Dumoulin, Nibali i Froome, to według Nairo Quintany jego główni konkurenci do zwycięstwa w Tour de France. Mikel Landa ma być sojusznikiem.
27-letni Kolumbijczyk po rozczarowującym zeszłym sezonie myślami jest już przy “Wielkiej Pętli”. Ma nadzieję, że przy piątym podejściu w końcu zajmie najwyższe podium.
Jestem zmotywowany i chcę szczyt formy przygotować na Tour. Aby wygrać żółtą koszulkę trzeba mieć trochę szczęścia i być w optymalnej dyspozycji. Popełnialiśmy błędy w przeszłości, z których wyciągnęliśmy wnioski. Muszę przyjechać wypoczęty, a właśnie tego mi zabrakło w 2017 roku
– mówi kolarz Movistar Team w dzienniku “Marca”.
Jak co roku Quintana na brak rywali w Tour de France nie będzie narzekał. W wypowiedziach stara się budować zaufanie do Mikela Landy, który nie ukrywa, że w lipcu również zamierza zdobyć Paryż.
Landy nie postrzegam jako rywala, ale kolegę z drużyny, który może nam pomóc. Z trzema kapitanami [Quintana, Landa, Valverde] mamy wiele opcji. Myślę, że razem stać nas na coś pięknego.
rob
20 stycznia 2018, 21:13 o 21:13
Przecież Port, Froom, nawet masz Majka nie pozwola mi wygrać!!! Sky przygotuje alternatywę na niego w postaci Thomasa i niech się nie łudzi że Ladna mu pomoze, wrecz przeciwnie bedzie czekac zeby tylko odjechac bez niego!!!
spi630
20 stycznia 2018, 23:28 o 23:28
Skoro Port i Froom, to i Majk. Konsekwentnie!
Romek
23 stycznia 2018, 11:43 o 11:43
“lubię to” :)))