Wyleciał do Kolumbii, ale i tam dopadły go dziennikarskie psy. Dave Brailsford musiał publicznie odnieść się do sprawy Chrisa Froome’a i salbutamolu.
Menadżer Team Sky udzielił odpowiedzi przed pierwszym etapem wyścigu Colombia Oro y Paz, zapewniając w niewinność swojego podopiecznego.
Nie mam żadnych wątpliwości, że [Froome] nie zrobił nic złego. Obecna sytuacja jest trudna… wierzę w jego niewinność
– wyznał.
Czterokrotny zwycięzca Tour de France, nie czekając na wyjaśnienie sprawy, chce w przyszłym tygodniu rozpocząć sezon podczas Vuelta a Andalucia, a w dalszych planach ma Giro d’Italia i Tour de France. Brytyjczyk narazi się na nieprzychylne przywitanie przez publiczność, narazi też na szwank obraz kolarstwa. Według Brailsforda wypłynięcie informacji o przekroczonym limicie Froome’a w Vuelta a Espana nie miało prawa wypłynąć na światło dzienne.
Nadal powinno pozostawać poufne. Nigdy nie powinno być upublicznione, a każdy ma prawo do sprawiedliwego procesu. Wychodząc z tego założenia jedyne podejście, jakie mogliśmy przyjąć to pełne wsparcie i zrobienie wszystkiego co w naszej mocy, by zapewnić mu sprawiedliwy proces, choć rozumiem, że to bardzo trudna sytuacja dla wszystkich. Chcemy, by wyrok zapadł jak najszybciej. Im później tym dla Chrisa i dla nas gorzej
– dodał Brailsford.
choou
7 lutego 2018, 22:47 o 22:47
W najlepszym wypadku dyskwalifikacja od Vuelty na jakieś 9 miesięcy, w najgorszym dłuższa przerwa.
Jak dla mnie to Sky się ośmiesza takim tłumaczeniem/