Greg Van Avermaet w sobotę stanie na czele BMC Racing Team, zmotywowany do walki o pierwsze zwycięstwo w Strade Bianche.
„Białe drogi” w Toskanii kuszą mistrza olimpijskiego od dawna. Dwa razy był blisko osiągnięcia celu, ale w 2015 roku został pokonany przez Zdenka Stybara, a w zeszłym sezonie nie upilnował Michała Kwiatkowskiego.
Strade Bianche nie oszukuje. Czekam na wyścig z niecierpliwością, jest jednym z moich ulubionych. Liczę, że pogoda będzie nie najgorsza, gdyż nie lubię deszczu i zimna. Zobaczmy jak to się rozegra. Motywacji mi nie zabraknie. Miejmy nadzieję, że tym razem osiągnę swoje
– powiedział belgijski kolarz.
Dyrektor sportowy BMC Racing, Valerio Piva, uważa że Van Avermaet nie zwiedzie się na kolegach.
Spodziewam się, że Alberto Bettiol, Damiano Caruso i Stefan Küng pozostaną z Gregiem do kluczowych momentów wyścigu, a Francisco Ventoso, Michael Schär i Loïc Vliegen również dobrze wykonają swoją robotę. Werzę, że uda nam się osiągnąć dobry wynik.
XMM2
27 lutego 2018, 17:26 o 17:26
Może powalczy z Saganem o 2 miejsce 😀
piotr
27 lutego 2018, 19:08 o 19:08
zaraz zaraz , może o trzecie ….. pierwsze już zajęte