Dylan Teuns. Sezon do potwierdzenia

Dylan Teuns był jednym z wielkich odkryć minionego sezonu. 25-letni Belg na wiosnę zajął trzecie miejsce w Strzale Walońskiej, a w lecie wygrał trzy kolejne wyścigi etapowe Tour de Wallonie, Tour de Pologne i Arctic Race of Norway, zbierając po drodze pięć etapów. To były jego pierwsze triumfy w profesjonalnym peletonie.

Zawodnik BMC Racing Team w następnym sezonie stanie przed trudnym zadaniem. Przyjdzie mu potwierdzić klasę, w warunkach utraty anonimowość w peletonie. Już zdążył odczuć, co znaczy popularność.

Zauważyłem, że wszyscy zaczęli oczekiwać ode mnie więcej. Kiedyś interesowały się mną tylko lokalne media, teraz daję wywiady dziennikarzom z całego świata

– mówi w “Sporza”.

Teuns czasem nazywany jest “flamandzkim Valverde”.

Długa przede mną droga, aby dorównać Valverde, niemniej zebrałem już trochę doświadczeń, dlatego liczę, że potrafił będę zaleźć za skórę Hiszpanowi. Moimi pierwszymi celami w sezonie będą ardeńskie klaski, począwszy od Brabanckiej Strzały, a skończywszy na Liege-Bastogne-Liege. Zwycięstwo w “Staruszce” spełniłoby marzenia

– dodaje

W drugiej części sezonu Teuns nastawi się na mistrzostwa świata w Innsbrucku.

Mistrzostwa siedzą w mojej głowie. Nie wiem na jaki Wielki Tour zostanę wcześniej posłany. Tutaj wciąż mam braki, na razie nie radzę sobie w wysokich górach, a próby czasowe pozostaną moim słabym punktem, za to sama jazda w takim wyścigu już daje frajdę.