David Lappartient zapowiedział, że nie zaszczyci swoją obecnością Wyścigu Dookoła Flandrii. Prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej chce w ten sposób zamanifestować swoją niezgodę na przyjazd Lance Armstronga.
Teksańczyka zaprosił organizator monumentu, który w tym roku wypadnie w Wielką Niedzielę, 1 kwietnia. Lappartient wysłał list do “Flanders Classics”, apelując o wycofanie zaproszenia dla siedmiokrotnego zwycięzcy Tour de France, jednak nic tym nie wskórał.
Z pewnością [Armstrong] przyciągnie widownię, ale nie jest on osobą którą chcielibyśmy widzieć w kolarstwie, ponieważ nie jest dobrym przykładem tego sportu. Nie jestem zadowolony z zaistniałej sytuacji i poinformowałem o tym Woutera Vandenhaute (główny udziałowiec Flanders Classsic). Nie przyjadę na Ronde. Odwiedzę kolejny klasyk, ale na razie nie wiem który
– powiedział Lappartient w “Het Nieuwsblad”.
zulu
22 stycznia 2018, 18:28 o 18:28
Dobra, już nie rób z siebie takiego świętoszka. Armstrong przynajmniej się przyznał. Inni tego nie zrobili choć jasne jest musieli brać (np. Indurain) i co, nie ma z nimi problemu? Lepiej się weź za Frooma, bo to pod twoim nosem (i z pewnością za twoją wiedzą) o włos nie doszło do zamiecenia tej sprawy pod dywan.
tomacias
22 stycznia 2018, 20:33 o 20:33
Jak sam określił, nie tylko przyciągnie widownię, ale przyciągnie “dużo większą” widownię niż obecność pana Davida. Jest to impreza komercyjna o mocnej pozycji, stąd nie sądzę by Flamandowie przejęli się tymi deklaracjami.
Adrian Kobza
23 stycznia 2018, 16:32 o 16:32
I bardzo dobrze. Trzeba mieć nadzieję, że to będzie stała postawa wobec dopingu. Sprawa Frooma będzie sprawdzianem. Gonić dopingowiczów i starych i nowych !
P S
23 stycznia 2018, 18:09 o 18:09
Tartuffe pokazuje moc. Wybrał inną piaskownicę.