Danielo - odzież kolarska

Szlakiem Walk majora Hubala. Sukces Sajnoka, niespodzianka z Wenezueli

Zwycięstwem Szymona Sajnoka (CCC Sprandi Polkowice) rozpoczął się Wyścig Szlakiem Walk majora Hubala.

21-latek od samego początku kryterium w Kielcach narzucił mocne tempo przez co zdobył kilka cennych punktów, które w ostatecznym rozrachunku dały mu zwycięstwo w prologu. Sam nie spodziewał się, że będzie w tak dobrej dyspozycji, tym bardziej, że założenia były nieco inne.

Początkowo mieliśmy siedzieć w peletonie i rozprowadzać Pawła Franczaka, jednak powiedziałem naszemu dyrektorowi, że chciałbym dziś powalczyć. Nie jestem najlepszym sprinterem, więc nastawiłem się na “chude” okrążenia. Bomba była, od dziesiątego okrążenia jechałem siłą woli, ale udało się wygrać. W końcówce strasznie cierpiałem

– powiedział mistrz świata w omnium.

Sajnok kryterium wygrał także w przeddzień innego polskiego wyścigu – CCC Tour Grody Piastowskie. Na świętokrzyskich szosach uważnie przygląda się etapowi jazdy na czas, który najprawdopobniej ustawi klasyfikację generalną.

Kluczowa będzie czasówka. Ja wracam po przerwie, byłem w wojsku i dopiero się przecieram. Postaram się powalczyć na czasówce, bo ona ustawi klasyfikację generalną. Mamy mocną ekipę i na pewno będziemy walczyć.

– dodał.

Jutro w koszulce lidera na starcie zamelduje się Paweł Bernas (CCC Sprandi Polkowice). “Berni” w piorunującym stylu odjechał na przedostatnim okrążeniu kryterium i nie dał się do gonić aż do samej kreski.

Generalnie ostro przygotowywałem się do tego sezonu, ale w marcu miałem zapalenie stawów i trochę chorowałem. Forma trochę się rozmyła, ale po Chorwacji miałem czas, aby solidnie potrenować. Od Grodów jestem w dobrej formie

– relacjonował zawodnik pochodzący z Gliwic.

Mamy tak silny skład, że możemy rozgrywać ten wyścig na kilka kart. O tym wyścigu zadecyduje czasówka, ale to kolarze robią wyścig. Nikt z nas nie będzie jechał pasywnie, ale nie będziemy się zarzynać w samobójczych atakach. W razie finiszu z peletonu mamy “Franka” i w obwodzie Szymona Sajnoka. W ciągu najbliższych trzech dni musimy być wszędzie

– zakończył.

Niespodziewanie drugie miejsce na finiszu zajął filigranowy Wenezuelczyk Orluis Aular (Start Team Gusto). Sam 21-latek był zaskoczony swoim wynikiem, o czym opowiadał na mecie. Dzięki dobrej postawie na ulicach Kielc został liderem klasyfikacji górskiej i młodzieżowej.

To był krótki i bardzo trudny wyścig. Przyjechałem tu walczyć o zwycięstwo etapowe i na pewno tego spróbuję. Problemem dla mnie jest długa czasówka. Nie jestem dobrym czasowcem i nie będę się liczył. Może spróbuje powalczyć o klasyfikację górską na kolejnych etapach.