Danielo - odzież kolarska

10 transferów przed sezonem 2018

Sezon 2018 jeszcze się nie rozpoczął, dlatego to najlepszy moment, by przedstawić dziesięć najważniejszych transferów.

Daniel Martin (UAE Team Emirates): jego dotychczasowy team Quick Step-Floors raczej nie miał ambicji, by wygrać  któryś z Grand Tourów. Irlandczyk z kolei takowe jak najbardziej posiada. 32-latek po dwóch sezonach opuścił belgijską ekipę, do której trafił po dziesięciu latach w stajni Jonathana Vaughtersa. W tym czasie z kolarza na klasyki przekształcił się w kolarza na generalkę wieloetapówek. W 2017 roku był szósty w Tour de France, do tego dorzucił top10 w Criterium du Dauphine, Volta a Catalunya, Paryż-Nicea czy “pudła” we Fleche Wallonne oraz Liege-Bastogne-Liege. Teraz opaską kapitana będzie się musiał dzielić z Fabio Aru. A przy nim już będąc…

Fabiu Aru (UAE Team Emirates): pożegnał się z Astaną, czym zdenerwował Aleksandra Winokurowa. Włoski góral narzekał na fakt, że podczas zeszłorocznej Vuelta a Espana jego kazaska ekipa niezbyt go wspierała. Aru stracił miejsce w “dyszce” podczas etapu na słynne Alto de l’Angliru. W lipcu uplasował się na piątym miejscu w Tourze, wygrywając odcinek do La Planche des Belles Filles. Dla UAE Emirates zamierza powiększyć swoje grandtourowe konto: trzy lata temu stanął na najwyższym stopniu podium Vuelty. Jak będzie tym razem? Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała atmosfera w drużynie między nim a Martinem.

Alexander Kristoff (UAE Team Emirates): kolejny doświadczony, znany nabytek zespołu z Emiratów. Szejkowie nie szczędzą pieniędzy, ale i tak nie musieli ich w przypadku Norwega zbyt dużo wysupłać, bowiem jego ostatni rok był przeciętny. Przeciętny, chociaż Kristoff zgromadził wygrane etapowe w Tour of Oman czy Rund um den Finanzplatz, a w Mediolan-San Remo (4.) i Ronde van Vlaanderen (5.) był wysoko. 31-letni sprinter celuje jednak cały czas w wyższe cele. Po nieudanym starcie w „Wielkiej Pętli” Kristoff długo nie mógł dojść do siebie. Zdążył na mistrzostwa świata, które odbywały się w jego ojczyźnie. Drużynie Katusha mówił „do widzenia” jako wicemistrz globu. Na Bliskim Wschodzie zamierza stać się starym Kristoffem.

Tony Gallopin (AG2R La Mondiale): transfer nieco niespodziewany. Po czterech latach w Lotto-Soudal Francuz wraca do domu. W sumie jego emigracja, włączając epizod w RadioShack, trwała sześć lat. W Tourze 30-latek będzie pomagał Romainowi Bardetowi, w tygodniówkach będzie mógł zapewne jechać na własne konto, a w klasykach to na niego będą pracować koledzy. W sezonie 2017 Gallopin był drugi za Michałem Kwiatkowski (Sky) w Clasica San Sebastian.

Silvan Dillier (AG2R La Mondiale): nowy kolega Gallopina. Szwajcar został w BMC Racing drużynowym mistrzem świata, wygrał Route du Sud oraz etap Giro d’Italia w Terme Luigiane. Dillier nie mógł się dogadać z kierownictwem BMC Racing po tym, jak to nie nominowało go do składu na jego narodowy wyścig – Tour de Suisse.

Marcel Kittel (Katusha-Alpecin): już jego przejście z Giant-Alpecin do Etixx-Quick Step było jedną z najważniejszych informacji transferowych 2015/2016. Teraz niemiecki sprinter zaserwował nam kolejną. Po świetnym Tourze (pięć etapów), triumfie w Dubai Tour (cztery z pięciu w sumie etapów) Kittel postanowił zmienić otoczenie i być bliżej Tony’ego Martina, który tą samą drogą poszedł wcześniej. 30-latek zastąpi w Katusha Kristoffa, a w Quick Stepie zostawił Fernando Gavirię. Kolumbijczyk stał się tym samym postacią numer jeden sprintu w ekipie Patricka Lefevere’a.

Elia Viviani (Quick Step-Floors): Włoch raczej nie zagrozi Gavirii. Szybki 29-latek jest mocny, do tego dźwiga na swoich plecach doświadczenie z toru, nie jest jednak na tyle przebojowy co byczek Fernando. W zakończonym sezonie Viviani był pierwszy w Cyclassics Hamburg, wygrał m.in. dwa etapy Österreich-Rundfahrt, jeden Tour de Romandie i zdobył w Danii tytuł szosowego wicemistrza Europy za Kristoffem. Ostatnio było mu nie po drodze ze Sky. Dave Brailsford nie widział go w kadrze na Giro.

Matteo Trentin (Mitchelton-Scott): człowiek-orkiestra z Włoch na antypodach. Długo wydawało się, że Trentin na dobre i na złe do końca swojej kariery związany będzie z Lefeverem, a tu taki zonk… 29-latek jest silny we wszystkich specjalnościach, w żadnej jednak nie jest mistrzem ponad mistrzami. Ale, oczywiście istnieje jakieś „ale”, miniony sezon był sezonem Trentina. Cztery zwycięstwa etapowe we Vuelcie, wygrana w Paryż-Tours, czwarte miejsce na MŚ mówią same za siebie. Matteo rozprowadza, ciągnie pod (niezbyt ciężką) górę, potrafi zafiniszować, lubi uciekać. Australijczycy będą mieli z niego pożytek.

Mikel Landa (Movistar): zawodnik, który mówi, co myśli. I dobrze. A że chce w końcu stanąć na samym szczycie, twierdzi, że nikogo się boi. Tym lepiej. Dlatego też wylądował w hiszpańskiej ekipie, gdzie będzie się musiał zmierzyć z Nairo Quintaną oraz Alejandro Valverde. Czwarty kolarz Touru, triumfator etapowy Giro nie chciał być drugim po Chrisie Froome w Sky, dlatego został… pierwszym po Quintanie? Czas pokaże, jak ułożą się relacje między góralami w Movistarze. Przed menadżerem Eusebio Unzue ciężki orzech do zgryzienia, jak to wszystko poukładać. Bo Landa świetnym wspinaczem niewątpliwie jest.

Louis Meintjes (Dimension Data): powrót na stare śmieci. 25-letni góral z RPA po dwóch latach w Lampre-Merida/UAE Team Emirates zdecydował się wrócić do swojej drużyny, dla której w 2015 był dziesiąty we Vuelcie. Potem mieścił się dwukrotnie w “dychu” Touru. Od 2015 roku Meintjes czeka jednak na sukces indywidualny. Gdyby został w UAE miałby kiepskie szanse obok Aru oraz Martina. Dimension Data się cieszy.

2 Comments

  1. maniek

    7 stycznia 2018, 22:20 o 22:20

    Wiadomo coś o Białobłockim?

    • TomAsz

      8 stycznia 2018, 10:35 o 10:35

      Tak, wraca na Wyspy do Steele Davis Via Roma Racing Team. Ba początek chce pobić rekord na 10 i 25 mil.