Danielo - odzież kolarska

Katarzyna Niewiadoma celuje w ardeńskie klasyki i Tour of California

Katarzyna Niewiadoma - foto 2018

Po zwycięstwie w Trofeo Alfredo Binda Katarzyna Niewiadoma uwagę kieruje na ardeński tryptyk i debiut na szosach USA.

Jeśli po transferze do grupy Canyon-SRAM na Polce spoczywała jakakolwiek presja wyniku lub udowodnienia, że może wygrać z najlepszymi, w niedzielę spłukał ją padający w Cittiglio deszcz. Niewiadoma wykorzystała tytaniczną pracę koleżanek i na ostatnim podjeździe rozpoczęła samotną szarżę po zwycięstwo. Koła Polki na 9 kilometrów przed metą nie złapała żadna z rywalek i wyścig rozstrzygnął się kilkanaście minut później.

Niewiadoma, która od 2014 roku regularnie melduje się w czołówkach największych wyścigów, na pierwszy triumf w imprezie rangi WorldTour czekała do czerwca ubiegłego roku. Wtedy, po serii drugich i trzecich miejsc w klasykach, wygrała etap OVO Energy Women’s Tour i klasyfikację generalną brytyjskiego wyścigu.

W tym roku, w barwach nowego zespołu, 23-latka zajęła także 2. lokatę w Strade Bianche i w rankingu UCI Women’s WorldTour zajmuje obecnie pierwszą pozycję.

Cele Polki nie zmieniły się zasadniczo w stosunku do roku ubiegłego – w pierwszej części sezonu nacisk położony jest na drugi w historii cykl ardeńskich klasyków, które rozgrywane są w połowie kwietnia. Przed rokiem zawodniczka z Ochotnicy wywalczyła trzy trzecie miejsca, na pagórkach Limburgii i Belgii ulegając tylko Annie van der Breggen i Elizabeth Deignan.

Celem są zdecydowanie adeńskie klasyki, celuję tak, żeby mieć jak najlepszą formę w połowie kwietnia. Nie wybieram, nie mówię, że chce wygrać Amstel [Gold Race – przyp. red.], chcę być w dobrej formie w tym tygodniu, jak rok temu. Wtedy też byłam, tylko brakowało czegoś, zawsze jakiś mały element przeszkadzał w wygraniu któregoś z wyścigów. Chcę się przygotować dobrze i wtedy zobaczymy z ekipą jak powalczymy

– powiedziała w rozmowie z Rowery.org na dzień przed startem w Trofeo Alfredo Binda.

Nowością w kalendarzu Niewiadomej będzie start w Amgen Tour of California (17-19 maja). W lipcu Polkę zobaczymy na Giro Rosa (6-15 lipca), a jesienią priorytetem będą wrześniowe mistrzostwa świata w austriackim Innsbrucku.

Później chcę się skupić na Kalifornii. Po Kalifornii mam taką dłuższą przerwę. Myślę o tym, żeby jechać na zgrupowanie wysokogórskie pod kątem Giro. Nie wiem czy La Course pojadę, zależy jak się będę czuła we Włoszech. A potem, w drugiej części sezonu, tradycyjnie mistrzostwa świata

– dodała.

Niewielkie zmiany w programie startów, jak rozpoczęcie sezonu na trasie Setmana Ciclista Valenciana, poprzedzone zostały też modyfikacjami przedsezonowymi.

Zmieniło się to, że dłużej odpoczywałam. Dałam sobie przerwę od takich bardziej specyficznych treningów, zwłaszcza w listopadzie. W październiku i listopadzie trenowałam według własnego samopoczucia, według tego co ja chciałam, a nie według tego, co mówił mi trener. Mieliśmy kontakt, ale nie dostawałam planu, bo nie chciałam

– wyjaśniła Niewiadoma.

Polka przed ardeńskim tryptykiem pojawi się na trasie Dwars door Vlaanderen (28 marca) oraz Ronde van Vlaanderen (1 kwietnia).

Na pewno czuję się bardziej wypoczęta i tak psychicznie zmotywowana by trenować. Wydaje mi się, że jak cały czas trenowałam według jakiegoś polecenia, to zmieniałam się trochę w robota, robiłam to, co miałam i zapominałam o tym. Fajnie jest czuć się wolnym na rowerze, robić to, na co się ma ochotę. Myślę, że zostawi mi to świeższą głowę na dłużej. Chciałam coś zmienić, nie czułem się źle, przez tamten rok bardzo dobrze mi się trenowało, ale po prostu chciałam czegoś innego.

Coś innego, coś nowego to też grupa Canyon-SRAM. Po czterech sezonach w holenderskiej grupie Rabobank/WM3 Polka przeniosła się do ekipy z niemiecką licencją, ale składem na wskroś międzynarodowym. W jej barwach Niewiadoma spotkała się z Pauline Ferrand-Prevot, z którą ścigała się już w barwach Rabobanku. Skład niemieckiej drużyny jest mocno zróżnicowany i jest w stanie zapewnić większe wsparcie niż ubiegłoroczna ekipa WM3 Pro Cycling. W szeregach grupy znajdują się m.in. uniwersalne zawodniczki jak Trixi Worrack i Alena Amialiusik, dobrze finiszujące Elena Cecchini i Hannah Barnes czy Tiffany Cromwell i Alexis Ryan.

Trofeo Alfredo Binda 2018. Katarzyna Niewiadoma najsilniejsza

To także zmiana – w barwach WM3 Pro Cycling Niewiadoma cieszyła się statusem liderki, ale oznaczało to konieczność walki o czołowe pozycje w każdym większym wyścigu, często bez wsparcia ekipy, jakim cieszyły się rywalki. W nowej grupie Polka jest jedną z liderek, a na koleżanki pracowała już w pierwszym starcie sezonu, pomagając Barnes w wygraniu etapówki wokół Walencji.

Z nimi jest bardzo łatwo. Szanują mnie i wiedzą, że to, co robię idzie w dobrym kierunku, nie wtrącają się w mój program przygotowawczy czy nie maja zastrzeżeń do trenera. Dobrze się dogadujemy, mają dostęp do moich treningów, także widzą, że trenuję, a nie siedzę i obijam się na kanapie [śmiech]. Traktują… podoba mi się to, że tutaj każdy jest traktowany jak osoba dorosła, a nie jak dziecko z podstawówki, które musi być prowadzone przez życie za rękę

– tłumaczyła.

Nie miałam problemów z odnalezieniem się. Łatwo się z nimi współpracuje, rozumiem się z nimi nawet nie używając słów. Fajnie się z nimi ścigać… Nie powiem, że w Rabobanku miałam źle, bo też się z dziewczynami dogadywałam, tylko tutaj każda zawodniczka jest zupełnie inna. Fajnie jest mieć nowe doświadczenia czy nowe sytuacje na wyścigu, których wcześniej nie było i w których nie wiesz czego się spodziewać

– podsumowała.