 120-kilometów i w końcówce do głosu dojść powinni sprinterzy.

Siódmego dnia wyścig wjeżdża w Dolomity, a w programie trzy górskie premie, w tym finałowy podjazd na Pian delle Fugazze (11,4 km, 7,2%). Przedostatni odcinek to wizyta na znanej z amatorskich wyścigów oraz zaliczanej podczas Giro d’Italia (po raz ostatni w 2014 roku) Monte Grappa (24,7 km, 5,2%). Zjazdy z tej niezwykle trudnej wspinaczki zaprowadzą do podjazdu do Foza (14,7 km, 6,4%). Z jej szczytu do mety pozostanie 19 kilometrów, a cały etap jest kopią odcinka 20. Giro d’Italia z roku 2017, który wygrał Thibaut Pinot.

Finał zmagań podzielony został na dwa etapy. Rano 73-kilometrowy odcinek powinien premiować uciekinierów, natomiast po południu w Ca’ del Poggio kolarze powalczą na górskiej czasówce. Na 22-kilometrowej trasie wyrośnie pięć wzniesień, a na metę zaprowadzi stroma wspinaczka (800 metrów, 14%).

Ostatnia piętnastka klasyfikacji generalnej wystartuje w kolejności zajmowanych miejsc – jako pierwszy ruszy lider wyścigu, a za nim kolejni zawodnicy, startujący według różnic czasowych w klasyfikacji generalnej. Pościgowy format etapu ma urozmaicić rywalizację – zawodników na pierwszy 20 kilometrach obowiązywały będą zasady etapu jazdy indywidualnej na czas, a na ostatnich 2 kilometrach, w tym na finałowej wspinaczce – zasady wyścigu ze startu wspólnego.

Na trasie zobaczymy 180 zawodników i 30 ekip, a w ich składach dwóch Polaków – 19-letniego Adama Kusia (Delio Gallina Colosio Eurofeed) i 21-letniego Artura Sowińskiego (VPM Porto Sant’Elpidio Monte).