Rafał Majka podczas prezentacji zespołu Bora-hansgrohe w Schiltach, powiedział że w sezonie 2018 ponownie zaatakuje Tour de France.
Majka w tym roku po raz pierwszy w karierze wystąpił w “Wielkiej Pętli” w charakterze lidera zespołu. Plan walki o pierwszą piątkę wyścigu legł w gruzach po upadku na 9. etapie. Mocno potłuczony dojechał do mety odcinka, ale w dniu przerwy 28-latek wycofał się z dalszej rywalizacji.
W przyszłym sezonie Majka liczy na odegranie się.
Po raz pierwszy pojechałem po generalkę w Tour de France, niestety wyścig nie poszedł zgodnie z naszym planem. Tour pokazał dlaczego jest najtrudniejszym kolarskim wydarzeniem na świecie. Mimo to, w przyszłym sezonie chcę spróbować jeszcze raz, gdyż nigdy podczas całej kariery nie poddałem się. Zamierzam ponownie jak najlepiej przygotować się to Pętli, a potem zobaczymy.
Majka nie chciał dzisiaj wybiegać myślami do mistrzostw świata w Innsbrucku, których profil pasuje dobrym góralom, wcześniej ma pojechać Vuelta a Espana.
Zobaczymy jak ułoży się sezon. Jak już mówiłem moim głównym celem będzie Tour de France. Trasa w Austrii powinna mi pasować, a już udowodniłem w Rio de Janeiro, że potrafię również jeździć wyścigi jednodniowe, więc czemu mam nie spróbować?
– dodał brązowy medalista ostatnich igrzysk.
Program startowy Majki na pierwszą część sezonu: Vuelta a San Juan, Abu Dhabi Tour, Tirreno-Adriatico, Fleche Wallonne, Liege-Bastogne-Liege, Tour of California, Tour of Slovenia, mistrzostwa Polski, Tour de France.
fan
12 grudnia 2017, 14:11 o 14:11
Jeśli, tak jak można sie spodziewać, BMC i inni zrobią dla SKY mordercze GIRO to nawet z odrobiną szczęścia jest szansa na podium a nawet na jaskrawy kolor kuszulki.