Danielo - odzież kolarska

La Fleche Wallonne 2018. Alaphilippe przełamuje hegemonię Valverde

Po czterech latach dominacja Alejandro Valverde (Movistar Team) doczekał lepszego od siebie w wyścigu Fleche Wallonne. Wszystko za sprawą Juliana Alaphilippe’a (Quick-Step Floors), który odniósł swój największy sukces w karierze.

Przed wyścigiem bukmacherzy i eksperci promowali wiekowego Hiszpana. Jednak wyścig nie został rozegrany według tradycyjnego schematu. Część zawodników nie zamierzała czekać do finałowego podjazdu, a to pokrzyżowało szyki 37-latkowi, któremu na 30 kilometrów przed metą do pomocy został jeden zawodnik – Mikel Landa. W finale sam Valverde musiał stawić czoło świetnie jadącej dwójce z Lotto Soudal – Jelle Vanendertowi i Timowi Wellensowi – przez co na słynnym Mur de Huy uplasował się na drugim miejscu.

Nie jestem w żadnym wypadku zawiedziony. Gdybym wygrał, mogłoby się zdawać, że to zbyt proste, a kibice muszą wiedzieć, że wygrać nigdy nie jest łatwo. Jestem w sumie zadowolony. Pokazałem jeszcze raz, że jestem wśród najlepszych zawodników w Ardenach. Piąty w Amstel, drugi na Mur de Huy, myślę, że to dobra pozycja wyjściowa przed Liege-Bastogne-Liege

– tłumaczył się Valverde.

Temperatura uczyniła ściganie bardzo trudnym, trasa była też trudniejsza przed dojazdem do rundy w Huy. Wydaje mi się, że ekipa była tam, gdzie miała być i zrobiła co mogła. Końcówka była chaotyczna ze względu na tę dużą ucieczkę z Nibalim i Kangertem, trudno było to wszystko trzymać pod kontrolą. Wszyscy pracowaliśmy, bo cały peleton jechał w zasadzie przeciwko nam

– dodał na swoje usprawiedliwienie.

Niemniej jednak, mając w pamięci ubiegłoroczne perturbacje i fatalną kontuzję, można uznać ten występ Hiszpana za udany. Valverde pomimo 37-lat na karku wciąż jest na szczycie i wciąż zachwyca. W niedzielnym Liege-Bastogne-Liege na pewno będzie jednym z głównych faworytów.

Zacząłem trochę za bardzo z tyłu. Wiedzieliśmy, że naszym głównym rywalem będzie Alaphilippe, a jego atak przyszedł nieco wcześniej niż się spodziewaliśmy. Odrabiałem pozycje, ale ten wysiłek w końcówce mnie kosztował i nie mogłem już go dogonić. Alaphilippe to świetny kolarz, kilka razy był tu drugi, dziś przyszedł jego czas na zwycięstwo.

Pogromcą Valverde na tym niezwykle trudnym podjeździe i w tych upalnych warunkach nie został byle kto. Julian Alaphilippe w swoim debiucie w Fleche Wallonne w 2015 roku zajął drugie miejsce, a następnie powtórzył ten wynik w Liege-Bastogne-Liege. W kolejnym roku ponownie oglądał plecy Valverde w Walońskiej Strzale, ale w ubiegłym sezonie nie mógł już stawić mu czoła, ponieważ plany pokrzyżowała mu choroba.

Francuz w 2018 roku rzetelnie przepracował okres przygotowawczy, co pokazał w Kraju Basków, wygrywając dwa etapy. W klasyfikacji generalnej nie zabłysł, a kryzys w na jednym z ostatnich etapów sprawił, że nie był on tak oczywistym typem na ardeńskie wyścigi.

Byłem jedynym liderem ekipy. Na pewno nie zrobiłbym tego, bez wsparcia tak mocnego składu. Pieter [Serry] kontrolował każdy ruch na Cherave, a Philippe [Gilbert] i Bob [Jungels] nadawali mocne tempo i doprowadzili mnie w świetnej pozycji do Mur de Huy. Temperatura rosła, ale ja zachowałem spokój i jechałem własnym tempem, zanim ruszyłem we właściwym momencie

– powiedział uradowany 25-latek.

Dzięki niemu po 21 latach przerwy Francuzi ponownie wrócili na najwyższe miejsce na podium w Fleche Wallonne. Poza tym to 26 zwycięstwo kolarzy Quick-Step Floors w tym sezonie. To po raz kolejny pokazuje, że ekipa Patricka Lefevere’a jest poza zasięgiem rywali pod względem odnoszonych co roku sukcesów i brak tu widoków na zmianę.

Przed nami teraz wielki rewanż, czyli niedzielny Liege-Bastogne-Liege. Jeśli Alaphilippe będzie w takiej dyspozycji i zachowa zimną krew, to może liczyć się w ostatecznym rozrachunku. Niemniej jednak “Staruszka” jest o wiele bardziej nieprzewidywalna niż Walońska Strzała i wymaga zdecydowanie większej elastyczności i doświadczenia.

Na razie chcę cieszyć się tym wspaniałym momentem. To piękne zwycięstwo i jestem niezwykle szczęśliwy. Od jutra zacznę myśleć o Liege-Bastogne-Liege. Ten wyścig mi odpowiada, byłem tu na podium w 2015 roku i mam nadzieję, że odnotuję kolejny dobry rezultat

– zakończył Alaphilippe.

1 Comments

  1. Andrzej

    19 kwietnia 2018, 09:20 o 09:20

    I wszyscy są brodaci…zmiany, zmiany w kolarstwie.