Danielo - odzież kolarska

Wiosna Quick-Stepu. Terpstra i spółka jadą po kostkę z “Piekła Północy”

Brian Holm oparty o samochód Quick-Step Floors

Kolarze ekipy Quick-Step Floors na trasie Paryż-Roubaix w zasadzie nic nie muszą. 9 wygranych na brukach w tym sezonie zdejmuje z belgijskiej ekipy presję, choć w niedzielę to na nich skieruje się uwaga peletonu.

Wiosenne klasyki kolarze ekipy Quick-Step Floors w tym roku rozgrywają według swojego planu – tego ustalonego na odprawie lub tego wymyślonego na poczekaniu na trasie. Przed podopiecznymi Patricka Lefevere’a ostatni akcent kampanii brukowej – niedzielny wyścig Paryż-Roubaix.

“Piekło Północy” kolarze belgijskiego managera w ostatniej dekadzie wygrywali cztery razy – trzy razy Tom Boonen (2008, 2009 i 2012) i raz Niki Terpstra (2014).

W niedzielę na starcie w Compiegne grupa stanie na pozycji faworytów. Jej barwy tego dnia przywdzieją Tim Declercq, Philippe Gilbert, Iljo Keisse, Yves Lampaert, Florian Sénéchal, Zdenek Stybar i Niki Terpstra – ta sama ekipa, która w ubiegłą niedzielę rozbiła bank na trasie Ronde van Vlaanderen.

Paryż-Roubaix to wyścig eliminacyjny. W jego pierwszej partii, na pierwszych 100 kilometrach, kluczowe jest kontrolowanie odjazdów albo zabranie się w ten kluczowy. W takim wyścigu grupa z odpowiednimi zawodnikami może daleko zajechać, nawet na metę. Pogoda wtrąci swoje trzy grosze, wciąż nie wiadomo jaką będziemy mieli aurę. Przy opadach deszczu wzrasta liczba możliwych scenariuszy

– oceniał dyrektor sportowy grupy Tom Steels.

Nie jest łatwo kontrolować ataki, nie można sobie też zarezerwować miejsca w ucieczce. Liczymy na siebie, jedziemy swój wyścig. Będziemy improwizować. Zaufanie pokładamy we wszystkich startujących kolarzach – każdy z nich pokazał, że jest w formie i jeśli jeden z nich znajdzie się na dobrej pozycji by wygrać, zrobimy wszystko by mu pomóc

– zadeklarował.

Wiosenne starty ekipie z Belgii idą w tym roku jak po sznurku. Niki Terpstra na koncie zapisał Le Samyn, E3 Harelbeke i Ronde van Vlaanderen, Fabio Jakobsen triumfował w Nokere Koerse i Scheldeprijs, Yves Lampaert wygrał Dwars door Vlaanderen, Remi Cavagna Dwars door West-Vlaanderen, Jose Alvaro Hodeg pierwszy zawodowy triumf wywalczył w Handzame Classic, a Elia Viviani pokonał rywali w Driedaagse de Panne.

Dużo bruków, dużo młodzieży. Spośród 24 zwycięstw odniesionych przez podopiecznych kolarzy Patricka Lefevere’a w trzy miesiące aż 9 to triumfy w wyścigach WorldTour. 13 odnieśli kolarze, którzy mają lub nie przekroczyli jeszcze 25 roku życia.

Porównanie nasuwa się do ekipy HTC Colombia, która w 2009 roku wygrała 85 wyścigów, na początku kwietnia mając jednak zaledwie 15 triumfów.

Ekipa Patricka Lefevere’a w ostatnich latach miewała problemy w wyścigach na brukach – najważniejsze brukowe imprezy w sezonach 2015 i 2016 kończyła bowiem bez zwycięstwa. Nie zmieniało to jednak faktu, że co roku kolarze belgijskiego managera sezon kończyli z dorobkiem ponad 50 zwycięstw. I tak nieprzerwanie od 2012 roku.

W tym sezonie młody skład belgijskiej grupy, nawet mimo kontuzji kilku zawodników, zdaje się spokojnie zmierzać ku progowi 50 wygranych. Lefevere, który od lat inwestował w najzdolniejszych orlików ze wszystkich ekip młodzieżowych Europy, zbiera tego żniwa i cieszyć się może sukcesami kolarzy, którym wciąż daleko do pełnego uformowania, a którzy już wchodzą w buty starszych kolegów i zastępują odchodzącą na sportową emeryturę generację Boonena.