Matteo Trentin po przejściu z Quick-Step do Mitchelton-Scott wiosną nie potrafił nawiązać do wspaniałej zeszłej jesieni, a co gorsza pierwszą część sezonu zakończył poważną kontuzją.
28-letni Włoch upadł 100 kilometrów przed metą Paryż-Roubaix, doznając złamania kompresyjnego kręgosłupa piersiowego.
Matteo doznał urazu w okolicy klatki piersiowej, ale na szczęście złamanie jest stabilne. Z pewnością będzie potrzebował czasu na wyleczenie, ale musimy być wdzięczni, że nie stało się nic poważniejszego
– powiedział lekarz australijskiej ekipy Robbart van Linschoten.
Trentin prze kilka dni pozostanie w szpitalu, nim będzie mógł powrócić do domu. Na razie nie wiadomo kiedy ponownie zobaczymy go w peletonie.
Jednym z pierwszych pechowców “Piekła Północy” był Stefan Küng (BMC Racing). Szwajcar nawet nie zobaczył bruków, a za upadek zapłacił złamaną żuchwą.
Dokładniejsze badania w szpitalu w Sankt Gallen ustalą czy niezbędna okaże się operacja Künga.